legalize it

Dostosuj

Autor Wiadomość
VIP
[fhn]AL|EN

2010-01-28 21:24:50

vacu: nie sorry tylko dobrze napisałeś.

__
Ta strona umarła...

Użytkownik
qwe

2010-01-29 01:05:44

CZYTAJCIE WSZYSCY BO WARTO
Post jest tak długi, że nie chciał się zamieścić na forum, dlatego podzieliłem go na dwie części

edit: dałem rade umieścić w jednym kawałku : P
Najlepiej czytać wklejając do notatnika i oglądając na pełnym ekranie.

A jeśli już czytacie na esports- zmieńcie na “nowy-stary” layout, tzn ten biały, klasyczny : )

Fragment “dla wszystkich” zaczyna się od ciągu znaku "-----------" i tymi znakami również jest zakończony.

@Nicea

Nie ufaj, bo przypadkowo poznana przez ciebie osoba, może mówić wszystko co jej się spodoba.



Co za idiotyczny argument- w takim razie każdemu nieznajomemu powinienem nie ufać, bo każdy nieznajomy może opowiadać co mu się podoba lub, o zgrozo, co nie godzi się z Twoim światopoglądem.

Różni ludzie- różne historie z życia. Ty może traktujesz każdą nieznajomą osobę jako potencjalnego kłamcę- ja nie i zawsze słucham to co inni mają do powiedzenia.

Nie przeczę, że ten eks-pedał nie mówił do końca prawdy, jednak w takim razie nie mam żadnych podstaw by twierdzić, że Ty też mówisz prawdę, bo jesteś dla mnie osobą równie nieznajomą.
Najlepsze jest to, że zaprzeczasz logice- rozumiem, że Ci “inni” “nieznajomi” są gorszymi “nieznajomymi” od Ciebie?
Tamtego gościa przynajmniej widziałem w realu z Tobą nie miałem nigdy żadnego kontaktu wzrokowo-słuchowego.

Czy eks cpun ktory zawalił szkole i studia przez jaranie jest bardziej wiarygodny od eks-geja, ktory przez jaranie wyzbył się swojego zboczenia??
Jest dokładnie odwrotnie, bo on po zjaraniu zrozumiał swój bląd, natomiast Ty dalej brnąłeś w swoje życiowe bagano z głupim uśmiechem przejaranego chłopca. Dlatego nie mam podstaw by twierdzić, że jesteś bardziej wiarygodny od niego a tym samym brać na serio Twoich rad od serca.

-----------

Istnieje masa książek i opowieści z życia w których opisywane są sytuacje gdzie np. śmierć bliskiej osoby skłania do refleksji nad sobą, spojrzenia na swoje życie z naprawdę innej strony, chęć naprawdy szkód, dlatego, bo takie przeżycie dla niktórych jest kopniakiem, silnym bodźcem i motywatorem do zmian. Wiele osób nigdy nie zmienia jakichś swoich zachowań dopóki coś takiego się nie stanie, albo zmienia dopiero wtedy, gdy jest już za późno.
Zresztą osobiścię znam z życia przykłady osób, które doświadczyły powyższego, Ty chyba też jakieś znasz, prawda?

Dlaczego tak wielu palaczy mimo chęci rzucenia palenia nie potrafi tego samodzielnie zrobić?
Są ciotami? Może mają niewystarczająco rozwiniętą psychikę, bo nie potrafią sobie poradzić z uzależnieniem od jakiejś śmiesznej substancji?
Dlaczego na przykład na procesie Norymberdzkim wielu zbrodniarzy wojennych płakało, gdy pokazywano im zbrodnie których dokonywali, wywiady z osobami których poddawali torturom?
Nie potrafili zobaczyć tego co robią? Nie potrafili wczuć się w osobę którą maltretują? Nie potrafili postawić się w ich sytuacji? Domyślić się, że takim postępowaniem tylko burzą ten świat, że Ci skazańcy też mają rodziny, dokładnie takie same jak on posiada? Że krzywdzi dokładnie taką samą istotę jak on sam?
Gdzie były jego sumienie? Bo jeśli był człowiekiem to na pewno je miał, tylko, że gdzieś głęboko zakopane.

Sporo dzieł literackich i nie tylko powstało na tego typu tematy. Muzyk Sting, też swego czasu opisywał jak wiele w jego życiu zmieniło wypicie Ayahuaski, jak wiele rzeczy wcześniej nie dostrzegał, jak bardzo otworzyło mu to umysł na toco go otacza i jak wygląda ten świat.

Niektóre specyfiki mają to do siebie, że pokazują rzeczywitość taką jaką jest naprawdę, a nie taką jaką MY ją postrzegamy.
Jak postrzega świat osoba niewidoma? Jak ją postrzeże, gdy po raz pierwszy przejrzy na oczy? Oczy to tylko zmysł, my nasze postrzeganie świata opieramy na zmysłach.
I kto widzi świat bardziej realnie- pies, który nie widzi kolorów, czy człowiek? Czy kolory istnieją naprawdę? Nie istnieją, tylko nasze zmysły generują dla nas ten piękny świat.

Ludzki umysł jest właśnie taki, że dwie osoby patrzące na jedną rzecz mogą odebrać ją zupełnie w inny sposób, tak jak na to zdjęcie http://i258.photobucket.com/albums/hh275/pizzler/doublepicillusion.jpg
z delfinami i kochającą się parą. Jedni nigdy nie dostrzegą tam delfinów, dopóki nie powie się im, że one tam są, a drudzy analogicznie tyle, że z kochającą się parą. Gdybym miał podać tutaj za przykład MJ, to powiedziałbym, że ona pozwoli zobaczyć ten obraz TAKI JAKIM jest- czyli jakieś bezładne bazgroły, bo te bazgroły nasz umysł kojarzy z postacią definów bądź kochającej się pary, które zapisane były gdzieś w pamięci. I widzimy na przemian, albo to, albo tamto, zależy co chcemy zobaczyć, prawda?
Co widzi osoba, która nigdy nie widziała delfina ani kochającej się pary? Czy osoba, która widziała i kojarzy obraz kochającej się pary oraz delfina potrafi swobodnie oglądać ten obraz nie myśląc ani nie dostrzegając tam tych rzeczy?

Dostrzeżenie pewnych rzeczy może czasami trwać tydzień a może i pięć lat. Różnego rodzaju specyfiki które oddziałują na naszą psychikę i uruchamiają niedostępne procesy w naszym mózgu potrafią sprawić, by nasz umysł wyrwał się poza te bariery.

Ja np (i wiem, że wiele innych osób również) czasami budzę się rano z jakąś genialną myślą, która przyszła sama. Probówałem rozwiązać pewien problem dotyczący minimalnego ryzyka gry w zakłady sportowe, myślałem, grałem, kobinowałem efekty były średnie. I pewnego ranka obudziłem się i rozwiązanie samo przyszło do głowy, wydawało mi się, że nie było w tym ani kszty mojego myślenia. I gdy już przyszło, wydawało mi się to takie oczywiste, dlaczego ja na to wcześniej nie wpadłem. To jest ludzkie, nie tylko ja tak mam, Ty też na pewno miałeś taką sytuację.
I co do tych oczywitości- częstą praktyką medialną jest właśnie zaprzeczanie oczywistością, to tak na marginesie.

Dobra i dobrze użyta MJ dla mnie potrafi przynieść setki takich właśnie “genialnych idei” których do tej pory nie dostrzegałem, zobaczyć coś takim jakim jest naprawdę a nie tylko takim jakim mi się wydaje, że jest. Mnie się może wydawać, że jestem piękny a tak naprawdę mogę być brzydki- gdy się już zżyjemy z własnym ciałem i umysłem to przestajemy dostrzegać własne błędy, dlatego obca osoba najlepiej może powiedzieć nam jakie błędy popełniamy, mimo iż sami znamy siebie najlepiej, jaka ironia losu, prawda?
Są specyfiki, znacznie mocniejsze od MJ i o innym działaniu, które potrafią sprawić, że postrzegamy siebie jako obcą osobę. Masa wad jakie u siebie zauważamy może być przytłaczająca i przygnębiająca. Wywleka z nas dosłownie wszystko na wierzch w taki sposób, że widzimy to jak na talerzu. I to nie jest “wymysł fazy”, “faza” powoduje właśnie taki stan świadomości, gdzie te wady dostrzegamy jak na dłoni, te dostrzeżone wady po “fazie” istnieją naprawdę, tylko nasze ego nie pozwala dopuścić ich do świadości- w przeciwnym razie byśmy oszaleli.

Czy jakikolwiek narkotyk może leczyć duszę?
A czymże jest sen? Wiesz na jakiej zasadzie działa sen?
Podczas gdy śpimy nasz mózg faszerowany jest jednym z najsilniejszych narkotyków- dimetylotryptamina, czyli DMT, by mieć spokój i móc odpowiednio zając się odnową energii oraz gospodarką organizmu. Natomiast my podczas snu dryfujemy pośród WŁASNYCH myśli i WŁASNYCH doświadczeń, wtedy nasza podświadomość intensywnie pracuje nad regeneracją psychiczną i rozwiązaniem rożnych spraw które trapią naszą świadomość.

Podobnie działają właśnie różnego rodzaju specyfiki- zmieniają stany naszej świadomości, wprowadzają nas w stan odurzenia.
Marihuana jest tutaj akurat dość słaba, ale wystarczająco mocna by mogła pomóc w rozwiązaniu wielu problemów natury duchowej i emocjonalnej, odpędzić negatywną energię, oczyścić umysł z nieczystych myśli. U mnie oczyszczanie umysłu z nieczystych myśli po MJ wygląda w ten sposób, że zdaje sobie bardzo mocno sprawę z tego jak złe i niemoralne te myśli są, że bardzo byłoby mi wstyd, gdyby podczas Bożego sądu wszyscy dowiedzieli się jakie nieczyste myśli miałem, po czym przy odrobinie silnej woli “spycham” te nieczyste myśli gdzieś daleko w zakamarki mojego mózgu, gdzie nie są dostępne dla świadomości. Przypomina to defragmentację dysku twardego lub chowanie bądź wyrzucanie pornografii by nie była łatwo dostępna i nie kusiła.

Jedni mają na dysku lub w pokoju bałagan, inni porządek. Bez odrobiny własnej inicjatywy i podejścia do celu jaki chce się osiągnąć to nawet posprzątanie w pokoju dla niektórych będzie niemożliwe.

Jednak ważną, kluczową rzeczą jest fakt, że wnioski wyciąga się PO ZAKOŃCZENIU stanu odurzenia, by spojrzeć trzeźwo na to co się “wymyśliło”. Doskonale zdaję sobie sprawę, że interpretacja własnych myśli podczas stanu odurzenia po marihuanie może przynieść co najmniej dziene efekty. Podczas tego stanu trzeba rozwijać myśli, wnioski wyciągać dopiero po wszystkim.

I alkohol tak samo jak marihuana może ogłupiać, otępiać a ponadto i rozklada watrobę zamiast niszczyć płuca, jednak racjonalnie spożywany ma dobre wlasciwosci, jest dobry na przeziebienie, rozgrzewa, podobno przedłuża życie, dodaje finezji niektórym potrawą (wino), jest towarzyski, ponadto ma doskonale zastosowania praktyczne np wódka jest dobra na opażenia, usmierzanie bólu bądź też doskonale wywabia dym papierosowy z ubrań i tkanin.

Problem w tym, że silniej i łatwiej uzależnia od MJ. MJ potrafi zajrzeć w głąb siebie, pokonać własne słabości, nałogi i uzależnienia. Alkohol natomiast pozwala się od nich oderwać, zapomnieć, jednak działanie takie ma krótkotrwały efekt i kończy się wraz z wytrzeźwieniem organizmu.

Bez chęci zrozumienia tego co piszę nigdy Ci tego nie wytłumaczę. Jeśli dla Ciebie takie zjawisko nie jest możliwe- to neguj dalej, żyj jak Ci dobrze i dalej próbuj nieudolnie opisywać moje doświadczenia z tym związane argumentując to tym, że zapaliłem tylko pięć razy a szczekam na wszystkie strony. Problem w tym, że Ty traktujesz mnie jak jakiegoś wroga, który chciałby Cię okłamać i którego należy za wszelką cenę zniszczyć. Ja również się tutaj nie popisałem, ale nie zapominaj, że Ty też święty nie jesteś.
Doskonale zdaję sobie sprawę, że dla wielu osób trudno takie coś zrozumieć, jeśli dobrze się im tego nie opisze, jeszcze inni nie zrozumieją tego chyba nigdy, choć jestem przekonany, że do każdej osoby można przy odpowiednim podejściu trafić.

I możesz się z tego śmiać tak samo, jak niektórzy śmieją się z medycyny konwencjonalnej i ziołowej, twierdząc, że nie działa i tym co ją stosują tylko wydaje się, że działa.
Te osoby po prostu wierzą, że medycyna konwencjonalna nie działa bo ta wiara nie ma żadnego pokrycia z rzeczywistością. Ci co z niej korzystają nie muszą wierzyć, że ona działa, oni to wiedzą.


@qwe
Twoje przypuszczenie, że pierwsze razy są słabe, jest całkowicie mylne.
---

Ja nie mam przypuszczeń co do tego. Towarzyszyłem tyle razy przy pierwszym odpalaniu marihuany z różnymi ludźmi, że doskonale o tym wiem, że możesz zajarać a nie osiągnąć oczekiwanego stanu.



By wysnuć twierdzenie musiałbyś zapalić ze wszystkimi osobami na świecie, bo wyjątki się zdarzają, czy się z tym pogodzisz czy nie- Twoja sprawa.




@nicea
Mi tam nigdy nic nie było po pierwszych pięciu razach. Nawet się śmialiśmy, że na mnie to nie działa.

Gdzie tu widzisz ignorowanie twojego doświadczenia?



Wyciąłeś (chyba specjalnie) z początku jedno zdanie: “Nie wiem czy masz prawo wiedzieć. ”, gdzie następnie podajesz przykład z własnego doświadczenia, gdzie opisujesz, że na poczatku na Ciebie specjalnie MJ nie podziałała.


To tak jak z innymi specyfikami- niektórzy mając promil wódki we krwi zachowują się w miare normalnie, innym po prostu odwala itd.
Z Twojego rozumowania można by wnioskować, że w przypadku innej używki np. wódki ,po n-tym jej piciu staje się magiczna rzecz i człowiek który pił już wiele razy będzie inaczej odbierał/wiedzieał więcej/reagował inaczej na ten trunek aniżeli amator, który ma za sobą pięć razy. Szkoda tylko, że to nie ma żadnego pokrycia w praktyce. To samo tyczy się MJ, z tym, że w przypadku MJ naprawdę zależy co się pali, wódkę można rozcieńczyć wodą, natomiast MJ dilerzy “rozcieńczają" wszystkim co do MJ jest podobne.

W Polsce, gdzie paliłem trzy razy, ze starymi wyjadaczami, gdzie każdy mówił, że ma naprawdę dobry towar, wypaliłem najwięcej ze wszystkich i wciągałem takie buchy, że każdy wywalał oczy ze zdumienia iż można tyle dymu wciągnąc za jednym razem, odczułem działanie- nie przeczę, ale było ono zupełnie inne od tego, które odczułem paląc w Anglii. Dodatkowo po tym “polskim” MJ bolała mnie głowa.
I, żeby nie było, paliłem w Anglii pomiędzy okresem, gdy zapaliłem trzy razy w Polsce.

Zapaliłem jeszcze 6sty raz, ostatnio, jednak odczucie było takie same jak za każdym razem w PL i stwierdziłem, że nie dotykam tego. Wolę zapalić raz na rok, ale coś sprawdzonego, co wiem, że zadziała i przyniesie oczekiwane rezultaty, niż jarać coś po czym czuję co najwyżej otępienie i ból głowy.



Twoje twierdzenie:

Dalej twierdzę, że nie zostałeś uraczony za tym pierwszym razem oczyszczaniem sumienia i uwalnianiem duszy (lub na odwrót), tylko najzwyczajniej się zjarałeś.



No patrz i kolejny raz kłamiesz i dopisujesz sobie historyjki.
Gdzie ja pisałem, że za pierwszym razem zostałem uraczony oczyszczeniem sumienia i uwolnieniem duszy? Proszę o cytat. Powiedziałem Ci, że na esp jest mój stary temat, gdzie opisałem ten “pierwszy raz”- jeśli doszukałeś się tam wzmianek o uwalnianiu sumienia i oczyszczaniu duszy to najzwyczajniej w świecie powinieneś wrócić do szkoły na lekcję czytania, bo po pierwszym zapaleniu (do dzisiaj nie wiem co to było, ale było ze trzydzieści razy mocniejsze niż wszystko co do tej pory paliłem razem wzięte) podczas festiwalu latitude w godzinach wieczornych, na początku odleciałem, nawet nie wiem kiedy, ocknąłem się po 5ciu minutach tańcząc na ścieżce. Później działy się już naprawdę dziwne rzeczy- niemal totalny brak kontroli nad własnym ciałem, stany silnej baniki, strachu, później zaczęły się lekkie wkręty etc. Ogólnie jedno z najciekawszych przeżyć w moim życiu i to w tak fajnym miejscu- niewiele osób zapewne miało tak dogodne warunki, towar i okoliczność jak na pierwszy raz :)
Żadnych przemyśleń tam nie było, po 3 godzinach walczenia z własnym ciałem i umysłem (stuff był naprawdę potężny), gdy efekt działania spadł jakieś 10x (ale nadal miałem ogromne i bardzo wyraźne przesłyszenia) zacząłem “bawić się" tą fazą. No i tamten stuff charakteryzował się jeszcze czymś- powodował u mnie nadaktywnoś fizyczną, nie było szans aby ustać w miejscu, choćbym nie wiem jak się starał to czułem jak krew napływa i pulsuje mi w kończynach, po czym tracę nad nimi całkowicie kontrolę. Pamietam wtedy, że połozyłem się wtedy w głębi lasku, jakieś 20 metrów od głownej ściezki, którą przechodziła masa osób, by przypadkiem nie wskoczyć do tego [url]http://supplefox.com/files/gimgs/11_image-1---latitude.jpg[/v] jeziorka. Uznałem wtedy, że faza jest tak mocna, że mogę sobie zrobić krzywdę. Pamietam wtedy, że byłem zdenerowany na lekkomyślność kolegów, którzy podali mi coś tak mocnego (a wziąłem tylko JEDNEGO BUCHA!).
To jest fragment historyjki o moim pierwszym razie.

I ja również mogę napisać, że Twoje twierdzenie:

Dalej twierdzę, że nie zostałeś uraczony za tym pierwszym razem oczyszczaniem sumienia i uwalnianiem duszy (lub na odwrót), tylko najzwyczajniej się zjarałeś.



jest całkowicie bezwartościowe, bo znam znaczenie słowa “zjarać" to na dodatek mam silne podstawy by twiedzić, że absolutnie nie wiesz o czym ja cały czas piszę. Mam nadzieję, że mój wstęp choć trochę Ci to przybliżył ale pociągnę to dalej.

Przy, jak to nazwałeś “zjaraniu”, moim podejściu i Twojej dawnej sytuacji, w czasach, gdy często paliłeś i zawaliłeś przez to x-lat życia, to potrafiłbyś spojrzeć na to z boku, że właśnie robisz źle, dostać takiego kopa i motywację do zmian, która zostałaby na tyle długo po skończonym działaniu MJ by zmienić swoje podejście do tych spraw a może i życie.
O TAKIM WŁAŚNIE EFEKCIE DZIAŁANIA MARIHUANY MÓWIĘ OD POCZĄTKU I STARAM SIĘ to przekazać, choć narazie BEZSKUTECZNIE bo przy braku jakiejkolwiek chęci zrozumienia z Twojej strony.

Nie muszę pić wódki sto razy by poznać dogłębnie działanie wódki i tak samo nie muszę palić sto razy MJ by móc odróżniać pewne kwestie z nią związane, jak np. co jest wymysłem mojej wyobraźni (np wrażenie, że wszyscy wokoło się ze mnie śmieją) a co stanem realnym (np jestem uzależniony od ...). Po tych stu razach jedyna rzecz która może do Ciebie dotrzeć to jedynie fakt, że jesteś uzależniony, no chyba, że są jeszcze jakieś inne, ale myślę, że nie warte uwagi.

O działaniu wódki mogę przekonać się już za pierwszym razem choć ten pierwszy raz może wywołać różnego rodzaju nieporządane reakcje wynikające stąd, że jest to stan wcześniej przez nas niedoświadczony i nie poznany, różny od naszych wcześniejszych wyobrażeń.
Po 5-tym jak i trzydziestym piciu jest tak samo jak i po pięćdziesiątym.
Może zwiększyć się jedynie tolerancja organizmu, można próbować robić inne rzeczy pod wpływem wódki, jednak reakcja organizmu zawsze będzie bardzo podobna- stan odurzenia charakterystyczny dla danego specyfiku.
Tak czy nie?

To co opisujesz nie ma nic do rzeczy- tu chodzi o sposób w jaki daną “fazę" przeżywasz a nie. Jeśli się zjarasz i masz natłok znakomitych idei, które znakomite pozostają po przestaniu działania specyfiku, to jak nazwiesz taką właściwość? Nie chodzi mi o sam stan upalenia i “jak to jest podczas upalenia”, tylko o to co z takiego stanu możesz wartościowego wyciągnąć zarówno podczas działania specyfiku jak i po zakończeniu jego działania.

Prosiłeś abym nie pisał oczywistości, ale kolejną oczywistość napisać muszę, bo gdy jej nie użyję to prawdopodobnie ponownie wszystko się od Ciebie odbije jak od betonowej ściany.

Istnieje roślina A, która wywołuje pewną mało wartościową reakcję B, ale w wyniku której możliwe jest wywołanie działania B+, gdzie działanie B+ ma pewne pozytywne walory i pozwala na na przykład zrozumienie pewnych spraw, które normalnie są trudno dostrzegalne, w taki sposób, że np nastawiają w odpowiedni sposób naszą psychikę.

Za A podstaw sobie np MJ, za B- stan upalenia, za B+ stan który można podczas tego upalenia wywołać (czyli nie myśleć o tym jak zaje***e fajny jest ten serial komediowy, tylko dlaczego wpadłem w takie problemy, co było tego przyczyną)
i masz w najprostszy sposób opisane to o czym ja cały czas piszę.

Ty pialiłeś i albo tego stanu B+ nie osiągnąłeś, bo zawaliłeś szkołę, jak żadna, nawet najmniej odpowiedzialna osoba którą znam, albo ten stan B+ był na tyle słaby, że przy braku dobrej woli i chęci z Twojej strony nie dało żadnych efektów.

I przypominam, stan B+ zależy od nastawienia i postawienia sobie celów- tak samo jak medytacja. Medytuje się po to by nie rozmyślać o gołych babach, ale o “wyższych sprawach”.
Oczywiście są różne techniki medytacji. Jedni chcą osiągnąć stan niebytu, inni wręcz przciwnie- połączyć się ze wszechświatem. Medytacja jest tylko środkiem a stan niebytu lub połączenie ze wszechświatem wynikiem. Bez odpowiedniego podejścia nigdy nie osiągniesz oczekiwanych wyników.

W przypadku MJ stan B+ również wymaga odpowiedniego podejścia- nie może to być np jaranie z kolegami oglądając głupią komedię- to jest stan ogłupienia i nasze władzę zacierają tylko ręce, gdy o takich rzeczach słyszą- ot rodzi się kolejny głupi elektorat, któremu puścimy reklamy i obietnicę i zagłosuje na tych samych złodzieji.
Po Twoich wcześniejszych wypowiedziach przypuszczam, że takiego stanu nigdy nie chciałeś osiągnąć, przynajmniej nie w takim stopniu jak to opisuję, bo w innym przpadku byś nie pisał tego co piszesz.

Ja nie palę MJ po to by się upalić, ja palę by się rozwijać, korzystać z darów natury, poznawać, tworzyć, rozmyślać, cieszyć się, rozwiązywać problemy. Natomiast Ty oblałeś przez to maturę jak jakaś bardzo nieodpowiedzialna osoba.

Jeśli nie możesz sobie wyobrazić ludzi, którzy używają MJ tylko do osiągnięcia takich efektów jak ja, to Tobie już nic nie pomoże, serio.

Natura dała rośliny, które mogą uleczyć ciało, dała też takie, które mogą uleczyć duszę, tyle, że istnieje masa osób tego nieświadomych, którzy jarają tylko dlatego, że “po tym jest fajna faza”. To są głupcy.


I co z osobami, które jarają znacznie dłużej od Ciebie i mają podobne zdanie do mojego? Znam takie osoby. Ba! Istnieją nawet grupy, które używają MJ w takim celu jak opisywałem wcześniej i urządzają spotkania by wymienić się poglądamu, doświadczeniami. To nie są ludzie z takim podejściem do MJ jakie miałeś Ty, bądź Twoi kumple z którymi paliłeś, więc nawet nie próbuj sugerować się zwykłym palaczem MJ przy wyobrażaniu sobie ich postaci.
Paliłeś tyle lat MJ a Twoje doświadczenia i wnioski wyciągniete po paleniu są guzik warte. Zmarnowane x lat życia, sam to przyznałeś.

I tutaj ponowny raz Cię zgaszę i przytoczę jeszcze więcej przykładów działania marihuany:

- łagodzi dolegliwości spowodowane uszkodzeniem układu nerwowego
- działa przeciwzapalnie
- hamuje rozrost raka skóry
- zwiększa apetyt
- może być pomocna m.in. w terapii anoreksji
- minimalizuje drżenie i sztywność mięśni
- obniża ciśnienie w gałce ocznej, zapobiegając jaskrze
- zwalcza bezsenność
- poprawia nastrój w przypadku depresji
Ponadto:
“Marihuaną w raka

Firma GW Pharmaceuticals przeprowadza w Wielkiej Brytanii ostatnią fazę badań leków przeciwko stwardnieniu rozsianemu zawierających substancje czynne marihuany. Wykazują one znacznie lepsze działanie niż dotychczas stosowane środki.


Reszta tutaj:
http://getfreeride.org/cns/page/czytelnia/medycyna/na_zdrow.html

Wszystko to- jest zwykłym zjaraniem, tak???
Zwalczanie bezsenności- zjaranie,
poprawienie nastrojów w przypadku depresji- zjaranie.
Znasz lepiej wszystkie przypadki, bo w końcu pracujesz jako psycholog i masz tutaj większe doświadczenie i wiedzę praktyczną, tak?

-------------------

tylko najzwyczajniej się zjarałeś.



Nazywaj to jak chcesz- zjaraniem, ucpaniem, ja sie w przeciwieństwie do Ciebie nie bawie w słowotwórstwo i gadaniem od rzeczy. Ja zajmuje się działaniem MJ i jego pozytywnym wpływem na ludzki organizm.


Już ci napisałem kilka razy: ja się nie upaliłem za pierwszym razem, a nigdzie nie napisałem: że za pierwszym razem nie da się upalić. Znowu próbujesz odwrócić kota ogonem.



A ja nigdzie nie napisałem wprost, że twierdzisz iż za pierwszym razem nie da się upalić. To była tylko dygresja, bo Ty dosłownie negujesz wszystko co się da.

Miałeś się ujarać i to zrobiłeś. Jeżeli ci wstyd, że w ogóle zapaliłeś a znalazłeś sobie wymówkę z tym oczyszczeniem sumienia to ok., niech tak będzie



Nie jest mi wstyd za żadne moje działania. Tobie powinno być wstyd, że nie zaliczyłeś matury, zawałiłeś studia bo ćpałeś. Wstyd tym bardziej, że trzeba być wyjątkowo lekkomyślną i nieodpowiedzialną osobą by doprowadzić do takiego stanu rzeczy.


Zawaliłeś studia i maturę teraz próbując wytłumaczyć to tym, że paliłeś marihuanę a zapewne jesteś po prostu zwykłym nieudacznikiem który teraz winę chce zwalić na ćpanie.

Jak widzisz ja w takim dogryzaniu też potrafię być dobry.


próbujesz udowodnić komuś coś na siłę nie mając racji i doskonale zdajesz sobie z tego sprawę



To bardzo odpowiedzialne twierdzenie.
Wobec powyższego traktuję te zdanie jako dobry żart.


Jesteś mało wiarygodny. Twierdze, że przejarałem parę lat i nie wiem czy gdy zapaliłeś marihuanę pięć razy to masz prawo wiedzieć sporo rzeczy na jej temat. Śmieszne to jest to, że tak dużo się udzielasz w tym temacie, a zapaliłeś tylko pięć razy. Wysypujesz się tu ze swoją magiczną wiedzą na ten temat dodając przykład o malinowym sorbecie i jeszcze się pytasz dlaczego miałbyś mu nie ufać.



Aha, czyli osoba, która przez jaranie zawaliła szkołę i maturę, oraz nie zna innych efektów działąnia marihuany niż zjaranie ma być wiarygodna? Chyba kpisz.

JEST DOKLADNIE ODWROTNIE, to TY nie jesteś ani trochę wiarygodny.

Spoko, za chwile wypowie się tutaj osoba, która paliła znacznie dłużej od Ciebie, poprosiłem ją o to i gdy znajdzie czas odpisze tutaj.

Kto mieczem wojuje od miecza ginie, hej!

Udzielam się, ponieważ nie jestem ograniczony w takich tematach jak nie powiem kto. Rozmawiałem z wieloma osobami na te tematy, bo to mnie po prostu interesuje. Rozmyślałem o moich, jak to nazywasz, fazach, wyciągałem wnioski, starałem się być lepszym człowiekiem. Nawet swego czasu forum hyperreala przeglądałem z ciekawości. Znajdywało się sporo opinii osób z długim stażem palenia, które twierdziły dokładnie to samo co ja.


Wiesz, że nie masz racji, ale wdepnąłeś w tak głeboką kupę, że wstyd będzie Ci się tutaj przyznać do błędu, gdy zaraz parę osób które paliły dłużej od Ciebie w niedługim czasie wypowiedzą się tutaj na forum.
Ciekawe jaką wtedy wymówkę strzelisz, naprawdę, całe esp (i nie tylko) będzie miało ubaw po pachy.


Ty zapaliłeś tylko pięć razy, zjarałeś się, do tej pory sobie z tego sprawy nie zdawałeś, a próbujesz wmówić mi w tym temacie, że oczyściłeś sobie duszę i uwolniłeś sumienie.



Tak, nie zdawałem, myślałem, że mnie oświeciło i potrafię latać a teraz to wszystko legło w gruzach :)
Zjaranie to naturalny stan po zapaleniu MJ, prawda? Jeśli ktoś korzysta z tego stanu w taki sposób jak ja, który działa i przynosi efekty, dzięki którym może wnieść coś wartościowego do swojego życia, to mu się tylko wydaje, tak? Upalił się i faza mu minie, jakbyś to powiedział. Szkoda tylko, że pewne rzeczy po tej fazie zostaną. Jednym “zawieszenie” drugim “oczyszczenie”.

Wiesz lepiej odemnie, pewnie tak się kiedyś zjarałeś, iż wydawało Ci się, że jesteś mną. Moja rada od serca- pal z umiarem.

No tak. Żeby się zjarać nie potrzebujesz kilku letniego doświadczenia. Jednak, żeby tak szczekać jak to robisz odnośnie jakiś oczyszczania duszy i uwalnianiu sumienia, trzeba mieć jakąś podstawę praktyczną a ty zjarałeś się pięć razy, przeczytałeś jakąś teorię i podpiąłeś ją pod to upalenie.



W przeciwieństwie do Ciebie podstawę praktyczną mam. Tylko, że moja podstawa praktyczna opiera się na racjonalnym podejściu do palenia MJ, traktowania tego jako lekarstwo dla duszy i źródła nieznanych mi dotąd idei. Twoja podstawa praktyczna to jaranie z kumplami z jednej lufki + masa innych ciekawych rzeczy na które poświęciłeś te x-lat zmarnowanego życia.

Ja sobie szczekam, bo widzę, że po pięciu jaraniach znam działania MJ o których Ty nie miałeś pojęcia.

Te wszystkie rzeczy, które wyniosłem po paleniu MJ i które miały i mają duże odbicie na moje obecne życie to rozumiem tylko wymysł mojej wyobraźni, tak? Pozostałości po fazach, tak? Flashbacki które pomogły mi w życiu i których powinienem wyzbyć się jak najszybciej, tak?
Jasne, zaraz powiesz, że mogłem na pewne rzeczy wpaść od razu- tak jak naukowcy od razu wymyślali genialne wynalazki. Szkoda tylko, że Ty przez te x lat palenia nie wpadłeś na pomysł, że marnujesz sobie życie.

“ot, po prostu się zjarałeś".

Jasne, a naukowiec który wymyślił coś odkrywczego ot po prostu się zamyślił :)


Po prostu miałeś dobrą jazdę. Nic więcej.



Newton, gdy “wymyślił teorię grawitacji” miał tylko dogodne warunki i dogodny stan umysłu- NIC WIĘCEJ.
No i jeszcze te spadające jabłko. Niektórzy mogliby urzyć marihuany jako bodźca. Oczywiście trzeba tylko jej odpowiednio użyć, tak samo jak trzeba było tylko usiąść pod odpowiednim drzewem.

“Opierasz się cały czas na swoim mylnym doświadczeniu, gdzie na Ciebie za pierwszymi razami słabo podziałało."

Napisz je na kartce i zastanów się co z tego zdania wynika i czy jest to możliwe.



Pamietasz co pisałem o interfejsie esports? Nie muszę tego zdania pisać sobie na kartce by zrozumieć, że jest źle napisane, wystarczy, że je przeczytam.
Nie bój się głupi nie jestem z polskiego zawsze pisałem bardzo dobre prace, tyle, że tam bardziej się przykładałem do pisania.

Gdybym to zdanie wcześniej przeczytał to bym je poprawił. Teraz piszę w dużym oknie w notatniku, gdzie ogarniam wzrokiem sporą część tekstu i mogę dość szybko poprawić błędy.
Oczywiśćie błędy zawsze się znajdą, musiałbym przeczytać mój tekst ze 2x, ale nie chce mi się, bo nie zależy mi na Twoich czepialskich uwagach, normalny dyskutant zwróciłby na to uwagę bez zbędnego dogryzania.


Chciałbym zobaczyć minę twoich znajomych jak im mówisz, że paliłeś marihuanę pięć razy w życiu a piszesz tu rzeczy, jakbyś pozjadał wszystkie rozumy.



2 osoby twierdziły, że miały podobnie, reszta w ogóle nie była zdziwiona, zdawała sobie sprawę, że tak może być, bo rozmawialiśmy już o tym na trzeźwo.
Widzisz?? Moi koledzy nie są Twoimi kolegami. Paliłeś x-lat i tak mało wiesz o działaniu MJ, tak jak głupi biedak cały czas chodził i szukał pieniędzy a pod nogami miał sztabki złota, tylko schylić mu się nie chciało.

Wierz mi, może być inaczej niż sobie to wyobrażasz.


Ale będzie to tylko ujaranie - nic więcej. Żadnego oczyszczenia nie przeżyłeś.



Przeżyłem- bo gdyby tak nie było to nie miałoby to wydźwięku na moje obecne życie.
Ty oczywiście wiesz lepiej ode mnie, bo jesteś mastermindem i wchodzisz w umysły innych ludzi z esports : )
Wobec tego co tam na górze zamieściłem i tego co za chwilę pare osób tutaj napisze,
twierdzę, że masz bardzo zamknięty umysł, nie przepuszczasz przez niego niewygodnych dla Ciebie myśli.
Po podejściu do MJ w taki sposób jak to napisałem na pewno byś spojrzał na to co piszę z innej strony. Tylko towar musi być odpowiedni i nastawienie dobre.
Oczywiście wnioski wyciąga się PO skończonej “fazie”, bo podczas “fazy” możesz mieć wrażenie, że to tylko “faza” i tylko Ci się wydaje, że tak jest.

Czasami wydaje mi się, że wnioski wyciągałeś tylko podczas stanu upalenia a nie po. : )



To zdanie jest poprawnie napisane. Nie wiem co chcesz tu pokazać.



Popatrz:

Moje zdanie:
To, że ktoś pali za pierwszym razem, nie znaczy, że to na niego nie zadziała tak jak trzeba, lub w ogóle na niego nie zadziała

Jest dokladnym zaprzeczniem Twojego:
To, że ktoś pali coś za pierwszym razem, nie znaczy, że to na niego zadziała tak jak trzeba, lub w ogóle na niego zadziała.

Umiesz wyciągać wnioski? Po kij piszesz coś, co można w identyczny sposób zaprzeczyć?
Co to miało być, argument czy lanie wody?

Te “nie”, które tam dołożyłeś merytorycznie pasują do tego zdania.


Merytoryka nie ma tu nic do rzeczy, tu chodzi o LOGIKĘ, logicznie te zdania są dokładnym przeciwieństwem.
To co tam napisałeś nie jest przekonywujące w żadnym stopniu, łatwo można zbudować dokładne przeciwieństwo, które będzie identycznie silnym kontrargumentem.



Aha i proszę Cię:
@nicea
“Ty zapaliłeś tylko pięć razy”
a zapaliłeś tylko pięć razy
czy gdy zapaliłeś marihuanę pięć razy to masz prawo wiedzieć
tu powracamy do sedna sprawy palenia przez ciebie tylko pięć razy
tak samo zapalenie marihuany pięć razy nie czyni cię osobą doświadczoną w tematach palenia,
paliłeś marihuanę pięć razy w życiu a piszesz tu rzeczy, jakbyś pozjadał wszystkie rozumy

Nie baw się w erystykę i nie używaj tak często zwrotu “paliłeś tylko pięć razy” ani tym podobnych do budowania podstaw Twojej argumentacji i ataków w kierunku mojej osoby, bo rozumu Tobie brak, przykład z autem był idiotyczny, ponieważ tam liczyły się zdolności manualne, reszta argumentów z zakresu “pięć razy” też jest chwiejna, bo jak widzisz paliłeś tyle lat a takich prostych spraw jak te które opisałem wcześniej nie rozumiałeś albo/i ich nie znałeś. Być może znałeś, ale nie umiałeś z nich wyciągnąć wniosków.


@nicea
Wyłapuje. Dobrze o tym wiesz. Piszesz bzdury.
---
@qwe
Tak skutecznie, że mamy tyle wypadków.
---
Robią co mogą. Idź i im pomóż. Ważne że robią.



Nie-ważne, że robią- bo robią to źle!
Jak Ty lubisz płacić osobom za źle wykonaną pracę, to HF.



@qwe
Takich to policja nie wyłapuje.
---

A następnie napisałeś, że jednak wyłapuje ale ironicznie “tak skutecznie, że mamy tyle wypadków”. Znowu pokazujesz jak najpierw coś mówisz, a następnie to zmieniasz. Cały qwe.



To jest zwykłe czepialstwo, najgorsze, że robisz takie same błędy (w końcu wszyscy jesteśmy ludzmi) ale tutaj zgrywasz bohatera, bo coś udało Ci się udowodnić. Jakim Ty idiotą musisz być czepiając się takich rzeczy. No offence

Gdy Kowalski powie do sąsiada np politykach robiących przekręty finansowe “bandziory jedne, takich to urzad skarbowy nie wyłapuje, ale za 10groszy nie zapłaconego podatku potrafią człowieka na całe życie udupić" jak takie zdanie odbierzesz nicea??
Czy jesteś takim idiotą, który wszystko bierze dosłownie?
I to nie jest wymówka- to jest naturalna kolej rzeczy zwyczajnej rozmowy, gdzie rozmawia się z normalnym człowiekiem, a nie cwaniakiem wyłapującym wszystkie błędy i łapiącym za słówka.
Rozumiem, że prowadzimy dyskusję na forum i nie można tutaj w tak dosłowny sposób przenieść własnych emocji, brakuje intonacji, co czasem powoduje nieporozumienia, jednak to co robisz to zwykłe czepialstwo. Mogłeś to ominąć. Rozmowa na forum wymaga czasem odrobiny wyrozumiałości, której Tobie brak w kierunku mojej osoby, zupełnie jakbyś miał do mnie jakieś żale.


@qwe
Co za idiotyczny argument - zakażmy używania widelców, bo wypadki z widelcami również były.
---

Gdybyś bardziej uważnie przyłożył się do czytania ze zrozumieniem, może zrozumiałbyś, że cała sprawa rozchodzi się o legalizację marihuany. Legalizacja marihuany nie jest już wprowadzona, więc sprawa nie dotyczy jej „zakazania”.




Gdybyś bardziej uważnie przyłożył się do czytania ze zrozumieniem, może zrozuiałbyś, że wcześniej było jeszcze jedno zdanie, które znów w niezrozumiały sposób wyciąłeś, zapewne by ponownie postawić siebie w dobrym świetle.
Ja jednak, w przeciwieństwie do Ciebie, będę rzetelny i przytoczę jeden ważny cytat wstecz.

@qwe

Ile jest wypadków różnego rodzaju przy użyciu marihuany? Niewiele.[/b]

@nicea
Napisałem, w poprzednim komentarzu, że polski naród nie powinien wybierać mniejszego zła. Sam napisałeś „Niewiele” - ale jakieś były.

@qwe
Co za idiotyczny argument- zakażmy używania widelców, bo wypadki z widelcami również były.


Może powinienem napisać to inaczej, bo nie ogarniasz.
bo wypadki z widelcami też jakieś były., niestety nie napisałem tego w sposób oczywisty tylko
“bo wypadki z widelcami również były.
Nie wiem czy wiesz co to są synonimy, zapewne nie.

Ty naprawdę masz ogromne problemy z interpretacją tekstu pisanego.
Oczywiście moja odpowiedź tyczyła się Twojego ale jakieś były.
Doskonale wszyscy wiemy, prócz Ciebie, bo żyjemy w tym świecie od kupy lat i znamy (prócz Cienie nicea) jakie są realia.
Oglądamy wiadomości, czytamy gazety, przeglądamy informacje w internecie, i wszyscy doskonale wiemy, że wypadki po spożyciu marihuany są ułamkiem liczby wypadków po spożyciu alkoholu.
Jeśli potrafisz przytoczyć jakieś statystyki to bardzo chętnie się z nimi zapoznam. Chyba, że tego typu wypadki są tak rzadkie, że statystyk w tym zakresie się po prostu nie prowadzi.

Idiotyczny jest argument twierdzący, że należy zakazać czegoś co powoduje “jakieś tam wypadki”, nawet nie można tego dokładnie określić bo znajduje się w granicach błędu statystycznego.
Jeśli mamy zakazywać coś, co uratuje grupkę osób, to tak jak pisałem- zabrońmy wszystkiego.
Twój argument jest równie idiotyczny, co działania naszych służb drogowych, które zamiast zrobić normalne warunki do jazdy i uczyć jak powinno się jeździć, stawiają zakazy i ograniczenia prędkości gdzie tylko się da. Łatwo przecież czegoś zakazać, no nie?
Bach i problem z głowy. Szkoda tylko, że żadnego problemu to nie rozwiązuje.

Jak wiemy- sporo osób w Polsce pali marihuanę, co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości (możliwe, że dla Ciebie nie, nie wnikam).
Ile razy słyszałeś o aresztowaniu kogoś za jazdę pod wpływem marihuany???
Ile osób miało jakiś wypadek wskutek działania marihuany??

Ponadto NA WALKĘ z marihuaną wydawane są olbrzymie środki finansowe.
Zapewne nigdy nie brałeś tego pod uwagę.


Widelec już jest „zalegalizowany”. Nikt nie podejmuje dyskusji na temat jego „zakazania”.


Skoro zakazuje się produkcji żarówek to kiedyś może i za widelce się wezmą, kto wie? : )

Dalej to już popis Twojej głupoty i nieudolna chęć zabłyśnięcia:

Widelec już jest „zalegalizowany”. Nikt nie podejmuje dyskusji na temat jego „zakazania”. To samo tyczy się alkoholu i wychodzenia z domu. Cały temat dotyczy legalizacji, więc moje zdanie jest na ten temat jedno „polski naród nie powinien wybierać mniejszego zła”



Nie musisz specjalnie pogrubiać i brać w cudzysłów, ogarniam temat, jednak tu nie chodzi o to czy coś trzeba zalegalizować czy zdelegalizować, tu nawet nie chodzi o temat dyskusji, tu chodzi o “siłę argumentu”, a ten Twój jest równie idiotyczny jak ten z widelcem i wychodzeniem z domu.
Założę się, że więcej osób ginie z wypadków z udziałem noża kuchennego niż marihuany.

Twój argument, że “jakieś tam” osoby (których jest niewiele- zdecydowanie podtrzymuję swoje zdanie) zrobią sobie po niej krzywdę jest adekwatnym argumentem jak, w przypadku gdyby odbyła się debata nt delegalizacji widelca ktoś rzucił argument, że trzeba go zdelegalizować bo zdarzają się wypadki z jego udziałem.
Takie argumenty można o kant dupy rozbić, bo to lanie wody.
Rzuć taki argument na jakimkolwiek poważnym forum to Cię wyśmieją.


Jeżeli twierdzisz, że ten argument jest idiotyczny to napisz kontrargument. Zacznij od słów: „uważam, że polski naród powinien wybrać mniejsze zło bo… + twój argument”.



Tutaj chciałem napisać kontrargument który brzmiałby lub byłby równie idiotyczny jak Twoj, ale nie dałem rady, wybacz ; )

Problem jest jednak innej rzeczy- tu praktycznie nie ma argumentów przemawiających za tym, żeby marihuana pozostawała nielegalna.
Wiele osób i tak pali, osoby które zostaną przyłapane są traktowani na równi z kryminalistami, tzn. biedny chłopaczek, który całe życie wszystkim pomagał i palił sobie właśnie przed blokiem w przypadku przypału może trafić do więzienia, gdzie zmarnuje sobie tylko czas i ew. zostać zdemoralizowanym, bo więzienia potrafią zdemoralizować.
Ponadto koszt walki z narkotykami jest bardzo duży- zwłaszcza widać to w przypadku urzędów celnych i granic. Specjalistyczne szkolenia dla personelu, psów, specjalistyczny sprzęt, biurokracja która to wszystko ogarnia, itp itd.
To wszystko kosztuje niemałe pieniądze a kartele narkotykowe i tak zarabiają krocie, bo tak naprawdę kartele narkotykowe są jedynymi podmiotami korzystającymi na nielegalności marihuany.

Alkoholizm to choroba w dodatku bardzo specyficzna.


Alkoholizm można leczyć za pomocą marihuany. Google it! Są fora i opisy doświadczeń. No, chyba, że znowu uznasz to za ujaranie, gdzie komuś będzie się wydawać, że marihuana mu pomogła a w rzeczywistości będzie to zwykły zbieg okoliczności ; )


Qwe, jak ty zaczynasz tak przerabiać swoje wcześniejsze zdania i piszesz „sika w majty”, to przepraszam ale nie mogę dawać odpowiedzi na takie komentarze. Jesteś najzwyczajniej niepoważny. Jeszcze raz pokaże ci gdzie sobie zaprzeczyłeś:



Nie przerabiam. To jest powiedzenie wyciągnięte wprost z języka powszechnego.
Piszesz tak, jakbyś przybył tu z innego świata.

Wiem, że chcesz się wybronić, ale nie masz jak. Najpierw napisałeś jedno, następnie zmieniłeś swój pogląd i napisałeś przeciwieństwo poprzedniego. Jeszcze ci skrócę te zdania, żebyś widział dokładnie.



Nie chcę się tutaj wybronić, bo nie mam z czego. Ja tylko próbuję Tobie wytłumaczyć, że jest inaczej niż Ci się wydaje. Zdania nie zmieniłem. To Ty próbujesz wmówić sobie i mnie, że zmieniłem zdanie. Możliwe, że nie napisałem tego w sposób wystarczająco jasny dla Ciebie, to jest wyciągnięte wprost z języka potocznego.

@qwe
prawdą jest to, że legalizacji domaga się “gównażeria”, ponieważ to ona jest głównym odbiorcą tego specyfiku i żadnej dyskusji tu nie ma.
---
@qwe
Fatem jest, że gównażeria sika na sam pomysł legalizacji MJ


Tu nie ma żadnego zaprzeczenia, tu jest ciągłość myśli lub sens zachowany jak to masz zwyczaj pisać.
Najgorsze jest to, że Ty własnie próbujesz wmówić sobie i mnie zupełnie co innego.
Gdybyś był normalnym rozmówcą to po prostu przyjąłbyś to co powiedziałem za prawdę, a mianowicie, że twierdzę dalej iż gównażeria skaka z radości na sam pomysł zalegalizowania marihuany. To zdanie pewnie będziesz traktował jako zaprzeczenie mojej wcześniejszej opinii na ten temat, gdzie napisałem “sika”, bo jestem głupi i zaprzeczam co chwilę sam sobie.

Skoro do jasnej cholery piszę, że legaliazji chce gównażeria, mam to napisać jeszcze sto razy czy może Ci napisać DUŻĄ CZCIONKĄ, wydrukować i podstawić na tacy pod ten Twój ...???

Już nie mam wątpliwości, że Ty żyjesz w jakimś wyimaginowanym przez siebie świecie, gdzie coś sobie ubzdurasz i próbujesz nieustannie wmawiać.
Ubzdurałeś sobie z gównażerią i teraz będziesz ciągnął ten temat w nieskończoność.
Ciebie to trzeba by pierdyknąć chyba pieciokilowym młotkiem w głowę abyś zrozumiał.


Jeszcze ci skrócę te zdania, żebyś widział dokładnie.

Najpierw napisałeś:

@qwe
Prawdą jest to, że legalizacji domaga się “gównażeria”
---
A następnie:
@qwe
Fatem jest, że gównażeria sika na sam pomysł legalizacji MJ



I gdzie tu widzisz zaprzeczenie???????????
Stary, ubzdurałeś sobie coś w głowie!
Jeśli źle zinterpretowałeś moje słowa to tłumaczyłem Ci już, że jest inaczej.
Żyję w tym świecie nie od dziś i znam realia. Ty zachowujesz się dosłownie jak jakiś paranoik, który rżnie głupa.

Tak nicea, jesteś PARANOIKIEM. Doszukujesz się nieprawidłowości tam, gdzie ich nie ma, bo tylko wydaje ci się, że tam są.


Więc według tego co napisałeś, twierdzisz, że gównażeria domaga się legalizacji ale sika na sam pomysł legalizacji.



Tak sika na sam pomysł legalizacji! Utrzymuje się przy tym zdaniu.
Nie napisałem, że leje na pomysł legalizacji.
ładodne słowo sika i słowo “sam” przed słowem pomysł nadaje tej wypowiedzi inny charakter.

Nie dość, że jesteś paranoikiem to jeszcze języka potocznego nie znasz.
Chyba przybyłeś razem z Alfem z planety Melmac.

Pogrążyłeś się w kupie z której już się nie wyplątasz.

Gdybyś faktycznie napisał to zdanie inaczej ale tak jak już wcześniej wspomniałem – poprawnie pod względem merytorycznym, może i by miało inny wydźwięk.



Bzdura, to zdanie ma odpowiedni wydźwiek.
Zadałem sobię trud i przepytałem parę osób z mojej listy gg, zadając pytanie:

co rozuimesz przez stwierdzenie “młodzież sika na sam pomysł legalizacji marihuany” ??

1. Annihiluzz z esports
NWO annihiluz 20:24:02
no ze sie cieszy? :d

2. Forem z esports
Forem 20:10:01
Że są tym mega podjarani.

3. Kolega z którym byłem w Anglii:
szczepan DC 20:12:40
ze jest podniecona tym faktem

4. Najlepszy student na roku z Politechniki Wrocławskiej, 5ty rok studiów na kierunku infomatyka, bardzo inteligentna osoba
Marcin Kardas 20:36:29
że ta młodzież się z tego strasznie cieszy

5. Pewna dziewczyna, nawet nie wiem czy palila MJ
soulinka4 20:14:54
że ma to w dupie pewnie, ten kto bedzie chciał zapalić to i task zapali;)

Na końcu znalazła się osoba która zinterpretowała to podobnie jak Ty, więc spytałem o kolejną rzecz, której Ty już nie dałeś rady zrozumieć i przyjąć do wiadomości, twierdząć, że sobie zaprzeczyłen i szukam wymówki”

że ma to w dupie pewnie, ten kto bedzie chciał zapalić to i task zapali;)

Ja 20:16:01
a gdybym napisał
“młodzież leje na pomysł legalizacji marihuany” ??
czy w świetle tego napisałąbyś to co poprzednio??
bo sikac to moze ze szczescia :P

soulinka4 20:16:56
hmm
NWO soulinka4 20:17:05
a poczkaj
NWO soulinka4 20:17:08
masz racje
NWO soulinka4 20:17:09
hmm
NWO soulinka4 20:17:37
sika na sam pomysł legalizacji.. to brzmi jakby sie bardzoe ztego powodu cieszyła, a sika na pomysł legalizacji, to że ma w pupie
NWO soulinka4 20:17:43
tak sobie pomyslałam teraz;]
NWO soulinka4 20:17:59
słowo klucz to “sam”;d

Nawet ta kobitka ogarnęła, że słowo klucz to “sam” i zmienia ono charakter wypowiedzi. Pisałeś o uważnym czytaniu a sam uważnie nie czytasz. Bądź nie chcesz/nie możesz zrozumieć.
Myślę, że pomogłem Ci tutaj w wystarczający sposób.

I nawet gdybyś rzeczywiście źle to zinterpretował i przyjął moje sprostowanie, to nie byłoby problemu, jednak TY DALEJ TWIERDZISZ, że zmieniłem zdanie!

Stary, jesteś po prostu PARANOIKIEM.

Brawo. O to chodziło. Mogłeś również napisać „Są podnieceni na samą myśl o legalizacji MJ”.


Tak mogłem. Ale nikt mi tu nie zakazuje używania języka potocznego.
Mój styl pisania jest taki, bo różne osoby, rózne umysłu, rózne style pisania.
Napisałem tak jak mi się to podobało, a skoro Ty nie chcesz tego przełknąć to w takim razie złapmy się wszyscy za rączki i powiedzmy głośno nicei:
PRZYKRO NAM


Cieszę się, że już ci jest tak głupio (że zaprzeczyłeś sam sobie), iż teraz musiałeś się jakoś usprawiedliwić i napisałeś poprawnie zdanie



Nie zaprzeczyłem samemu sobie i to Tobie po przeczytaniu tego posta będzie głupio, sądzę, że bardzo głupio.

Teraz powinieneś jeszcze raz zmienić styl pisania komentarzy i pisać wszystko tak ładnie jak to poprawione zdanie.



Ależ ja dalej twierdzę, że młodzież sika na sam pomysł legalizacji marihuany : )


Dalej jest to wzorowy przykład jak bardzo nielogiczne jesteś w stanie napisać zdania, wbrew temu co twierdzisz.


Zdanie jest logicznie napisane. To Ty jesteś tak nielogiczny, że nie potrafiłeś go zrozumieć.

Tylko qwe pamiętaj, że nie zawsze ktoś pozwoli ci zmienić zdanie


Nigdy nie zmieniłem zdania. Wmawiaj sobie dalej pajacyku :) Wszyscy myślą inaczej, tylko Ty jesteś na szarym końcu.
I naprawdę nic do Ciebie bym nie miał, gdyby nie Twoja niezrozumiała upartość i chęć dokopania mi.

Jeżeli zakładasz, że użyjesz skrótu myślowego pisząc coś to lepiej tego nie pisz.


To nie był skrót myślowy. To był język potoczny, który każdy, prócz Ciebie, zrozumiał.

@qwe
poglądów nt temat nie mam jeszcze ukształtowanych
---
to po co w ogóle się wypowiadasz?


Bo chce te poglądy ukształtować! Natomiast KAŻDY ARGUMENT W DYSKUSJI JEST WAŻNY, nie ważne od jakiej osoby, czy ma ukształtowane poglądy czy nie.
KAŻDY ARGUMENT JEST WAŻNY bo to czy jest mocny czy nie oceniają osoby trzecie, lub w przypadku dialogu druga osoba.

Moje zbędne docinki usunąłem, było by naprawdę śmiesznie, ale cenię Cię jako rozmówcę.


Wyciągają osoby, które popełniły błędy przy jego używaniu. Jak sam napisałeś, nie mieszasz alkoholu. Czasem tak jest, że ludzie mieszają alkohol. Nie są wcale idiotami, lecz uczą się na błędach. Są również inne błędy popełniane przy jego spożyciu. Nie muszę ich tu przytaczać, zapewne sam kilka popełniłeś, więc wiesz o czym mówię. Wystarczy ci taka odpowiedź na pytanie:



Pisząc w Twoim stylu:

Nie przyjmuję takiego wyjaśnienia. Jest Ci głupio, próbujesz się wytłumaczyć, jednak nic już tego nie pomoże, wnioski można wyciągnąć ze wszystkiego, tymczasem młodzież dalej miesza alkohol i do ZOZU w Częstochowie co rusz trafia jakiś głupek, który się mocno struł alkoholem bo go wymieszał.
(i teraz Twój szyderczy śmiech)

A teraz ode mnie:
Czepiłem się w zadadzie tylko dlatego, że napisałeś to zbyt ogólnikowo a wcześniej takimi doczepkami atakowałeś moją osobę.

Jednak rozwiń
od razu możemy założyć co się stanie po legalizacji marihuany.

Bo nie za bardzo rozumiem co miałeś na myśli. To są straszne ogólniki, bo na upartego to wiesz, mógłbym założyć wszystko ; )

Rozwiń proszę Ciebie tą myśl :)


Wyciągają osoby, które popełniły błędy przy jego używaniu. Jak sam napisałeś, nie mieszasz alkoholu.



Nie mieszanie alkoholu to wniosek wyciągnięty w czasach, gdy jeszcze Polski na mapie jeszcze nie było. Szkoda tylko, że niewiele osób bierze sobie te wnioski do serca, bo osoby agresywne po spożyciu jak się upijały tak dalej się upijają, te które zniszczyły sobie zdrowie piją dalej, pijani siadają ponownie za kółkiem itp.

Tam gdzie zalegalizowano MJ nic takiego się nie dzieje, bo MJ ma inne działanie niż alkohol.


Nawet gdyby pomyśleć głębiej na temat tego co tu piszesz: to gdybyś zostawiał furtkę dla interpretacji, to nie było by z tobą tak źle. Ty natomiast zostawiłeś sobie furtkę do zmiany zdania, a nie do interpretacji.



Zdania nie zmieniam, to tylko Ty źle je odbierasz i absolutnie nie chcesz pogodzić się z tym, że cały czas miałem to samo na myśli.
Ot, łatwiej napisać, że ktoś zmienił zdanie, więcej kłórni, które Ty uwielbiasz.


@nicea
I przyznajesz mi rację, że twoje komentarze są takie a nie inne.
---

@qwe
Ty natomiast do niczego się nie przyznasz. Będziesz próbował wymigać się na wszystkie strony bądź zapomnieć o problemie. Twoje błędy można wyliczać dziesiątkami.
---

Znowu nie chodzi tu o to czy ja się przyznaje czy nie. Chodzi o to, że przyznałeś, że twoje komentarze są takie a nie inne. Widzisz: ja mówię o czymś innym a ty płaczesz na temat czegoś innego. Nie możemy tak dyskutować qwe, musisz zacząć odnosić się do tego co piszę i co ci udowadniam.



KURŻWA MAĆ, WIEM, ŻE NIE CHODZI CI O TO CZY TY SIĘ PRZYZNAJESZ CZY NIE, to była dygresja. Ja pitolę, czy Ty naprawdę myślisz, że jestem tak głupi? Może niedługo będziesz dopiski robił ze wskazówkami jak to interpretować? To była dygresja. Odniosłem to do wszystkich Twoich wcześniejszych wypowiedzi, gdzie racji nie miałeś, omijałeś te wątki, ale za to robiłeś coś innego a mianowicie bohatersko wywlekałeś jakieś fragmenty napisane w odstępie 3 dni i zarzucałeś mi złośliwie i z dopiskami, że czegoś tam nie zrozumiałeś. Ja napisałem tylko uwagę, że potrafię się przyznać, ale Ty nigdy tego nie zrobisz, nawet jakby przedstawić Ci to na tacy. Na białe mówiłbyś czarne, na czarne białe.

Dowiedz się czym jest DYGRESJA

http://pl.wikipedia.org/wiki/Dygresja

Proszę Cię, przeczytaj sobie co jest napisane w tym linku to może przestaniesz pisać takie rzeczy



@To, że ktoś pali coś za pierwszym razem, nie znaczy, że to na niego zadziała tak jak trzeba, lub w ogóle na niego zadziała.
jest równie prawdziwe jak

@To że to na niego nie zadziała tak jak trzeba, lub w ogóle na niego nie zadziała.

No brawo. O to dokładnie chodzi. Te dwa zdania po dołożeniu słów „nie” są identyczne pod względem merytorycznym. Jedno zdanie nie wyklucza drugiego.



Dopiero teraz zauważyłem, że gdzieś wcięło mi początek, ale post wcześniej tego początku mi nie wcięło (sprawdź jak nie wierzysz) i wszystko było ok, więc nie uważaj czasem, że zmieniłem zdanie.

@To, że ktoś pali coś za pierwszym razem, nie znaczy, że to na niego zadziała tak jak trzeba, lub w ogóle na niego zadziała.
jest równie prawdziwe jak

@To, że ktoś pali coś za pierwszym razem, nie znaczy, To że to na niego nie zadziała tak jak trzeba, lub w ogóle na niego nie zadziała.


Jeśli teraz przeczytasz Twoje zdanie a potem moje zdanie, to kto ma rację???

Jedna z zasad pisania opierająca się o logikę matematyczną brzmi, by nie budować zdań w taki sposób: zdanie jest prawdziwe i po zanegowaniu argumentów zdanie pozostaje dalej prawdziwe.

Dlaczego? Bo gdyby zdanie “skakanie poprawia figurę" było bezwzględnie prawdziwe “skakanie nie poprawia figury” również było bezwzględnie prawdziwe to nie ma sensu w ogóle takiego czegoś pisać, bo sens zdania zmienia się o 180stopni, ale nadal jest prawdziwe. Takie zdania nie mają żadnej wartości.


Jedno zdanie nie wyklucza drugiego. Gdybyś pisał właśnie w taki sposób jak ja to zrobiłem, twój styl pisania byłby bardziej przejrzysty i zrozumiały.



Ok, przeczytaj teraz, wcześniej ucięło mi początek i nawet tego nie zauważyłem.
Chodzi o dokładne przeciwieństwo- po dodaniu nie zdania się wzajemnie wykluczają.

Czy moje zdanie
@To, że ktoś pali coś za pierwszym razem, nie znaczy, To że to na niego nie zadziała tak jak trzeba, lub w ogóle na niego nie zadziała.

Jest prawdziwe? Jest prawdziwe, ale jest dokładnym zaprzeczeniem Twojego.
Chodzi mi o to, że to co napisałeś to lanie wody, łatwe do zaprzeczenia.


Cieszę się, że wytłumaczyłeś wszystkim moje zdanie, które prowadzi do tych samych spostrzeżeń dotyczących skutków palenia pierwszy raz marihuany. Szkoda tylko, że podawanie tu takiego przykładu powinno zostać połączone z całą wypowiedzią i jej przyczyną bo o to tu tak naprawdę chodziło.



Poprawiłem, chodziło mi o coś zupełnie przeciwnego :*




I jeszcze jedno, dziekuję, że dzieki Tobie zaczalem pisac w notatniuku na dużym ekranie i czytać przed zamieszczeniem ponownie to co napisałem- wyeliminowałem tym sposobem masę błędów.
Doskonale zdaje sobię sprawę co myślałeś, gdy to czytałeś, jednak większość tych błędów nie wynikała z mojej głupoty i umiejętności zaprzeczania samemu sobie, tylko z faktu, że nie piszę tego wszystkiego na jeden raz, a pisanie w tak małym okienku jak na esports, powodowało, że zdarzały się fragmenty z błędami które cholernie trudno zauważyć, a czasem ucinało mi w połowie zdanie, albo ginęły kluczowe fragmenty jak np w tym “To, że ktoś pali coś za pierwszym razem, nie znaczy,

Byłeś dla mnie podobnym bodźcem do działań (w moim przypadku do zmiany sposobu pisania i patrzenia na to co się pisze) jak dla niektórych MJ http://img715.imageshack.us/img715/2816/faja.gif.

__

Użytkownik
niceaalbosmierc

2010-01-29 02:08:46

Przeczytałem całe i nawet ciekawie piszesz. Jutro piątek więc nie wiem czy dam rade odpowiedzieć przy takiej ilości tekstu. W kilku miejscach się z tobą nie zgodzę ale ogólnie wrażenie zrobiłeś dobre.

__

Użytkownik
qwe

2010-01-29 02:12:41

W niektórych fragmentach pozwoliłem sobie na niegrzeczne docinki, mam wyrzuty sumienia z Tego powodu, jeśli chcesz to wszystkie usunę.

Do tekstu zamieściłem jeszcze kilka poprawek, dodałem parę zdań i drobnych uwag na początku.

Przestańmy się w końcu spierać o głupoty i obdarzmy się większym zaufaniem.
Naprawdę cieszę się, że wywarło to na Tobie pozytywne wrażenie, bo cenię sobie Twoją opinię i Ciebie jako rozmówcę, pozdrawiam.

__

Użytkownik
san

2010-01-29 18:18:58

ja p:ASDFierdole ze wam chce sie tyle pisac, czytac :d

__
Blue is the colour and football is the game ;]

Użytkownik
diGi

2010-01-29 18:49:42

Łojezusmariaijózef! To nie post! Toż to książka!
24 strony, 8188 wyrazów, 43958 znaków :O

__

Użytkownik
vacq

2010-01-29 19:20:19

Co do pierwszej części tekstu to... zajebiście powiedziane. Lepiej bym tego nie ujął :)
Taka mała rada praktyczna: jak już ktoś się zabiera za szeroko pojęte “oczyszczanie duszy” to warto mieć przy sobie jakiś notes lub dyktafon. Niestety czasem pamięć bywa ulotna, często myśli jest tak dużo, albo są one tak odmienne od codziennych - przeważnie niezwykle proste, może nawet do tego stopnia, że mózg nie wie co z nimi zrobić, bo na “trzeźwo” rozwiązywałby problem dogłębnie go analizując, a tutaj proszę - rozwiązanie jest banalne i samo przychodzi. Ale nawet jak następnego dnia nie będziesz pamiętać swoich myśli, a spojrzysz na notatkę, to wszystko wróci i zadziała dokładnie tak jak to opisał qwe.

Tylko ekstremalnie ważne jest to, aby nie nadużywać takich “podróży”, bo staną się po prostu zjaraniem...

I jeszcze dwie rzeczy chciałem napisać.
1. Alkohol sprawia, że człowiek przecenia swoje możliwości i staje się bohaterem, natomiast trawa działa zupełnie odwrotnie (bynajmniej na mnie). Pamiętam jak raz jechałem z kumplem po dwóch machach jako pasażer i byłem przerażony tym, jak on zapier.. W końcu nie wytrzymałem i krzyknąłem do niego żeby zwolnił. Spojrzałem na licznik - 40km/h. :)

2. Koszty walki z MJ w 2009 to ponad 80mln złotych. Sporo, nie?

__


Warning: getimagesize(http://img715.imageshack.us/img715/2816/faja.gif) [function.getimagesize]: failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/esports/library/bbcode/parser.php on line 166
Dołącz do redakcji portalu eSports.pl!

Ostatnio publikowane

Napisz do redakcji

W tej chwili żaden z naszych redaktorów nie jest zalogowany.

Ostatnie komentarze

Ostatnio na forum

Statystyki Online

1816 gości

0 użytkowników

0 adminów

Ranking Użytkowników

WynikiAnkieta

Co było dla Ciebie największym zaskoczeniem podczas WCG Polska?

  1. 0%

    Słaba postawa Fear Factory

  2. 0%

    Dobra gra UF Gaming

  3. 14%

    Tłumy widzów na sali kinowej

  4. 14%

    Mało miejsca

  5. 71%

    Nie byłem i nie interesuje mnie to

Nasi partnerzy

  • Shooters.pl
  • Cybersport

Wszelkie prawa zastrzeżone (C) eSports.pl 2003-2024

Publikowanie materiałów tylko za zgodą autorów.

Wybierz kategorie