Wymieniona szóstka rywalizuje w dwóch częściach drabinki - wygranych i przegranych. O zwycięstwo w WB i bezpośredni awans do finału ligi walczą obrońcy tytułu - dx - oraz najlepsi w XLidze TDM evil unleashed. Pozostała czwórka gra o awans do małego finału lb, skąd już prosta droga na podium. Po drodze do półfinałów drabinki przegranych fLM wyeliminowało fhn, lc okazało się lepsze od cOd, a pozostałe dwa klany - cB i mm - odpadły w 1/2 finału drabinki przegranych. Rozstawienie i cały system drabinkowy skojarzył drużyny w następujące pary półfinałowe loosers bracket:

• fLM vs cB
  
• lc vs mm

Dziś jednak zajmiemy się drabinką wygranych. A to dlatego, że już za kilka godzin - dokładnie o 21:00 dx i eu staną do pojedynku, którego stawką będzie awans do finału, a co za tym idzie co najmniej drugie miejsce w lidze i tytuł wicemistrzowski. Plus, oczywiście, spore ułatwienie w samym finale, gdyż zwycięzca wb do sukcesu potrzebuje tylko jednej serii "best of 5".

Oba klany są na pewno dobrze znane tym Czytelnikom, którzy goszczą na serwerach CPMa, lub po prostu uważnie śledzili kolejne odsłony raportu. Od początku wymieniane w gronie faworytów, doszły tak daleko nie przegrywając nawet pojedynczego meczu w rozgrywkach grupowych. Skoro już przy tym jesteśmy, to może krótkie przypomnienie drogi dx i eu do finału winners bracket:

dioxide
evil unleashed

Ani dx, ani eu do tej pory nie przegrało ani jednej mapy. Jednak to drużyna fragmana prezentowała się solidniej, dx zaliczyło słaby występ z rk, nierówną formę pokazując też w starciu z fLM. Wygląda na to, że bardzo mocny skład Dwutlenków (zik, mess, set, goblin, bush, asic) jeszcze nie do końca się rozegrał, w przeciwieństwie do eu, które gra przez całą ligę w zasadzie bez rotacji, dysponując nie mniej utalentowanymi graczami (oprócz wspomnianego fragmana także dziku, nep, avenger, katz czy Szwed snapcase).

W XLidze CPMa lepszy okazał się klan dioxide, wygrywając 3:0. Od tego czasu sporo się jednak zmieniło, o wiele mniej grają mess i zik, z gry zrezygnował również matr0x, który co prawda nie imponował aktywnością z CPMa, ale na pewno jest to osłabienie. Przede wszystkim jednak eu wydają się być bardziej aktywni w codziennym "życiu serwerowym" i może to być jeden z punktów przewagi tego klanu. Obie ekipy mają mapy, na których wydają się być nie do ugryzienia - dla dioxide jest to oczywiście q3dm14tmp, kartą przetargową eu jest ospdm5a.

Faworyta dzisiejszego meczu wskazać jest trudno, bo przeciwnicy na pewno są siebie godni. Postanowiłem zatem, żeby wypowiedzieli się sami gracze - przeprowadziłem krótkie rozmowy z dzikiem z evil unleashed i setem z dioxide na temat przewidywań dotyczących dzisiejszego pojedynku:

dziku.eu
dx>set

Obaj zawodnicy są zgodni co do wyniku - 2:1 dla mistrzów z CNL3. Wydaje się niemal pewne - o czym już wspominałem - że dx i eu wygrają "swoje" mapy i o wszystkim będzie decydować ta trzecia, wybierana poprzez odrzucanie. Tu dużą rolę odegra to, który z klanów uzyska większą przewagę fragową. Ja osobiście jako trzecią mapę przewiduję cpm4 - znaną i lubianą przez większość klanów, ponadto mecze na niej z reguły są bardzo widowiskowe i zacięte, a taki mam nadzieję będzie ten finał.

I na koniec dobra wiadomość dla miłośników CPMa - specjalnie dla Was zostanie uruchomione GTV, za pośrednictwem którego będzie można śledzić przebieg dzisiejszego pojedynku. Jego adres to da-sv.one.pl:20000, przypomnę mecz rozpocznie się o godzinie 21:00 i potrwa najprawdopodobniej do godziny 23:00 lub dłużej, jeśli dx znów będzie czekać na zika :)) Od razu po meczu postaram się uaktualnić raport o wynik i opis przebiegu spotkania plus demka - więc jeśli ktoś nie ma wolnej godzinki dziś wieczorem, powinien zajrzeć na eSports.pl by dowiedzieć się, który z klanów - dioxide czy evil unleashed - awansował do finału CNL4. Zapraszam!

Tu tylko przez pierwsze trzy minuty dx nadążało za eu. Potem - głównie za sprawą siejących zamęt quadrunów snapcase'a - przewaga evil unleashed szybko rosła aż do kilkunastu, a potem kilkudziesięciu fragów. Dwutlenki próbowały kontratakować niewidzialnościami zbieranymi przez zika, ale Maciejowi w zasadzie ani razu nie udało się efektywnie wykorzystać tego powerupa. Do quada z kolei dx miało bardzo ograniczony dostęp, jeśli już jakiegoś udawało się wykraść, szybko ginął on ostrzelany rakietami asekurujących się nawzajem graczy eu. Generalnie dx sprawiali wrażenie trochę zagubionych na mapie, za to eu - głównie ciągnący do przodu dziku i snapcase - pokazali niezły teamplay i w pewny sposób wygrali pierwszą mapę finału drabinki wygranych.

Nadeszła pora na kontratak dx - q3dm14tmp to mapa, gdzie klan ten przegrywa bardzo rzadko, a jeśli już, to minimalną różnicą fragów. Żeby pokonać ich w Ponurych Lochach, trzeba pokazać naprawdę dużo dobrej gry, co eu niestety się nie udało. Przed meczem dokonali oni małej zmiany, nepa zastąpił avenger, ale nie dokonał cudu, gdyż już pierwsze minuty rozwiały nadzieje jego drużyny na szybkie zwycięstwo. Przewaga dx rosła po prostu w tempie geometrycznym, po 5 minutach wynosiła 30 fragów, by w połowie meczu osiągnąć stan 60 (!!) punktów, co na tym poziomie jest prawdziwą miazgą. I podobnie jak w pierwszym starciu, roztrzygniętym co prawda na korzyść eu, tu również decydujący wpływ na losy mapy miało dwóch graczy - zik i mess. Augustowski duet stanowił siłę napędową dioxide, kolekcjonując większość powerupów (tylko z rzadka eu udawało się wykraść pojedynczego bs'a, który i tak ginął zaspawany przez wrażego quadmana). Po raz drugi w ekipie dx dobrze zagrał drugi z pary, na codzień już przecież gracz Painkillera, biegający i spawający co się tylko ruszało. Po 10 minutach z rywalizacji zrezygnował fragman, umożliwiając zmianę powrotną nepowi. Ten jednak nic nowego do gry kolegów nie wniósł, gracze dx pewnie nawet nie zauważyli różnicy, kogo fragują - tak duża była ich przewaga na tej mapie. Zepchnięte do tytułowych lochów i na inne mało ciekawe pozycje eu nie miało wiele do powiedzenia, więc np. snapcase zajął się... sprawdzaniem wiadomości na swoim MSN. Ogólnie na kilka minut przed końcem duch walki prysł z evil unleashed zupełnie i było wiadome, że o awansie do finału przesądzi trzecia mapa.

Dzięki o wiele większej różnicy fragów na swoją korzyść, przywilej decydującego odrzucania przypadł Dwutlenkom. Jako że eu odrzuciło wcześniej cpm4, do wyboru pozostały cpm21 i ospdm5a. Przyznam szczerze, że mess i spółka nieco mnie zaskoczyli, stawiając na tę drugą mapę - do tej pory była ona raczej atutem eu. Może w ten sposób gracze dx chcieli udowodnić swoją wyższość nad rywalami? Bez względu na końcowy rezultat było raczej pewne, że będzie to najciekawsza z trzech rozegranych map.
Początek był niezwykle wyrównany, prowadzenie zmieniało się w zasadzie co quada i żadna ze stron nie była w stanie przeważyć szali na swoją korzyść. Ponadto ani dx, ani eu nie było w stanie przez pierwsze 8 minut na dłużej przejąć kluczowych sektorów z quadem na czele, więc fragi sypały się często i gęsto. Niespodziewanie pokazał się wtedy najmniej znany z gwiazdorskiego składu dioxide asic, przejmując kilka powerupów (dokładnie trzy quady z rzędu) i red armorów. Pozwoliło mu to na dokonanie solidnego przesiewu w szeregach eu, dzięki czemu dx odskoczyło na mniej więcej 20 fragów. Różnica ta utrzymywała się aż do końcowych minut, w których eu (dobrze pokazał się snapcase) próbowało przejmować większość quadów i za ich pomocą odrobić stratę. Marzenia prysły jednak przy przedostatnim z powerupów, mistrzowsko przejętym i wykorzystanym przez messa, co pozwoliło dx na zwiększenie przewagi i ostatecznie roztrzygnęło losy meczu.