Media - Koniec PGS w obecnej formie

Przegląd minionego tygodnia rozpoczniemy od wywiadu, jaki ukazał się w serwisie zespołu PGS Gaming, występującego - jeszcze - pod nazwą PGSPokerStrategy.com. Napisałem „jeszcze”, ponieważ 31 marca zespół ulegnie reorganizacji według nowej, zaplanowanej na dwa najbliższe lata, strategii. Oznacza to najpewniej nowego sponsora tytularnego, z którym organizacja PGS zwiąże się właśnie dwuletnią umową, a razem z nim odświeżenie koncepcji prowadzenia drużyny. O tym wszystkim przeczytamy we wspomnianym na wstępie wywiadzie. Rozmówcą Macieja „guandi” Śliwińskiego jest Filip „ryan” Kasprowicz, do niedawna główny menadżer PGSPokerStrategy.com.

[…] Chcemy bardziej skupiać się na casual gamerze.

Mówi on: 31 marca PGSPokerStrategy zakończy działanie drużynowe w dotychczasowej formie. Od 1szego kwietnia będzie to nowa forma drużyny i organizacji, tym razem zaplanowana na 2 lata. Nowa strategia, nowe perspektywy. Chcemy bardziej skupiać się na casual gamerze i nadal promować esport wśród graczy gier komputerowych i masowej publiczności. Jak to „skupienie się” na graczach nazywanych niedzielnymi wyglądać będzie w praktyce? Tego na razie nie wiemy.

Ryan zarzeka się też, że żaden z zawodników w związku z tymi zmianami nie opuści zespołu, kluczowa rolę dalej będzie odgrywał Marcin, nastąpią za to spore zmiany organizacyjne oraz w zarządzie. Zmieni się nieco nasze podejście do gier. Oznacza to, że wyprzedaży graczy nie będzie, ale też chyba nikt się takowej nie spodziewał. Drużyna - co logiczne - zamierza też aktywnie pokazywać się w mediach. Kolejny cyctat z wywiadu - Na pewno będziemy dalej obecni w mediach, będzie też sporo niespodzianek. Dobrym przykładem takiej działalności, jaką zamierzamy prowadzić jest występ Chrisa na gali Asy Empiku ramie w ramię z czołowymi postaciami polskiego show biznesu i polityki. Pozostaje nam mieć nadzieję, iż zmiany, jakie zaprowadzą u siebie włodarze PGS, będą z korzyścią dla polskiego e-sportu, którego „pokerzyści” wciąż są ambasadorami w tradycyjnych mediach.

Tani sposób na chwilę rozgłosu w środowisku esportowym, czy jednak szczere zamiary, które jednak przerosły pomysłodawców?

Serwis zespołu Frag eXecutors zastanawia sie, co stało sie z zamiarem sponsorowania jednej z polskich organizacji esportowych przez portal Interia. Tutaj znajdziecie opublikowane w naszym serwisie pierwotne oświadczenie prasowe Interii. Przeczytamy w nim: Interia.pl - setki serwerów, terabajty danych, miliardy rekordów, dziesiątki tysięcy zapytań do baz na sekundę... ...wszystko to, co sprawia, że miesięcznie odwiedza nas prawie 7 milionów osób, generujących blisko 860 milionów odsłon stron na portalu. Dziś zwracamy się do Was, polscy e-sportowcy, proponując współpracę. Przychodzą do nas liczne prośby o sponsoring drużyn, a niestety nie jesteśmy w stanie odpowiadać na wszystkie, a już na pewno nie możemy wspierać każdego. Dlatego postanowiliśmy zorganizować coś w rodzaju przetargu na sponsoring. Chcemy mieć "własny", wspierany przez nas team.

Jak sie okazuje - chęci te nie przełożyły się na realne działania. W swoim czasie o pomyśle portalu było dosyć głośno, sprawa jednak przycichła praktycznie zupełnie, i pewnie gdyby nie interwencja FX, nie doczekalibyśmy sie komentarza ze strony autorów inicjatywy. Jak dowiadujemy się z serwisu Frag eXecutors, po jakimś czasie od zrodzenia się pomysłu zmieniła się osoba koordynująca działania w zakresie wcielenia go w życie. Zajmujący się sprawą Paweł Opydo miał przekazać ją marketingowcom portalu, ci z kolei ją zawiesili, co w praktyce oznacza koniec projektu "Team Interia". Jak twierdzi strona FX, jest to już decyzja oficjalna, nie pozostaje nam więc w tym przypadku nic poza ubolewaniem nad takim a nie innym zakończeniem sprawy.

Inny z kolei rodzimy multiklan nie musiał nawet przedstawiać żadnej ciekawej publikacji czy newsa, by było głośno o jego stronie internetowej. Chodzi tu oczywiście o Fear Factory i fakt, że serwis zespołu po miesiącach oczekiwania pojawił się znowu w sieci. Na początek redakcja FF zaserwowała nam szósty (jeśli dobrze liczę) wywiad z Wroblem w ciągu kilku ostatnich miesięcy. Zapowiedziano jednak kolejne atrakcje związane z nową stroną drużyny. Najważniejsze jednak, że w końcu doczekaliśmy się jej powrotu.

Razer zaprezentował nową mysz, zadbawszy wcześniej o to, aby gracze wyczekiwali pierwszych informacji o niej, za pomocą tajemniczej strony speedofthelight.com. Teraz jednak znamy nieco więcej szczegółów na temat urządzenia nazwanego Salmosa. Gryzoń ma być nie tylko tani (€29,99 w Europie), ale też wysokiej jakości. Salmosa wyposażona będzie w sensor o czułości 1800 DPI, wykonany w technologii 3G, oraz teflonowe ślizgacze. Ma ją też charakteryzować czas reakcji rzędu 1 ms. Mysz będzie bardzo niewielkich rozmiarów (długość 115 mm - szerokość 63 mm - wysokość 37 mm) a bardzo lekka. Zapowiada się bardzo silny gracz na rynku komputerowych gryzoni, zwłaszcza, że na Salmose zwyczajnie więcej osób będzie mogło sobie pozwolić. Po więcej informacji o niej odsyłam do tekstu autorstwa garo.

Solidne wykonanie, znakomita technologia i niska cena - nowy hit na myszkowym rynku?

[...] Otrzymuję niepowtarzalną szansę, której zmarnować mi po prostu nie wolno.

Teraz niewesoła informacja. Jedna z najbardziej znaczących postaci w polskich mediach esportowych, a na pewno najbardziej znana wśród komentatorów radiowych czy też telewizyjnych poinformowała o zakończeniu swej przygody ze sportami elektronicznymi. Tą osobą jest oczywiście Maciej „Sawik” Sawicki, od zawsze związany z organizacją Headshot Media. Zajmie się on teraz pracą w telewizji internetowej. Jest to z pewnością znacząca strata dla naszego środowiska, życzmy jednak Sawikowi powodzenia przez kolejne lata jego dziennikarskiej kariery. Oto jego pożegnalne oświadczenie.

Zapraszam też do regularnego odwiedzania naszego forum, na którym nie raz znaleźć można ciekawy, refleksyjny temat, jak eSport - powód do dumy?. Autor stawia pytanie: Czy tłumaczycie / macie zamiar swojemu środowisku / bliskim / rodzinie czym tak naprawdę się interesujecie? Czym jest eSport, który za parę lat będzie w dużej ilości cywilizowanych krajów uznawany za oficjalny sport? Czym różni się to, od bezmyślnego bicia w klawiaturę? Dalej przeczytamy: Ludzie grają w piłkę, kosza, lub uprawiają inne sporty, którymi mogą się na placu / w szkole pochwalić przed kolegami / koleżankami. Inni zaś dobrze się uczą, przez co więcej czasu poświęcają na dokształcanie się w domu. A ja? Nie mówię, że nie robię tego wszystkiego co oni, ale tak naprawdę coś całkowicie innego absorbuje większość mojej uwagi i czymś zupełnie innym mógłbym się pochwalić. Ale właśnie, czy jest czym?

Pod tą refleksją nawiązała się ciekawa dyskusja o tym, jak społeczność esportowa postrzegana jest przez „świat zewnętrzny”. Czy jesteśmy dumni z tego co robimy? Czy może nasze środowisko nic nie wie o naszej pasji, bowiem ukrywamy ją przed znajomymi, żeby nie ośmieszyć się stwierdzeniem, że pasjonuje nas „granie w te głupie gry”. Zapraszamy do dyskusji.

Na sam koniec nie wypada pominąć bardzo miłego dla naszego serwisu tematu, czyli naszych piątych urodzin. Z tej okazji nasz redaktor naczelny pokusił się o felieton w pewien sposób podsumowujący owy okres. Cieszymy się, że byliście z nami przez te pół dekady, w te ciężkie i radosne momenty. Dziękuję w imieniu redakcji za ciepłe słowa w chwili zwątpienia oraz za konstruktywną krytykę, gdy obraliśmy zły kierunek. W przeciągu tych pięciu lat na łamach naszego portalu napisanych zostało paręset artykułów i felietonów, kilkanaście tysięcy aktualności oraz pewnie z milion komentarzy. Życzmy więc sobie kolejnych milionów, a ja w imieniu redakcji mogę tylko obiecać, że zrobimy wszystko co w naszej mocy abyście mieli jak najliczniejsze okazje do zabierania głosu.

Warto odwiedzić