Szybki jak Salmosa?

Dostosuj

Po odebraniu przesyłki pocztowej ujrzałem skromne, średniej wielkości pudełko, po którym od razu szło poznać, co jest w jej zawartości. Jak to u Razera bywa, jego wykonanie jest bardzo dobre. Na owym pudełku opisy i porównania do normalnej myszki. Wg twórców Salmosy, jest ona 2.25x szybsza od standardowych produktów. W zawartości pudełka znalazłem płytę ze sterownikami, instrukcję podłączenia, katalog Razera,  formularze gwarancyjne (dwuletnia gwarancja S.O.S. - koszty wysyłki pokrywa serwis) oraz mniej ważne rzeczy jak chociażby dwie naklejki z logiem firmy i katalog innych produktów firmy... Ogólnie - profesjonalizm w 100%.

 

Przyznam, że spodziewałem się ciut mniejszej myszki - z internetowych obrazków wynikało, że Salmosa jest bardzo mała, co na początku trochę mnie przestraszyło. Okazało się jednak, że rozmiary są ok, tylko ciut mniejsze od innych Razerów. Po podłączeniu kabla do USB (o dziwo - tym razem wcale nie pozłacanego), bezproblemowo zainstalowałem sterowniki (w których można zmienić między innymi czułość, przyśpieszenie kursora, profil prawo lub leworęczny) i... ruszyłem do grania! Jak za każdą zmianą myszy, trzeba było się początkowo przyzwyczaić, lecz większych problemów nie zanotowałem. Wręcz przeciwnie - aklimatyzacja do Salmosy była bardzo łatwa, początkowo były tylko problemy z przystosowaniem się do nowych, o wiele wyższych parametrów. Dłoń leży na niej za to doskonale.


Wykonanie jest jak najbardziej OK. Dosyć dobra rolka pokryta gumą, górna część myszki zrobiona z bardzo dobrego, matowego materiału, któremu zarzucić można tylko szybkie brudzenie się. Po bokach zwykły plastik, jednak w niczym to nie przeszkadza. Odwracając "węża", widać dwa przełączniki - zmiana DPI oraz odświeżania. Rozdzielczość maksymalna to 1800 (oczywiście wraz z opcją "on the fly sensivity" co powoli staje się standardem), podczas gdy minimalna to o tysiąc mniej. Odświeżanie, które powinno przy wyższych wartościach zapewnić dużą czułość, można zmienić od 125hz, przez 500hz, aż po 1000hz. Jeżeli chodzi o sensor, jest on identyczny jak np. w niezwykle popularnym DeathAdderze - "Razer Precision 3G Infrared Sensor". W teorii można więc było w ciemno na nim polegać. Ostatnią kwestią są ślizgacze, wykonane z teflonu, ślizgające się dobrze zarówno na blacie biurka, na podkładce plastikowej oraz na SteelSeries QcK, na którym testowałem gryzonia przez najdłuższy okres czasu.

Za cenę 99 zł nie ma niestety większej ilości przycisków niż standardowe trzy, licząc oczywiście rolkę. Można to zapisać jako minus, co też oczywiście zrobię, bo przynajmniej dwa dodatkowe na pewno by się przydały, ale oczywiście kupując ją, wiadomo na co się pisze. Przez to wydawać się może, że jej zastosowanie jest dość ograniczone, bo przede wszystkim sprawdzać się będzie w grach RTS. Do gier jednak przejdziemy za moment. Swoją drogą, nie jestem do końca przekonany, ale jest to chyba pierwsza mysz Razera, która po podłączeniu... nie świeci. Ogólny profil jest lekko przygarbiony, z podwyższeniem przy końcu przycisków, co można łatwo zauważyć na obrazkach. Na samym przodzie logo z trzema wężami, które tym razem niczym nie emanuje, podobnie jak chociażby rolka. Koszty gdzieś trzeba ciąć - diody tym razem nie ma! :)

 

 

Przejdźmy wreszcie do testów właściwych - użytkowania. Jak już wspomniałem, przystosowanie się nie było trudne i po kilku godzinach grało mi się naprawdę komfortowo, tak jakbym korzystał z niej już dawniej. Zaczynając od RTS-ów - tutaj oczywiście sprawdzałem ją przez pryzmat WarCrafta. Żadnych problemów, missclicków, czy czegoś co by utrudniało rozgrywkę. Ogromnym plusem jest tutaj bardzo mała waga. Ręką nie męczy się grą, ale gryzoń jest tak wyważony, że nie narażał gracza na błędy, czy też złe zaznaczenie jednostek. FPS-y to trochę inna bajka. Tutaj grałem w Counter Strike'a, Combat Arms i Quake Live (gdzie akcja w porównaniu do dwóch pierwszych tytułów jest o wiele dynamiczniejsza i szybsza). W pierwsze dwa tytuły było przynajmniej przyzwoicie. Czasami brakowało trochę większej wagi, ale i tak sensor z DeathAddera spisywał się znakomicie. W QL rozgrywka była za to niezwykle przyjemna - tutaj mała waga bardzo się przydała, podobnie jak zwrotność stosunkowo małej Salmosy. Świetnie spisywały się we wszystkich przypadkach teflonowe ślizgacze, które sunęły po QcK z należytym oporem. Zmiana czułości myszy w locie jednak nie za dobrze się sprawdzała, przynajmniej właśnie w shooterach, bo w strategiach nie jest to za użyteczne. Zmiana czułości sensora, której suwak jest na odwrocie gryzonia, to strata cennych sekund i małe wytrącenie z rytmu rozgrywki. Bardzo ciężko jest to wykonać np. do pojedynczej zmiany broni. Jeżeli już Razer zdecydował o tym, że Salmosa będzie miała tylko trzy programowalne przyciski, to mogliby dodać dwa chociażby z przodu, na mało dostępnej dla palców powierzchni. Nie ma też mowy o zmianie częstotliwości odświeżania podczas gry - po nim kursor przez kilka sekund  "martwy".

 

 

Abstrahując od gier - zaskoczenie me było ogromne, kiedy lewy przycisk zaczął mi po dniu zwyczajnie skrzypieć. Czasami raz na pięć kliknięć, czasami w ogóle przez kilka godzin, czasami co drugi raz przez 15 minut. Zależy chyba od układu palca na przycisku. W każdym razie nie myślałem, że Razer popełni tak znaczący błąd, a jeżeli już - to dobrze by było, żeby wadliwa była tylko i wyłącznie moja jednostka. W Internecie znalazłem jednak podobne opinie do moich, których jest stosunkowo dużo. W każdym razie - za mysz w cenie 100 złotych nie powinno dochodzić do takich incydentów. Stówa to może nie jakaś wygórowana kwota, bo poprzednie modele spod znaku trzech węży warte były po premierze o wiele więcej, ale z podobnym problemem nie spotkałem się nigdy wcześniej, używając nawet tanich myszek po cenach o połowę niższych.


Podsumowując - Salmose mogę z ręką na sercu polecić każdemu kto szukałby dobrego i taniego gryzonia. Trzeba jednak oczywiście pamiętać, że prawie każdy gryzoń projektowany jest pod daną grupę użytkowników. Tym razem Razer widocznie celował w tych, którzy cenią sobie w swoich grach szybkość i zwrotność w połączeniu z dobrym, precyzyjnym sensorem znanym już z poprzednich, sprawdzonych modelów firmy. Dodatkowo trzeba pamiętać o tym, że gryzoń stworzony jest zarówno dla prawo i jak leworęcznych. Jak w każdym produkcie - są oczywiście i wady, których na szczęście jest stosunkowo mało.

 

Razer Salmosa
 Producent  Razer
 Strona WWW producenta http://www.razerzone.com/
 Cena  ok. 100 zł
 Gwarancja  2 lata
Dane Techniczne
 Specyfikacja techniczna  Link
 Kolor  Czarny, logo białe
 Podłączenie  Przewodowe, USB
 Ilość klawiszy  3
 Ilość klawiszy porogramowanlnych
 3
 Długość kabli  ok. 2m
Zalety

 + cena
 + sensor
 + kształt i waga
 + zwrotność, szybkość
 + ślizgacze

Wady
 - skrzypienie...
 - tylko trzy przyciski
 - nie do każdego typu gier
Ocena ogólna
7/10

 

Sprzęt do testów dostarczyła firma Multimedia Vision.

  • 1
  • 2

KomentarzeKomentarze

  • PleeC

    #1 | Plec

    2009-05-18 16:28:56

    http://www.esports.pl/galeria/Razer-Salmosa/32607/strona/1/kom

    zdjęcia wykonane przeze mnie (w recenzje byloby je trudno wkomponowac)
  • conneh

    #2 | con~

    2009-05-21 23:53:47

    Musze przyznac, ze tekstem o zmianie czulosci podczas gry za pomoca DPI switcha troche mnie zniszczyles. Chyba nawet sami projektanci Razera nie wpadli na to, ze mysz moze byc kiedys wykorzystywana/testowana w ten wlasnie sposob. Dwa przelaczniki pod spodem myszki sa tam tylko i wylacznie dlatego, aby istniala mozliwosc zmiany DPI oraz czestotliwosci probkowania bez koniecznosci instalowania dodatkowego oprogramowania, co jest bardzo dobrym pomyslem. Zmiana czulosci w locie jest mozliwa dzieki funkcji On-The-Fly Sensitivity, ktora dostepna jest z poziomu sterownikow i uruchamia sie ja jednym z trzech przyciskow myszy. Wystarczy kliknac wybrany przycisk, zeby przy pomocy rolki do woli, bez zadnych przestojow (swoja droga Salmosa nie jest w tej kwestii zadnym ewenementem), krecenia myszka i wygibasow podczas rozgrywki zmienic sobie sensitivity.

    Troche nie rozumiem minusowej oceny za kluczowe features myszy - to tak jakby oceniac samochod sportowy pod katem jazdy terenowej i narzekac na brak napedu na 4 kola oraz zbyt twarde zawieszenie. Rozmiary, ksztalt, liczba przyciskow, czy brak odwazniczkow nasuwajacych skojarzenia z warzywniakiem, to elementy, ktore czynia Salmose w pewnym sensie wyjatkowa, bo poza Krait jest na chwile obecna jedyna symetryczna, mala i lekka mysza, ktora wykorzystuje najnowsza technologie i swietnie radzi sobie w grach. Takze nalezaloby wysilic sie na odrobine obiektywizmu i ocenic urzadzenie pod katem uzytecznosci dla graczy, ktorych wlasnie ten konkretny typ myszy interesuje.
  • Dodawanie komentarzy dostępne jest jedynie dla zalogowanych użytkowników.
    Jeżeli nie jesteś jeszcze użytkownikiem eSports.pl, możesz się zarejestrować tutaj.
Komentarze pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu eSports.pl oraz serwisów pokrewnych, który nie ponosi odpowiedzialności za treść opublikowanych opinii. Jeżeli którykolwiek z postów łamie zasady, zawiadom o tym redakcję eSports.pl.
Dołącz do redakcji portalu eSports.pl!

Ostatnio publikowane

Napisz do redakcji

W tej chwili żaden z naszych redaktorów nie jest zalogowany.

Ostatnie komentarze

Ostatnio na forum

Statystyki Online

2294 gości

0 użytkowników

0 adminów

Ranking Użytkowników

WynikiAnkieta

Co było dla Ciebie największym zaskoczeniem podczas WCG Polska?

  1. 0%

    Słaba postawa Fear Factory

  2. 0%

    Dobra gra UF Gaming

  3. 14%

    Tłumy widzów na sali kinowej

  4. 14%

    Mało miejsca

  5. 71%

    Nie byłem i nie interesuje mnie to

Nasi partnerzy

  • Shooters.pl
  • Cybersport

Wszelkie prawa zastrzeżone (C) eSports.pl 2003-2024

Publikowanie materiałów tylko za zgodą autorów.

Wybierz kategorie