WCG olimp(lamer)iada - eliminacje UT2003

Na eliminacje tegorocznej edycji światowej cyberolimpiady czekało wielu. Wyjazd do Korei i możliwość rywalizacji na LANie z najlepszymi graczami na świecie to nie lada gratka. Jednak gdy przyszło pierwsze info i regulamin, zapał powoli opadł. Lista map co by tu nie ukrywać, była conajmniej dziwna. Jedynie 3 mapy sposród 6 wymienionych nadawały się do grania 1/1. Można by to jeszcze przeboleć, gdyby nie następne dziwne ustawienia jak hitsounds off (co imho jest dla mnie niezrozumiałe) i kontrowersje związane z nieuwzględnieniem TWM jako oficjalnego mutatora rozgrywek. No cóż, zamiast emocjonujących pojedynków, będziemy musieli ogladąć spam z bio, no ale w końcu gracze nie mają nic do gadania. To nie my wykładamy pięniadze i nie fundujemy sobie podróży do Korei, tak więc najlepiej siedzieć cicho, przytakiwać i może się zasłuży na nagrode. Dziwi mnie tylko, że tacy organizatorzy ESWC potrafią się porozumieć z graczami i dowiedzieć jak się gra. Nawet pomimo tego, że TWM nie sprawdził się jeszcze na dobre i pojawilo się wiele głosów na nie, mutator oficjalnie zatwierdzono. No nic "jest jak jest" jak śpiewa Paweł Kukiz i narazie coś takiego jak interakcja z graczem to w Polsce niestety marzenia.

Dobrze przemilczmy ustawienia gry i skupmy się na organizacji. Eliminacje do WCG UT2003 zostały podzielone na dwa sezony - lipcowy i sierpniowy, po 128 graczy na każdy. Aby zapisać się na ktoryś z nich trzeba było wypełnić specjalny formularz odpowiednio do 10 lipca (dla sezonu lipcowego) lub 10 sierpnia (oczywiście dla sezonu sierpniowego). Z dnia na dzień zapisanych sukcesywnie przybywało i gdzieś na górze zapadła decyzja o rozpoczęciu rozgrywek wcześniej bo 1 lipca. Tegoż to dnia miały zostać rozlosowane grupy, a wieczorem do wiadmości miał być podany oficjalny harmongoram. Na liście figurowało z tego co pamietam 52-54 graczy, a rejestracja została oficjalnie zamknięta. Następnego dnia rano pierwsze co zrobiłem to oczywiście sprawdzenie z kim zostałem rozstawiony. Podekscytowany wszedłem na strone WCG i na mej twarzy pojawiło się zdumienie. Zamiast 54 graczy na liście 48 i jakieś bzdurne info o przedłużeniu zapisów w związku z przepisywaniem się wielu graczy na drugi sezon. Imho fakt faktem jestem w stanie zrozumieć, że komuś wypadł jakiś wyjazd czy coś i dana osoba ma pełne prawo przepisać się na inny termin, tylko, że do gry wkorczyli znowu pro-organizatorzy WCG. Okazało się, że skrypt mający służyć obsłudze rejestrowania graczy uniemożliwił cały proces, gdyż zapisy na I etap dla skryptu zostały zamknięte. Jedynym rozwiązaniem było oddanie walkowera w sezonie lipcowym, stworzenie nowego konta i zapisanie sie ponownie tym razem na drugi sezon, łamiąc przy okazji conajmniej dwa punkty regulaminu. Taka sytuacja niestety trwa do dzisiaj, a jest już 6 lipca. Wczoraj miały się zacząć zawody, a do dzisiaj nawet nie poznaliśmy rozstawień i nawet nie zanosi się na to, abyśmy poznali je w najbliższym czasie. Obiecano w pełni konfigurowalny profil, z wyborem trzech nicków, a dzisiaj jedyne co mamy to problemy z rejestracją. Przekopywanie się przez różne działy tylko, aby się zalogować to lekceważenie gracza. Widać, że webmasterom towarzyszyło motto "User Firendly".

Na usprawiedliwienie organizatorów można powiedzieć, że chcą przyciagnąć jak najwięcej graczy. Nie ukrywajmy, że 62 graczy to bardzo mało. Dlaczego tak jest ? Ponieważ do dzisiaj, rok od ukazania się pierwszego dema, gra nie znalazła w Polsce swojego dystrybutora. Zakupić UT2003 w naszym pięknym kraju można jedynie w niektórych empikach (a i tak już prawie nic nie zostało) po niebotycznej cenie 179zł. Pytam się jak to jest, że Samsung organizuje rozgrywki w grę której teoretycznie w danym kraju nie ma? Czyżby propagowanie piractwa? Wiem, mam świadomość, że żyje w takim kraju jakim jest Polska, ale to co się dzieje przekracza lekko skalę normalności. Zamiast odczuwać przyjemność z grania codziennie muszę się użerać z coraz to nowymi problemami. A to zepsute, a to nie działa, a to nie na czas. Czy tak musi tutaj być, czy naprawdę nie mamy prawa dla odrobiny
przyjemności i relaksu?

update