Boomslang CE 2007 - recenzja

Dostosuj

Boomslang CE 2007 - recenzja

Kolekcjonerska Edycja myszy Boomslang pakowana jest w mroczne, czarne, tekturowe pudełko okryte z jednej strony chromowaną blachą. Rzuca się w oczy. Po otwarciu pudełka naszym ślepiom ukazuje się delikatna czarna siatka okrywająca kolejną tekturową przegrodę, w której zaczepiona jest specjalna karta (przypominająca kredytową) z wygrawerowanym numerem myszy. Dokładnie tak, słowo „kolekcjonerska” nie jest tu użyte tak po prostu. Mysz została wyprodukowana w limitowanej serii i na świat wyjechało 10 000 egzemplarzy. Okazuje się, że pod wspomnianą przykrywką znajduje się kolejne opakowanie, tym razem okrągłe, również czarne i metalowe z wygrawerowanym logo Razera. Boomslang Collector’s Edition znajduje się w dokładnie takiej samej, okrągłej, blaszanej puszcze jak pierwszy Boomslang, który kojarzy się wszystkim z pojemnikiem na ciastka. Bynajmniej słodkości w niej nie znajdziemy. Minęliśmy już kilka warstw, a myszy nadal nie widać. I nadal jej nie będzie widać, gdyż kolejną przeszkodą są płyta ze sterownikami, instrukcja i ślizgacze przyczepione do plastikowej okrągłej formy. Dopiero pod nią znajdziemy mysz.

Boomslang CE 2007Boomslang CE 2007

Boomslang CE 2007Boomslang CE 2007



I tu kolejny ciekawy widok, mysz jest osadzona w wyprofilowanej, mocno zbitej gąbce. Cała ta otoczka wygląda bardzo ekskluzywnie, wszystko na czarno, karta kolekcjonerska, dodatkowy zestaw ślizgaczy, wszystko to robi ogromne wrażenie. Wiemy, że nie mamy do czynienia z marketową kupą, która jest często wykonana z tego samego plastiku co samo opakowanie, ale z drugiej strony, na cholerę nam tyle tego żelastwa? Do rzeczy.

Boomslang CE 2007Boomslang CE 2007

Boomslang CE 2007Boomslang CE 2007



Mysz przede wszystkim wydaje się być duża. Za duża. Wyjmując ją z pudełka miałem nadzieję, że to tylko moje zmysły płatają mi figle. Niestety nie, mysz jest rzeczywiście wielka i nieco ciężka. Kiedy Boomslang był na topie, ja spadałem z dywanu na podłogę grając w Contre na Pegasusie, także nie miałem przyjemności doświadczyć całej tej rewolucji związanej z ową myszką, zatem Boomslang jest dla mnie czymś kompletnie nowym. Ogromne i szeroko rozlokowane przyciski, wąski i wysoki dół myszy (nowsze produkty w przeciwieństwie do tego posiadają dół raczej wyprofilowany pod dłoń), a całość raczej kojarzy się z nietoperzem aniżeli z wężem. Z zewnątrz gryzoń wygląda dokładnie jak pierwowzór: długi, szeroki, wysoki, zmieniono tylko materiały konstrukcyjne. Góra myszy została pokryta stopem tytanu o matowej fakturze, który na pierwszy rzut oka wcale tytanem się być nie wydaje, raczej plastikem. Wielkie przyciski oraz boki myszy pokryte zostały materiałem antypoślizgowym znanym nam już z poprzednich produktów Razera. Mysz wyposażona jest również w boczne przyciski, po jednym na stronę. Od spodu Boomslang pokryty jest błyszczącym plastikiem, na którym mieszkają trzy ślizgacze, dwa w górnych rogach i jeden na dole. Kiedy już chwilę ochłonąłem mychol został podłączony do komputera, sterowniki wskoczyły do CD-ROMu, szybka instalacja i zaczęła się zabawa.

Boomslang CE 2007Boomslang CE 2007

Boomslang CE 2007Boomslang CE 2007



Po wykryciu myszy przez system, zapala się jej podświetlenie w postaci zielonej rolki i tzw. Glow Pipe, czyli okrągłego paska znajdującego się na spodzie myszy dającego delikatne, bardzo klimatyczne (również zielone) światło. Obsługa sterowników jest banalna, zwłaszcza, jeśli ktoś miał styczność z myszami Razera już wcześniej. Mamy możliwość zaprogramowania pięciu przycisków (dwa główne, dwa boczne oraz rolka) oraz dodatkowo pod przesunięciem rolki w górę bądź w dół. Poza podstawowymi możliwościami zaprogramowania, takimi jak klikanie, menu, makra, mamy możliwość zmiany profili, DPI, akceleracji, czułości (również w trybie On-The-Fly), czy chociażby próbkowania (polling rate). Sterowniki zaopatrzone są w możliwość wyłączania podświetlenia rolki i spodu, a dodatkowa pamięć umożliwia zapisanie profili w myszce.

Boomslang CE 2007Boomslang CE 2007

Boomslang CE 2007Boomslang CE 2007



Do myszy, z racji jej wymiarów, niestety trzeba się przyzwyczajać trochę dłużej. Nasz nadgarstek nie będzie opierał się o podkładkę, lecz będzie spoczywał na krańcu myszy, a mysz będziemy trzymać kciukiem i palcem dłoni za nasady szeroko rozstawionych przycisków. Ewentualnie będziemy trzymać nadgarstek na podkładce, ale wtedy palcami będziemy obejmować wąski dół myszy. Tak czy inaczej, Boomslang nie lubi słowa „ergonomia”. Boczne przyciski będą się przypadkowo wciskały zawsze. Czy to obsunie nam się dłoń, czy krzywo złapiemy mysz, wciskamy przyciski boczne. Jest to bardzo denerwujące, zwłaszcza kiedy zamiast grać, przeglądamy jakieś sprośności w internecie. Możemy załatwić sprawę po prostu wyłączając boczne guziki i wtedy nawet możemy złapać mysz w miejscach, które sugerowałyby położenie kciuka i dwóch ostatnich palców, ale trzeba się zastanowić, czy będziemy ich używać, czy też nie. Same przyciski boczne wciskają się minimalnie ciężej od głównych, które natomiast działają równie przyjemnie jak w Diamondbacku 3G.

Boomslang CE 2007Boomslang CE 2007

Boomslang CE 2007Boomslang CE 2007



Wspomniane wcześniej nowe bebechy również dotyczą mechanizmu optycznego (Avago 3688), który jest nam znany z Diamondbacka 3G czy Deathaddera. Wysoka precyzja i dokładność są zaletami cechującymi produkty Razera nie od dziś, a w tym przypadku jest podobnie. Gryzoń współpracuje z każdą nawierzchnią, działa dobrze na popularnych szmatkach, na stole, szkle, plastiku, metalu i różnej maści deskach klozetowych przystosowanych do grania. Testy tego produktu tak naprawdę mało nam powiedzą o myszy, gdyż jak już wspomniałem, cała elektronika została już kiedyś przetestowana. Wiemy, że mysz ma super wnętrze, więc po co, po raz kolejny maglować ten sam temat? Zmienia się tylko wygląd zewnętrzny i ewentualnie sterowniki. Istotną kwestią jest wspomniany kształt myszy, który może stanowić problem nie tylko dla osób posiadających mniejsze dłonie. Mi się zdawało, że posiadam całkiem spore, ale mysz nadal jest dla mnie za duża i dosyć dziwnie się ją trzyma.

Boomslang CE 2007Boomslang CE 2007



Jak już wspomniałem, nowy Boomslang nie każdemu przypadnie to do gustu. Niektórzy nie będą mogli się do niego przyzwyczaić w ogóle a inni się w nim zakochają (ale to raczej mniejszość). Produkt jest przede wszystkim skierowany do fanów starego mychola, który był niegdyś królem sprzętu dla graczy. Każdy, kto chciał być trendy zaopatrywał się w najszybszego i najlepszego kulkowca świata. Nawet dziewczyny miękły na jego widok. Dzisiaj trend odbił w trochę inną stronę i Boomslang może wydawać się myszą tylko dla starych wyjadaczy, którzy kiedyś oddaliby za nią duszę. I w rzeczywistości tak jest. Mi osobiście odgrzany kotlet Razera nie przypadł do gustu kompletnie, a cena która krzyczą różne sklepy za niego jest raczej mało śmiesznym żartem (349 zł). Ciągle wciskające się boczne przyciski i niecodzienny kształt myszki trochę drażni, chociaż można się do tego przyzwyczaić i nauczyć „nowego” chwytu. Na koniec dodam, że użytkując Boomslanga natknąłem się na niepokojące blokowania się przycisku. Czasem grając w Q3 lewy przycisk zawieszał się i należało go nacisnąć ponownie, bądź też nie działał wtedy, kiedy chciałem. Możliwe, że to kwestia mojego oprogramowania, gdyż w innych grach nie zauważyłem tego problemu.



Wstęp | Recenzja | Podsumowanie

KomentarzeKomentarze

  • Dodawanie komentarzy dostępne jest jedynie dla zalogowanych użytkowników.
    Jeżeli nie jesteś jeszcze użytkownikiem eSports.pl, możesz się zarejestrować tutaj.
Komentarze pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu eSports.pl oraz serwisów pokrewnych, który nie ponosi odpowiedzialności za treść opublikowanych opinii. Jeżeli którykolwiek z postów łamie zasady, zawiadom o tym redakcję eSports.pl.
Dołącz do redakcji portalu eSports.pl!

Ostatnio publikowane

Napisz do redakcji

W tej chwili żaden z naszych redaktorów nie jest zalogowany.

Ostatnie komentarze

Ostatnio na forum

Statystyki Online

4122 gości

0 użytkowników

0 adminów

Ranking Użytkowników

WynikiAnkieta

Co było dla Ciebie największym zaskoczeniem podczas WCG Polska?

  1. 0%

    Słaba postawa Fear Factory

  2. 0%

    Dobra gra UF Gaming

  3. 14%

    Tłumy widzów na sali kinowej

  4. 14%

    Mało miejsca

  5. 71%

    Nie byłem i nie interesuje mnie to

Nasi partnerzy

  • Shooters.pl
  • Cybersport

Wszelkie prawa zastrzeżone (C) eSports.pl 2003-2024

Publikowanie materiałów tylko za zgodą autorów.