Google, czyli właściciel niesamowicie popularnej strony YouTube, chce wprowadzić możliwość oglądania filmów na łamach tej witryny. Kiedy takie udogodnienie zostanie wprowadzone jeszcze nie wiemy. Poprzez dodanie nowych funkcji do serwisu, Google zamierza podnieść jego wartość.

YouTube to otwarty serwis internetowy, umożliwiający publikację wideoklipów czy miniprodukcji w Internecie. Pierwsze kroki postawił on w 2005 roku, jako zupełnie amatorski portal o kocie autora, jednak po wykupieniu przez Google przerodził się w projekt na potężną skalę. Według statystyk w 2007 roku samo YouTube zajmowało tyle, ile cała globalna sieć siedem lat wcześniej, a dziennie zamieszczane jest tam osiemdziesiąt tysięcy filmów o wadze około 2400GB.

Zgodnie z najnowszymi doniesieniami Google prowadzi rozmowy ze studiami filmowymi o możliwości umieszczania większych produkcji na łamach YouTube. Cała usługa ma być dla użytkownika płatna lub uzupełniona o proporcjonalną do wymagań ilość reklam. Przypuszczalny koszt filmu to 3,99 dolara. Wszelkie zmiany mające na celu wprowadzenie nowych udogodnień nie mają mieć żadnego wpływu na aktualną formę witryny. Czy takie rozwiązanie może przynieść korzyści także odbiorcom?