Nazywam się Adrian Kasprzyk, urodziłem się w Białymstoku a aktualnie mieszkam w Wasilkowie. Uczęszczam do 3 klasy gimnazjum i swój wolny czas poświęcam na dziewczyne, sport i komputer. Bardzo lubie grać w piłke nożną i piłke ręczną, co jest moim hobby poza UrbanTerrorem.

To było rok temu. Reprezentacja nie miała kapitana i szanse Polaków oceniali na zerowe. Zebrało się kilka osób na mircu, tych z wyższej półki i zaczeli rozmyślać kto tu będzie kapitanem. Zgłosiłem się, że to moge ja ich trenować, zająć się tym wszystkim. Z wielkim śmiechem zgodzili się, oceniając moje możliwości także na zerowe. W ten sam dzień musiałem jak najszybciej załatwić nam udział w Nations Cup. Odrazu zagadałem z LoRdem, adminem CB NC, żeby zapisał nas do NC, że mamy skład (którego tak naprawde jeszcze nie było) i chemy grać. LorD był nie zdecydowany co do nas, ale pare chwil go pomęczyłem i zgodził się. To już był mój pierwszy, mały sukces. Następnie musiałem znaleźć chętnych do gry w reprezentacji "z zerowymi szansami na awans do play-off". Znalazłu się paru chętnych graczy do grania min. merlin, cZAx, gur1, DaTrixo. Podstawowy skład był wtedy bardzo ścisły, składał się z tych zawodników co wymieniłem wcześniej + ja. Bardzo ciężko trenowaliśmy, codziennie mieliśmy jakiś sparing. Przyszedł czas na losowanie grup. Portugalia, Francja, Hiszpania + my, grupa B. Wiedzieliśmy, że największe kłopoty sprawi nam Portugalia, a z resztą jakoś nam pójdzie. Przed meczem z Portugalią, wszyscy mówili: Przygotujcie się, że przegracie do zera. Niestety ich mażenia się nie spełniły i przegraliśmy tylko 12 do 14. Potem mecz z Francją, na luzie wygrany i na końcu zniszczyliśmy Hiszpanie i tak o to dostaliśmy się do play-off. To był mój największy sukces jaki osiągnełem w UrbanTerror. Potem już w play-off odpadliśmy w meczu z Szwecją, przegrywając 12 do 16. Nasz występ w zeszłorocznych rozgrywkach imo był bardzo udany i jak narazie się zapowiada, ten też będzie .

Szczerze? Nie...Ustawiałem treningi z klanami europejskimi, ale nigdy nie było ludzi do grania. Więc z LuZem ustalilismy, że gracze reprezentacji będą trenować w swoich klanach. Ja w ]StaR[, oni w sYnth i FearFactory. Jak widać, najgorzej to nie wyszło.

Wspomne jeszcze jak to było dokładnie, że wylecieli czołowi gracze reprezentacji. Graliśmy sobie sparing z jakimś tam klanem, oczywiście przegrywaliśmy. Gur1, Tares i cZAx zaczeli sobie gadać na inne tematy zamiast grać. Wyszli z servera nom i mówie dla naszego przeciwnika: "sorry ale nie mamy kim grać". No i potem pytam się chłopaków, co się stało? oni mówią, że nie chce im się już grać w te "gówno". Na to ja powiedziałem: "ok, jak checie, wylatujecie". Pierwsze co zrobiłem to usunełem ich z reprezentacji. Potem przyszedł czas na draft. Wybrałem 4 graczy, którzy mieli godnie reprezentować nas w Nations Cup. Przez to wydarzenie stało się duże zamieszanie na PL mini scenie. Musiałem oddać CPT dla LuZ, żeby to on wszystko poukładał. Powiedział, że on ustawi skład i tym wszystkim się zajmie. Oczywiście pomagałem mu jak mogłem. Na szczęście wyszło nam to wszystko na dobre, wygrywając 2 mecze i przegrywając 1 arcy trudny mecz.

Tak, dokładnie. Był to bardzo ciężki mecz, może nie ze względu na przeciwnika, który nie okazał się za najmocniejszy, ale ze względu na nasze problemy. duk3 dostawał z 2x 999, c0mma musiał coś przez telefon załatwić (lol) no a na dodatek, ja na abbeyu kiedy broniliśmy BS'ów rozłączyłem sie z netem (neo+ się wyłączyło). Przez co gra mi się ładowała już do końca gry. Jednak udało nam sie obronić abbey i wynieść z servera zwycięstwo z czego bardzo się cieszymy

W play-off zmierzymy się "chyba" z drużyną Danii, oczywiście, jeśli oni utrzymają pierwsze miejsce w grupie C. Daje nam duże szanse na wygraną z Duńczykami, ale pod warkunkiem, że nic nam w tym nie przeszkodzi. Koniecznie musze zainstalować se nową winde, żeby uniknąć problemów z neo+. duk3 musi swoich sieciowiczów powiesić. No i c0mma na czas meczu musi zapomnieć o telefonie. Napewno, jak nie zagramy razem 2-3 sparingów w tym składzie co graliśmy dzisiaj z Węgrami to nie będzie tak łatwo jak se myślimy. Nie można odrazu Duńczyków skazywać na przegraną, bo mogą się oni okazać silną drużyną i nas rozłorzyć, ale mniejmy nadzieje, że tak się nie stanie i z podniesioną głową wyjdziemy "z servera"

Spoko, nie ma sprawy i dzięki za życzenie.Chciałbym pozdrowić wszystkich ludzi, którzy wierzyli, że wygramy, a szczególnie moją Magdziusie, że trzymała za nas kciuki. Mame i Tate, którzy dopingowali mi za plecami i wszystkich kolegów i wszystkie koleżanki ze szkoły.