Wywiad - dav1d: Znamy swoją cenę...

Dostosuj

 

eSports.pl: Witam Cię dav1d. Może na początek przedstaw się naszym czytelnikom. Czym się zajmujesz na co dzień, kim jesteś na scenie AA? W wywiadzie pół roku temu mówiłeś, że jesteś świeżo po maturze. Czy wszystko poszło zgodnie z planem?

Dawid "dav1d" Kozak:
Witam, nazywam się Dawid „dav1d” Kozak. Na scenie AA aktualnie reprezentuję barwy zespołu SPQR. Na co dzień, jak zwykły szary obywatel, zajmuję się pracą. Co do moich pomaturalnych założeń, to można powiedzieć, że wszystko poszło zgodnie z planem, lecz nie dokładnie tak, jak wtedy to sobie ułożyłem.

Kontynuując wątek wolnego, a raczej zajętego czasu, powiedz nam, proszę, jak to jest... Czy w AA liczy się treningi, czy raczej doświadczenie i umiejętności? Wiemy przecież, że w SG stawialiście na to pierwsze natomiast teraz nie gracie zbyt wiele, a mimo to idzie Wam wyśmienicie.

 

 

"[...]dla mnie liczą się tylko zwycięstwa. Żaden inny wynik mnie nie satysfakcjonuje."

 

 

Wszystko idzie ze sobą w parze. Nie ma doświadczenia i umiejętności, jeżeli nie ma treningu. Żeby zacząć grać na najwyższym poziomie w AA, trzeba poświęcić odpowiednią ilość czasu na zdobycie wystarczającego doświadczenia. Później wystarczy z niego korzystać i dalej być dobrym. To jest jak z jazdą na rowerze. Po zmianie czy przerwie nie trzeba się uczyć od nowa. Oczywiście, jeżeli chce się być najlepszym, nie ma taryfy ulgowej.

 

Czy uważasz jednak, że jest szansa, aby ktoś Was w najbliższym czasie przewyższył poziomem umiejętności?

 

Wątpię, żeby ktoś z polskiej sceny prześcignął nas na stałe. Jesteśmy w trakcie przebudowy w zespole, więc pojedyncze „wpadki” owszem, mogą się zdarzyć, ale bez opcji totalnego zdominowania. Raczej zakładamy walkę o czołowe miejsca w Europie.

 

Zdjęcie zaczerpnięte z serwisu cybersport.pl

Od lewej: odpływający Kaktus, zamyślony GOKU, zdziwiony dav1d i zaspany Hang.

 

Przez kilkanaście miesięcy byłeś związany z SHOGUN, HardPlay i FF X-Fi, zawsze tym samym składem. Cóż takiego się wydarzyło, że postanowiłeś rozpocząć przygodę z SPQR? Kłótnie z kompanami, czy raczej lepsza oferta "Rzymian"?

Powodem mojego odejścia z zespołu FF.X-Fi nie były ani kłótnie, ani lepsza oferta SPQR. Głównym determinantem był brak motywacji na kontynuowanie gry w tym składzie. Przez długi czas utrzymywaliśmy najwyższy poziom w Polsce i Europie, ale zazwyczaj brakowało nam czegoś do bycia najlepszym. To też niejako wpłynęło na moją decyzję, ponieważ dla mnie liczą się tylko zwycięstwa. Żaden inny wynik mnie nie satysfakcjonuje.

 

"Co to za sztuka być najlepszym wśród średniaków. Ja wolę być średniakiem wśród najlepszych[...]"

 


Czyli górę wzięła ambicja... Nie sądzisz jednak, że w Fear Factory do tego stopnia odgrywałeś rolę kapitana, że nie tylko oni nie byliby sobie w stanie poradzić bez Ciebie, lecz również Ty nie będziesz potrafił grać, nie będąc najlepszym, wyraźnie wybijającym się zawodnikiem?

 

Nie boję się tego, że nie będę najlepszy. Nigdy nie podchodziłem do gry w ten sposób. Najważniejszy jest zespół i to jak funkcjonuje jako całość, a nie to, ile rund potrafi "wyciągnąć" jeden zawodnik. Każdy ma gorsze i lepsze dni. Co to za sztuka być najlepszym wśród średniaków. Ja wolę być średniakiem wśród najlepszych i grać ze świadomością, że jak zginę, to reszta drużyny poradzi sobie beze mnie.

Nie wydaje Ci się jednak, że po odejściu z FF X-Fi nieco zaniżyłeś loty - forma spadła? FF w dużym stopniu polegało na team work-u i taktyce. W SPQR raczej bardziej liczą się umiejętności indywidualne. Jak się z tym czujesz?

Bzdura ;). Na najwyższym poziomie nie ma miejsca na popisywanie się indywidualnościami. No chyba, że kompletnie deklasuje się przeciwnika. Co do mojej formy to nie wiem… Jeżeli ktoś twierdzi, że spada, to na pewno ma do tego jakieś podstawy… Ja się o nią nie martwię, bo wiem, na co mnie stać. I tak jak napisałem wyżej: Nie sztuką jest zrobienie na meczu 20:0 i wygranie go 7:5 a rozegranie go drużynowo i wygranie np. 11:1.

Rozumiem... Przejdźmy teraz może do tego, co dzieje się z Waszą drużyną. Odszedłeś z FF, a teraz znów powracasz do gry ze starymi kompanami. To chyba nie na tym miała polegać zmiana, którą udało Ci się osiągnąć, zmieniając zespół? Nie łatwiej było wymienić Hang-a?


To nie było takie proste, jak się wydaje. Początkowo w zespole SPQR miałem zastąpić fisheera, który odszedł do smurF. W krótkim czasie po zmianie barw, okazało się, że Juzek i Lolek stracili zapał do gry i trzeba było szukać kogoś na ich miejsce. Postanowiliśmy, że najlepszym wyjściem będzie fuzja z dwoma najlepszymi zawodnikami FF.X-Fi – Krecikiem i GOKU. Wymiana Hanga też wchodziła w grę, lecz nie było zawodnika, który jednocześnie nas interesował i był gotów opuścić swój zespół, by rozpocząć treningi z nami.

Ale co w takim razie z powodami Twojego rozstania z FF X-Fi? Czy dzięki temu całemu zamieszaniu udało się po prostu zamienić Hanga? Sądzisz, że z PuNem zyskasz nową motywację, dzięki której będziecie najlepsi?

 

 

"Znamy swoją cenę i dla nas sprawa jest prosta."

 

To, że znowu gram z zawodnikami FF.X-Fi nie było w żadnym wypadku ukartowane, jak komuś się może wydawać. Sytuacja zmusiła nas do działania i podjęliśmy szybką decyzje. Ja z PuNem doskonale się rozumiemy. Motywuje nas wspólny cel: Chcemy być najlepsi. To nie tylko pozytywnie wpływa na naszą współpracę, ale też pozwala na odważne plany na przyszłość.

Czyli graczy, którzy do Was dołączyli można nazwać przysłowiowymi „zapchajdziurami”?

Heh, nie. Nie chcieliśmy grać z byle kim. Równie dobrze, po rozpadzie byłego składu SPQR, każdy z nas mógł sobie znaleźć nową drużynę na własną rękę. Uznaliśmy jednak, że trzymanie się razem da nam największe szanse na realizowanie celów. GOKU i Krecik nie są graczami z przysłowiowej „łapanki”. To dwaj doświadczeni gracze, którzy mają takie samo podejście do gry jak my.

 

Zdjęcie zaczerpnięte z serwisu cybersport.pl

Wyraźne zmęczenie rysuje się na twarzach zawodników... Od lewej: GOKU, dav1d (zombie).

 

Myślę, że wyjaśniliśmy już wszystkie zawiłe sprawy kadrowe. Co z organizacją? Chodzą słuchy, że interesują się Wami "grube ryby" pokroju PGS-u. Czy SPQR robi wszystko, żeby Was przy sobie zatrzymać?

Mamy parę ofert, lecz na razie wstrzymujemy się z decyzją. Najbliższe tygodnie powinny wyjaśnić sytuację. Znamy swoją cenę i dla nas sprawa jest prosta.

 

Czy PGS uczestniczy w tych negocjacjach?

Pozostawię to pytanie w domysłach czytelników.

Dobrze, to może inaczej... Czy sądzisz, że SPQR jest w stanie przebić ofertę multiklanów, z którymi negocjujecie? Biorąc pod uwagę, że są to organizacje pokroju PGS, sprawa wydaje się przesądzona.

Niczego bym nie przesądzał na podstawie porównywania marek. Nie interesuje nas fajnie wyglądające logo sponsora na koszulce pod nickiem lub ile dostaje inna dywizja danej drużyny. Liczy się to, co zostanie nam zaoferowane i jakie zaplecze do gry zostanie dla nas stworzone.

Mógłbyś przybliżyć naszym czytelnikom, jak wygląda sprawa kontraktów najlepszych graczy America's Army w Polsce? Co oferują Wam zarządcy i czego wymagają?


Sprawa przedstawia się dość przejrzyście. Zarząd multigamingu zapewnia nam komfortowe warunki do gry. Podstawą są serwery do gry i komunikacji, konta premium, jeśli chodzi o ESL, a także wsparcie finansowe przy wyjazdach na LAN-y. Tak zwane bonusy zależą od wyników, które są głównym wymogiem, jaki jest nam stawiany.

Rozumiem, że to właśnie o te „bonusy” bić się będziecie z organizacjami podczas trwających negocjacji?

Tak.

 

Krótko i zwięźle...

Ulubiona mapa?

Dusk.

Ulubiona broń?

AR (M249, SAW).

Kompan, z którym najlepiej Ci się współpracuje?


Krecik.

E-sportowy idol?


Kiedy zaczynałem grę, był nim GOKU. Teraz raczej nie staram się na nikim wzorować.

A z dzieciństwa?


Michael Owen :).

Inna gra poza AA?

Counter Strike 1.6.

Fragrate?

Zielony :).

Dobrze. Wróćmy już do poważniejszych kwestii. Co sądzisz o mapach, które są teraz modyfikowane przez ludzi ze Starego Kontynentu. Przyda się więcej takich pół bitwy jak CSAR (nowy), ESLAim czy też Poolday, czy raczej jest to strata czasu?

 

"Obyśmy nigdy nie doczekali się premiery"

Muszę przyznać, że w tej dziedzinie mam spore zaległości. Już dawno znudziła mi się gra "for fun" w AA. Od dłuższego czasu skupiam się jedynie na mapach turniejowych. Nowymi zainteresuje się dopiero wtedy, gdy wkroczą do poważnych rozgrywek.

Mimo że nie testowałeś najnowszych produkcji, to czy uważasz, że są one potrzebne? Czy powinno się prowadzić próby dopasowania tych map do rozgrywek lub upodobnienia do CS-a?

Nie widzę takiej potrzeby. Nie da się upodobnić AA do CS-a. To dwie gry oparte na różnych silnikach. Różnią się praktycznie wszystkim. Przede wszystkim inne są systemy poruszania się i strzelania, dlatego każdorazowa próba (nieudolnego) kopiowania będzie raczej powodowała u mnie zniesmaczenie brakiem weny autorów. To działa w obie strony. Zamiast tego, twórcy map mogliby zacząć wykorzystywać swoje pomysły z myślą o grze, dla której zamierzają stworzyć pole bitwy.

Racja. Wielkie różnice, które są pomiędzy tymi grami, nie pozwalają zaimplementować grywalności jednej do drugiej tylko poprzez upodobnienie map. Jeśli już jesteśmy przy temacie "tworzenia", to może powiesz nam o Twoich odczuciach związanych z wszystkimi tymi "przeciekami", których dopuścili się betatesterzy. Co sądzisz o tym, co zdążyłeś zobaczyć o America's Army 3?


Na myśl o AA3 przychodzi mi do głowy tylko jedno stwierdzenie. Obyśmy nigdy nie doczekali się premiery.

Może jednak coś więcej? Jesteś pewien, że będzie to aż taki „niewypał”?


Jak to mówią: Nie muszę skoczyć w przepaść, żeby wiedzieć, że się połamię. Po obejrzeniu filmików z AA3, mogę stwierdzić, że gra straciła cały klimat, który sprawił, że już szóśty rok gram w AA2.x.

Więc co dalej? Czy uważasz, że scena ma szansę kontynuować tak szybki rozwój na wersji 2.x po wyjściu AA3, czy raczej zmienisz dyscyplinę?

Nie jestem w stanie przewidzieć, jak zareaguje scena po wyjściu nowej wersji. Na razie nie planuję zmiany dyscypliny. Jeżeli scena AA2.x zostanie zepchnięta lub całkowicie rozbita, prawdopodobnie znajdę sobie jakieś inne hobby.

 

Zdjęcie zaczerpnięte z serwisu cybersport.pl

Znów GOKU z dav1dem u boku, lecz tym razem w zdecydowanie lepszym nastroju.

 

Co z nieco bliższą przyszłością? Postawiliście sobie jakieś konkretne cele?

 

"Nie ma co tłumić w sobie emocji, ale też bez przesady."


Plan mamy jeden – wygrywać. Po to właśnie się połączyliśmy. Nikt z nas nie zakłada żadnego planu minimum. Jeżeli chodzi o ligi i turnieje, to wiadomo, że interesują nas tylko te sponsorowane. Priorytetami są oczywiście HLC i EMS. Mamy zamiar bardzo solidnie przygotowywać się do tych rozgrywek. Najbliższą przyszłość wiążemy ze zbliżającymi się LAN-ami, czyli europejski „The Rising LAN” oraz polski „FOLP #3”. Rozgrywki po sieci, to bardzo dobra okazja na sprawdzenie drużyny. Doświadczenie oraz wnioski wyciągnięte z tego typu imprez są bezcenne. Liczę na to, że znajdą się fundusze na oba wyjazdy.

Jakie według Ciebie są różnice pomiędzy grą online a na LANie. Czego wymagają rozgrywki offline od gracza oraz całej drużyny?

 

"Czasem zabraknie mi odrobiny cierpliwości i sprytu a czasem trochę skilla lub ogarnięcia…"


Grając na LANie, na pewno musimy liczyć się z takimi sytuacjami, jak rumor i hałas w miejscu imprezy, często z widzami za plecami i ich komentarzem na temat twoich poczynań. W przypadku AA także z dużo gorszym dźwiękiem w grze i różnego rodzaju losowymi niedogodnościami, jakie raczej nie występują w domowym zaciszu. Dla każdego zawodnika liczy się coś innego. Niektórym obecność widzów podcina skrzydła, a niektórych (tak jak na przykład mnie) dodatkowo motywuje. Jedni bardzo się stresują, a inni grają całkowicie na luzie. Moim zdaniem najważniejszym czynnikiem wpływającym na jakość naszej gry jest koncentracja i odpowiednie nastawienie. Pewność siebie to podstawa. W przypadku drużyny liczy się teamplay i dobra komunikacja. Nie mniej ważnym czynnikiem jest wzajemne motywowanie się w zespole. Nie ma co tłumić w sobie emocji, ale też bez przesady :).

Czy masz tutaj na myśli kogoś konkretnego?


Nie. Stwierdziłem to na podstawie zaobserwowanych przeze mnie zachowań różnych ludzi z różnych scen.

Jak sądzisz, ile z tych wymienionych przez Ciebie elementów udało się już Wam odpowiednio dopracować, a co jeszcze musicie poprawić?

Jeszcze masa pracy przed nami. Patrząc z perspektywy zespołu, po zmianie składu, wszystko zaczynamy od nowa. Taktyki i pozycje graczy ulegają zmianie, a nie omówiliśmy jeszcze wszystkich map. Sporo czasu upłynie, zanim zaczniemy mówić, że mamy coś dopracowane perfekcyjnie. Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że nie brak nam motywacji i pozytywnego nastawienia.

A jeśli chodziłoby o Ciebie, jako indywidualność? Czego Ci jeszcze brakuje?


Czasem zabraknie mi odrobiny cierpliwości i sprytu a czasem trochę skilla lub ogarnięcia… :D A tak na serio to każdy mierzy według siebie, więc trudno mi ocenić swoją grę. Myślę, że koledzy z drużyny precyzyjniej odpowiedzieliby na to pytanie.

 

Hang o swoim byłym (klanowym koledze):

Dav1d jako gracz prezentuje się nieprzeciętnie. Czasami nieprzeciętnie wysoce skill-owo, a czasami nieprzeciętnie nieodpowiedzialnie. Miał mecze, w których potrafił wygrywać seryjnie 1vs2, 1vs3 (a przypominam, że Americas Army to nie CS gdzie z 1hp możesz wyciąć cały przeciwny team), a czasami grał, jakby był myślami daleko poza meczem. Zamiast grać drużynowo, potrafił biegać za fragiem (w szczególności zdarzało to się ze słabszymi przeciwnikami), brakowało mu też cierpliwości. Muszę mu teraz trochę "posłodzić" bo się chłopak obrazi. Świetny aim, jeszcze lepszy movement, dobrze "czytał" grę i był zawsze "o krok do przodu" od przeciwnika, dzięki czemu w kluczowych sytuacjach wygrywaliśmy mecze. Nie wiem, czy swoje słabości kiedyś poprawi, ale mam nadzieję, że i tak stanie się jeszcze lepszym graczem niż dotychczas. Zdecydowanie widzę go w czwórce najlepszych graczy Americas Army, z jakimi miałem przyjemność grać. Jako człowiek, to w sumie spokojny nastolatek. Poważne podejście do rywalizacji, sumienny i taki, ogólnie powiedziawszy, "porządny" chłopak. Przydałoby mu się trochę więcej luzu i dystansu do siebie.

GOKU o swoim (byłym) padawanie:

Dawid „Dav1d” Kozak na dzień dzisiejszy jest jednym z najlepszych polskich graczy. Poznaliśmy się mniej więcej w sierpniu 2007 roku, gdy jako SHOGUN szukaliśmy „zapchajdziury” do naszego składu. Krecik - dawny gracz PSF - zaproponował swojego kolegę, Dav1da, który grał podobno nienajgorzej i nadałby się do nas. Tak więc D. Kozak szybko został podstawowym i najlepszym graczem SHOGUNÓW. Dawid jako gracz jest chyba najbardziej ambitną osobą, jaką znam. Zawsze, jak mieliśmy treningi, to pierwszy czekał na serwerze, pouczał nas, żebyśmy się nie spóźniali. Po części było to dobre, ale na sam koniec naszej znajomości w SHOGUNACH nie było już tak ciekawie, bo nasze zaangażowanie nie było dla niego wystarczające i wydaje mi się, że dlatego odszedł. Zdarza mu się samemu wygrywać rundy, ale nie aż tak często jakby mógł. Moim zdaniem, jego największą wadą jest lekka panika podczas pojedynków 1vs1 oraz sytuacji, w których trzeba natychmiastowo podjąć decyzję. Dawid jako człowiek jest bardzo spokojną osobą, która prawie nigdy się nie wyrywa z tłumu, a woli obserwować wszystko z tyłu, nie przeszkadzając przy tym nikomu.

 

 

Dawid Kozak - informacje ogólne | Wywiad - dav1d: "Znamy swoją cenę..."

 

 

  • 1
  • 2

KomentarzeKomentarze

  • PleeC

    #1 | Plec

    2009-05-14 21:27:47

    + za Owena
  • PatheticFreak

    #2 | Majorek

    2009-05-14 21:40:00

    wywiad Kozak! :P
  • Zippi9

    #3 | z1ppi

    2009-05-14 21:51:21

    fajny zombiak : D
  • raul

    #4 | raul

    2009-05-14 22:00:08

    ciekawy tekst
  • krycho515

    #5 | krycho515

    2009-05-14 22:11:01

    pytania pytaniami a odpowiedzi odpowiedziami, obie częsci są super... graty
  • Dged

    #6 | Dged

    2009-05-14 22:57:29

    ładnie
  • Danio61613

    #7 | Danio61613

    2009-05-15 12:29:42

    fajnie sie czyta
  • Qu1cK

    #8 | Qu1cK

    2009-05-15 13:39:19

    yhy :)
  • Dodawanie komentarzy dostępne jest jedynie dla zalogowanych użytkowników.
    Jeżeli nie jesteś jeszcze użytkownikiem eSports.pl, możesz się zarejestrować tutaj.
Komentarze pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu eSports.pl oraz serwisów pokrewnych, który nie ponosi odpowiedzialności za treść opublikowanych opinii. Jeżeli którykolwiek z postów łamie zasady, zawiadom o tym redakcję eSports.pl.
Dołącz do redakcji portalu eSports.pl!

Ostatnio publikowane

Napisz do redakcji

W tej chwili żaden z naszych redaktorów nie jest zalogowany.

Ostatnie komentarze

Ostatnio na forum

Statystyki Online

8003 gości

1 użytkownik

0 adminów

Ranking Użytkowników

WynikiAnkieta

Co było dla Ciebie największym zaskoczeniem podczas WCG Polska?

  1. 0%

    Słaba postawa Fear Factory

  2. 0%

    Dobra gra UF Gaming

  3. 14%

    Tłumy widzów na sali kinowej

  4. 14%

    Mało miejsca

  5. 71%

    Nie byłem i nie interesuje mnie to

Nasi partnerzy

  • Shooters.pl
  • Cybersport

Wszelkie prawa zastrzeżone (C) eSports.pl 2003-2024

Publikowanie materiałów tylko za zgodą autorów.

Wybierz kategorie