|
VIP
|
Kolejna edycja ;]
No to ja zaczne, joke a'propo ostatnich wydarzeń:
W celi:
- za co siedzisz?
- za niewinność, hehe, a ty?
- za morderstwo w orient ekspresie
- łuuu niezła akcja
- noo, trzy noce tłumaczyłem...
;asdf
__ ema
|
|
Użytkownik
|
te nie bylo dać czegos śmiesznego na początek??
__
|
|
VIP
|
rozumiem, ze to w ramach nabijania sie z policji po ostatnich akcjach? 
__
|
|
VIP
|
Mam nadzieje, inaczej nie jest smieszny :-D.
__
|
|
Użytkownik
|
W ramach tłumaczenia filmów 
__
|
|
VIP
|
bosh, bez tych komentarzy nie skumalem teraz jarze, dobre 
__
|
|
Użytkownik
|
Ruscy wybieraja najstarszego człowieka w kraju..
Znleźli gościa co ma 120 lat! Pytaja czy mogliby przeprowadzić z nim wywiad do TV:
Gościu odpowiada:
- Nie wiem..
- Dlaczego?
- Nie wiem czy tata mi pozwoli!
- To Pan ma ojca?
- Tak.
- A gdzie on jest ?
- Lowi ryby.. z dziadkiem 
__
|
|
Użytkownik
|
- Wczoraj sprzeczałem się z żoną, uparła się iść do kina, a ja wolałem teatr.
- No i jaki był film?

__
|
|
Użytkownik
|
cos w gescie pierwszego dowcipu:
-Kto ma napisy do Shreka 3?
-Policja...
;D
__
|
|
VIP
|
- O kur*a oblalem sesje
- Hackujemy Nauczyciel.pl!
__
|
|
Użytkownik
|
- Co pani robi, pani Haniu?
- Wrzucam pocztówkę do męża.
- A czemu nie napisała pani ani słowa oprócz adresu?
- Bo my ostatnio ze sobą nie rozmawiamy.
__
|
|
Użytkownik
|
Amerykanin, Polak i Ruski sprzeczają się na temat, w którym kraju jest najlepsze echo.
Amerykanin mówi:
- "Jak wejdę do Grand Canyon w Arizonie i krzyknę: helou! - to przez pół godziny słyszę: elou, elou, elou".
Polak mówi:
- "Jak wejdę na Giewont i krzyknę: ku**a mać! - to przez godzinę słyszę: mać mać mać".
Ruski mówi:
- "Miesiąc temu wlazłem na Ural i krzyknąłem: ludzie do roboty! I do dzisiaj słyszę: idi w pizdu, idi w pizdu, idi w pizdu!"
__
|
|
Użytkownik
|
[hide=nie wiem czy było...] [/hide]
__
|
|
Użytkownik
|
Zdechł najlepszy przyjaciel faceta - owczarek podchalański. Gość strasznie rozpaczał przez ponad 3 miesiące. Po pół roku od tragedii zbliżają się imieniny faceta i jego żona wpada na genialny pomysł, aby odkupić mu szczeniaka tej samej rasy. Nie mówiąc nic nikomu idzie do sklepu ze zwierzętami i pyta faceta w sklepie:
-Macie może szczeniaki owczarków podchalańskich?
-Oczywiście. Z rodowodem.
-Ile?
-1450 zł.
Kobieta załąmała ręce.
-A czegoś tańszego nie macie?
-Jamniki.
-Ile?
-450 zł.
-A nie macie czegoś w granicach 50 zł?
- mamy żabę.
-Żabę? Ale po co mi żaba. chciałam mężowi zrobić prezent, bo zdechł jego owczarek.
-Żaba to świetny pomysł. Widzi pani, ona potrafi robić laskę.
Kobieta kupiłą tę żabę. Na drugi dzień po imieninach wraca do domu i słyszy że coś strasznie tłucze sie w kuchni. Wchodzi i widzi bajzel nie z tej ziemi. Wkurzona pyta:
-Co tu się do cholery dzieje?
-Uczę żabę gotować.
-Ale po co?
-Bo jak sie nauczy, to ty wyp***dalasz!
*************************************************************
Ojciec od jakiegoś czasu podejrzewał syna o ćpanie. Pewnej nocy syn wraca późno do domu i szybko kładzie się spać. Ojciec wstaje i wali mu rentgena po kieszeniach i.......... znajduje torebeczkę z białym proszkiem. Bierze to i idzie do łazienki. Trzaska jedna kreskę i ..... pojaśniało, pociemniało i nic. Hmm.... trzasnął na druga dziurę i..... pojaśniało, pociemniało i nic. Pomału zaczyna się irytować ale wali po raz kolejny. Znów - pojaśniało, pociemniało i nic. Nagle słyszy walenie do drzwi łazienki i głos żony:
- Stefek co ty robisz?!
- obciągam sobie! - odpowiada
- Kurwa trzy dni?!
__
|
|
Użytkownik
|
Zdechł najlepszy przyjaciel faceta - owczarek podchalański. Gość strasznie rozpaczał przez ponad 3 miesiące. Po pół roku od tragedii zbliżają się imieniny faceta i jego żona wpada na genialny pomysł, aby odkupić mu szczeniaka tej samej rasy. Nie mówiąc nic nikomu idzie do sklepu ze zwierzętami i pyta faceta w sklepie:
-Macie może szczeniaki owczarków podchalańskich?
-Oczywiście. Z rodowodem.
-Ile?
-1450 zł.
Kobieta załąmała ręce.
-A czegoś tańszego nie macie?
-Jamniki.
-Ile?
-450 zł.
-A nie macie czegoś w granicach 50 zł?
- mamy żabę.
-Żabę? Ale po co mi żaba. chciałam mężowi zrobić prezent, bo zdechł jego owczarek.
-Żaba to świetny pomysł. Widzi pani, ona potrafi robić laskę.
Kobieta kupiłą tę żabę. Na drugi dzień po imieninach wraca do domu i słyszy że coś strasznie tłucze sie w kuchni. Wchodzi i widzi bajzel nie z tej ziemi. Wkurzona pyta:
-Co tu się do cholery dzieje?
-Uczę żabę gotować.
-Ale po co?
-Bo jak sie nauczy, to ty wyp***dalasz!
*************************************************************
Ojciec od jakiegoś czasu podejrzewał syna o ćpanie. Pewnej nocy syn wraca późno do domu i szybko kładzie się spać. Ojciec wstaje i wali mu rentgena po kieszeniach i.......... znajduje torebeczkę z białym proszkiem. Bierze to i idzie do łazienki. Trzaska jedna kreskę i ..... pojaśniało, pociemniało i nic. Hmm.... trzasnął na druga dziurę i..... pojaśniało, pociemniało i nic. Pomału zaczyna się irytować ale wali po raz kolejny. Znów - pojaśniało, pociemniało i nic. Nagle słyszy walenie do drzwi łazienki i głos żony:
- Stefek co ty robisz?!
- obciągam sobie! - odpowiada
- K***wa trzy dni?!
__
|
|
Użytkownik
|
Zdechł najlepszy przyjaciel faceta - owczarek podchalański. Gość strasznie rozpaczał przez ponad 3 miesiące. Po pół roku od tragedii zbliżają się imieniny faceta i jego żona wpada na genialny pomysł, aby odkupić mu szczeniaka tej samej rasy. Nie mówiąc nic nikomu idzie do sklepu ze zwierzętami i pyta faceta w sklepie:
-Macie może szczeniaki owczarków podchalańskich?
-Oczywiście. Z rodowodem.
-Ile?
-1450 zł.
Kobieta załąmała ręce.
-A czegoś tańszego nie macie?
-Jamniki.
-Ile?
-450 zł.
-A nie macie czegoś w granicach 50 zł?
- mamy żabę.
-Żabę? Ale po co mi żaba. chciałam mężowi zrobić prezent, bo zdechł jego owczarek.
-Żaba to świetny pomysł. Widzi pani, ona potrafi robić laskę.
Kobieta kupiłą tę żabę. Na drugi dzień po imieninach wraca do domu i słyszy że coś strasznie tłucze sie w kuchni. Wchodzi i widzi bajzel nie z tej ziemi. Wkurzona pyta:
-Co tu się do cholery dzieje?
-Uczę żabę gotować.
-Ale po co?
-Bo jak sie nauczy, to ty wyp***dalasz!
*************************************************************
Ojciec od jakiegoś czasu podejrzewał syna o ćpanie. Pewnej nocy syn wraca późno do domu i szybko kładzie się spać. Ojciec wstaje i wali mu rentgena po kieszeniach i.......... znajduje torebeczkę z białym proszkiem. Bierze to i idzie do łazienki. Trzaska jedna kreskę i ..... pojaśniało, pociemniało i nic. Hmm.... trzasnął na druga dziurę i..... pojaśniało, pociemniało i nic. Pomału zaczyna się irytować ale wali po raz kolejny. Znów - pojaśniało, pociemniało i nic. Nagle słyszy walenie do drzwi łazienki i głos żony:
- Stefek co ty robisz?!
- obciągam sobie! - odpowiada
- K**wa trzy dni?!
*************************************************************
Idzie facet ulicą patrzy a tam strzałka z napisem: "Burdel u sióstr Urszulanek".
Hmmm, myśli facet, tego jeszcze nie było. wszedł, a tam za ciężkim dębowym biurkiem siedzi stara zakonnica i pyta:
- czego chciał?
- n... No... skorzystać z, z, z u -u-usług...
- płaci tu 500,- zł I idzie w te drzwi Po prawej.
Facet zapłacił i poszedł. A tam na końcu korytarza kolejna, już młoda zakonnica siedzi przy zwyczajnym biurku.
- witam pana.
- witam, chciałem...
- tak, tak wiem, 300,- zł i drzwi po lewej.
Zapłacił, poszedł. I na końcu korytarza widzi nowicjuszka siedzi przy stoliczku...
- dzień dobry.
- dzień dobry, chciałem skorzystać z usług.
- ach, tak... 100,- zł I te drzwi za mną.
OK, zapłacił, już tyle wydał, to stówa go nie zbawi pomyślał.
Wszedł, drzwi się zatrzasnęły, a facet stoi na dworze, nie można już wrócić, bo klamki z tej strony nie ma... rozgląda się (nieco skołowany), a tam mała tabliczka napisem:
"Właśnie zostałeś wyruchany przez siostry Urszulanki".
__
|
|
Użytkownik
|
Ten pierwszy z zaba to chyba byl z robieniem laski )
__
|
|
Użytkownik
|
Mąż długo nie wraca do domu. Żona bardzo się niepokoi.
- Może sobie jakąś babę znalazł? - mówi do sąsiadki.
- Ty zaraz myślisz o najgorszym - uspokaja ją sąsiadka. - Może po prostu wpadł pod samochód.
__
|
|
Użytkownik
|
Przychodzi baba do lekarza.
-Panie doktorze, ciągle jestem wkur***na, wszystko i wszyscy mnie
wkur***ją, a najbardziej wkur**a mnie to, że wszystko mnie wkur**a. Proszę
mi pomóc!
-Czy próbowała Pani w jakiś sposób się wyciszyć, uspokoić, na przykład
spacery w lesie, w parku wśród śpiewu ptaków, spacerując boso po trawie,
kontakt z przyrodą bardzo pomaga.
-E tam. Panie doktorze, ptaki mnie wkur***ją, bo drą ryje, w trawie pełno
robactwa, pajęczyny, gałęzie zaczepiają o ubranie, nie, nie, przyroda mnie
wkur**a!
-To może inny sposób, na przykład kąpiel w wannie pełnej piany z
aromaterapią, przy nastrojowej muzyce?
-E tam. Panie doktorze, tego też próbowałam, piana mnie wkur**a, bo
szczypie w oczy, muzyka mnie wkur**a, każda muzyka mnie wkur**a, ta
nastrojowa najbardziej mnie wkur**a, a te olejki zapachowe, to dopiero
wkur***jące, kleją się, lepią, plamią, nie, nie olejki najbardziej mnie
wkur***ją!
-No dobrze, to może seks? Jak wygląda Pani życie seksualne?
-Seks? A co to takiego?
-Nie wie pani co to seks? No dobrze, zaraz pani pokażę, proszę za parawan.
Po chwili na parawanie lądują kolejne części garderoby: spodnie, spódnica,
kitel, bluzka, biustonosz, majtki. Po kolejnej chwili słychać sapanie i
wzdychania, wreszcie słychać głos kobiety.
-Panie doktorze, proszę się zdecydować! Wkłada Pan, czy wyciąga, bo już
mnie pan zaczyna wkur**ać!
__
|
|
Użytkownik
|
Rzecz się dzieje nad jeziorem - siedzi wędkarz nad wodą, łowi ryby i tak stojąc słyszy co chwile "odpierdol się", "odpierdol się!". Nagle patrzy, a tam na jeziorze chłopek w łódce wiosłuje patelniami kuchennymi. Więc wędkarz chcąc mu doradzić krzyczy:
- Panie! nie lepiej by było wiosłami?
- odpierdol sie!
__
|
|
VIP
|
cenzuruj
__ Miejsce na Twoją reklamę!
|
|
Użytkownik
|
odp***dol się
__
|
|
VIP
|
przynajmniej się nauczyłeś =]
__ Miejsce na Twoją reklamę!
|
|
Użytkownik
|
;asdf 
__
|
|
VIP
|
=]
__ Miejsce na Twoją reklamę!
|
|
Użytkownik
|
- No masz, zjedz kotlecika za babcię.
- ...
- No proszę, pół ogóreczka za tatę.
- ...
- I jeszcze kawałek kiełbaski za mamę.
- Ku*wa babciu! Ja już mam 30 lat, sam potrafię jeść!!!
- Sam, sam...I nie klnij !!! Wiem, że masz 30 lat, ale strasznie mnie wku*wia jak pijesz i nie zagryzasz!!!
__
|
|
VIP
|
n1!
__
|
|
Użytkownik
|
o lol...
__
|
|
Użytkownik
|
padlem DD
__
|
|
Użytkownik
|
Niezłe niezłe....
__
|
|
Użytkownik
|
dowcip roku to gołota powracający do walki ;-D wywiad tez niezly jest z nim http://www.sport.pl/sport/1,65025,4203043.html?skad=rss ... obstawiamy ile wytrzyma... 30 sekund ;- D?
__
|
|
Użytkownik
|
I z czego sie smiejesz, koles jest najlepszym polskim bokserem ostatnich lat i zasluguje na troche szacunku, moze nie ma najlepszej psychiki i w najwazniejszych momentach po prostu nie wytrzymuje, ale kazdy ekspert powie ci ze talent ma(miał) na miare Tysona czy Lewisa. Moze i walczyl te kilkanascie sekund, ale walczyl z najwiekszymi bokserami ostatnich kilkunastu lat i chwala mu za to, zaden saleta, bonin czy wlodarczyk do piet mu nie dorasta.
__
|
|
Użytkownik
|
Ampére był człowiekiem bardzo roztargnionym. Pewnego razu był z wizytą. Gdy miał wychodzić, zaczął padać ulewny deszcz, więc gospodarz zaproponował mu nocleg. Ampére się zgodził. Po kilku minutach gospodarz poszedł sprawdzić, czy wszystko w porządku, ale nigdzie nie mógł gościa znaleźć. Po pewnym czasie ktoś zadzwonił do drzwi. Gospodarz otworzył drzwi i zobaczył Ampére'a.
- A gdzież pan był?!
- W domu, po piżamę.
__
|
|
Użytkownik
|
moze nie talent, ale warunki ma! (fizyczne of corz)
jakos dziwnie, ale nie pamietam wygranej walki gloty DDDDDD
co chcialem obejrzec jego wystep to zawsze dostawal baty. Moze ty mi wytlumaczysz, ze zawsze jak ogladalem jego walki to komentatorzy gadali cos w stylu "mistrz czegos tam" jeden z najlepszych bokserow... itp itd, a jakos nigdy na wlasne oczy nie widzialem jego potegi
co do tych,
ale kazdy ekspert powie ci ze talent ma(miał) na miare Tysona czy Lewisa.
jak napisalem mowili raczej o jego warunkach, rowniez dodawali ze jest glupi 
__
|
|
Użytkownik
|
Widocznie ogladales tylko walki o mistrzostwo swiata ;]
__
|
|
Użytkownik
|
to jest Twoje zdanie - ja mam swoje i nie mam zamiaru sie kłócić ;-)
__
|
|
Użytkownik
|
masz 27 lat i nie widziales zwycieskej walki Goloty ? dziwne, no chyba ze nie interesujesz sie boksem ;-)
Ja Golote szanuje i uwazam go za najlepszego boksera jakiego mielismy, nawet lepszego od Kuleja. Zgadzam sie ze stwierdzeniem, ze zaden Wlodarczyk, Adamek czy Bonin a tym bardziej Zegan nie dorastaja mu do piet. Nie wspomniajac juz o naszym wielki kick-bokserze Salecie, ktory wg. mnie jest wielkim nieporozumieniem co zreszta udowodnil pare dni temu, smiech na sali. Wracajac do Goloty to szacunek nalezy mu sie chocby za jego droge do slawy, zaczynal od niczego a skonczyl prawie ze wszystkim, czyli hajs i slawa, brakowalo mu tylko tego mistrzowskiego pasa w zawodowych startach, bo medal olimpijski to on ma. Co jak co ale szacunek wsrod bokserow to on ma i wiele osob ze swiadka bokserskiego uwaza, iz zasluzyl przez cala kariere na pas, no ale psychika mu na to nie pozwolila. Nie wiem jak Wy, ale ja czekam z niecierpliwoscia na walke Goloty, na Adamku jakos mi kompletnie nie zalezy.
__
|
|
VIP
|
Siedzą chłopak i dziewczyna wieczorem w parku i nagle chłopak zaczyna dziewczyne po plecach obmacywać.
Dziewczyna się pyta :
- Co ty robisz?
- Szukam cycków
- Przecież cycki są z przodu.
- Wiem z przodu już szukałem.
owned!
__
|
|
Użytkownik
|
Wigilia, typowa polska rodzina zasiada do wieczerzy. Nagle sluchac pukanie do drzwi. Ojciec wstaje od stolu i idzie sprawdzić kto tam. Otwiera a tam rumuńska kobieta z dzieckiem. Ojciec sie pyta:
-Slucham w czym moge pani pomóc?
-Piękny rumunek, ładny rumunek. Weźnie pan za 50 zł.
Facet tak patrzy i myśli: "Kurde 50 zł, wezne". Jak pomyślał tak zrobił.
Za rok ta sama sytuacja, przed wieczerzą pukanie do drzwi. Facet otwiera a tam ta sama rumunka z innym dzieckiem.
-Ładny rumunek, piękny rumunek. Weźnie pan za 50 zł.
Facet znów myśli: "Hmmmm, rok temu sie opłacało. A co mi tam wezme" Jak pomyślał tak zrobił.
Po roku znow przed wiecerza pukanie do drzwi. Facet podchodzi do drzwi, otwiera a tam znów ta sama rumunka z kolejnym dzieckiem mówi:
-Piękny rumunek, ładny rumunek. Weźnie pan za 50 zł.
A facet tak patrzy na nią i mówi:
-Nie dziękuje, w tym roku mamy karpia.
__
|
|
Użytkownik
|
Koniec roku szkolnego, dzieci przyniosły pani wychowawczyni prezenty. Marysia, której mama ma kwiaciarnię przyniosła pudło. Wychowawczyni potrząsnęła i zapytała:
- Kwiaty?
- Ojej, skąd pani wie...
Kolejny był Marcinek, którego tata ma cukiernie. Wychowawczyni potrząsnęła prezentem i spytała:
- Czekoladki?
- Tak, jak pani zgadła?
Nastepny w kolejce był Jasio, którego tata miał sklep monopolowy. Wychowawczyni obejrzała pudełko, lekko przeciekało.
Polizala i spytała:
- Wino?
- Nie...
Polizała jeszcze raz.
- Koniaczek?
- Nie... świnka morska...
__
|