ESWC "rozdaje" miejsca dla graczy. Fair?
Impreza z serii Electronic Sports World Cup, w skrócie ESWC, jest znana chyba każdemu, kto choć chwilę miał styczność z eSportem. W tym jednym z najbardziej prestiżowych turniejów co roku mamy możliwość oglądać poczynania najlepszych gamingowców naszego globu. O zapowiedzi tego wielkiego eventu całkiem niedawno pisał już mój redakcyjny kolega, j0k3r. Dla przypomnienia tylko dodam, że impreza ma miejsce we
Francji i odbędzie się w dniach od 29 czerwca do 2 lipca 2006 roku. Zaś wczorajszego dnia dowiedzieliśmy się nowych informacji.
Jak powszechnie wiadomo, ten jeden z ważniejszych eventów w roku nie jest przeznaczony dla wszystkich państw; zaproszenia wobec krajów są ściśle dobierane według mniej znanych nam kryteriów. Zatem nie każdy naród ma możliwość uczestniczenia w rozgrywkach, nie każdy gracz będzie miał szansę pokazania na co go naprawdę stać.
Dziś już jednak wiemy jakie kraje do tegorocznego turnieju zostały zaproszone i ile miejsc dla nich przeznaczono. Przyznam szczerze, że jestem zaskoczony takim wyborem, a nie innym, ale o tym za chwilę. Dodam jeszcze, że gracze każdego kraju będą musieli wywalczyć sobie miejsce na owe zaproszenie. Także wielu graczy nie zobaczymy w akcji, gdyż miejsc na dany kraj (patrz
Szwecja) jest po prostu za mało!. Szkoda. Przyjrzyjcie się teraz rozdanym biletom.
Zaproszenia Q4 1v1 ESWC 2006
Ameryka:
-
USA - 2 miejsca
Europa:
-
Austria - 2 miejsca -
Belgia - 1 miejsce -
Białoruś - 2 miejsca -
Szwajcaria - 2 miejsca -
Cypr - 1 miejsce -
Niemcy - 1 miejsce -
Hiszpania - 1 miejsce -
Francja - 2 miejsca -
Grecja - 1 miejsce -
Holandia - 1 miejsce -
Portugalia - 1 miejsce -
Rosja - 2 miejsca -
Szwecja - 2 miejsca -
Wielka Brytania - 1 miejsce
Afryka i Daleki Wschód:
-
Arabia Saudyjska - 1 miejsce -
Republika Południowej Afryki - 1 miejsce -
Zjednoczone Emiraty Arabskie - 2 miejsca (!)
Azja:
-
Indie - 1 miejsce -
Pakistan - 1 miejsce -
Singapur - 1 miejsce
Moim zdaniem, bazując na przyznaniu ilości miejsc dla poszczególnych krajów można przyjąć wobec tego dwa stanowiska. Pierwsze, bardziej obiektywne - "każdemu" krajowi z całego powinno się dać szansę uczestnictwa. Zarówno takiej potędze jak
Szwecji, jak i na przykład państwu, które kojarzy nam się jedynie z nuklearnym zagrożeniem, czyli
Paikistanowi. Tylko gdzie są kraje, które faktycznie w eSporcie coś znaczą i maja dużo do powiedzenia na scenie Q4, bo o tym cały czas jest mowa? Gdzie taka
Finlandia,
Norwegia czy też najważniejsze
Polska?Drugie stanowisko jest mniej obiektywne i zawiera moją subiektywną ocenę. Jeśli uważamy, że ESWC to profesjonalna impreza, a taką na pewno jest, to czemu do turnieju Quake'a 4 tak rozłożono miejsca? Rozumiem dać każdemu szansę (omijając znaczące i ważne państwa przy tym), ale dlaczego krajom, które na arenie profesjonalizmu nigdy nie zaistniały rozdaje się aż 2 miejsca?
Białoruś, która miała dobrą scenę w Q3, ale o Q4 nie słychać za bardzo otrzymała aż właśnie 2 miejsca, podczas gdy bardzo aktywna scena
Wielkiej Brytanii tylko 1? Nie mówiąc tu o takiej "potędze", jak
Zjednoczone Emiraty Arabskie, które również otrzymały 2 miejsca. Jeśli ma być to pokaz prawdziwych umiejętności, profesjonalizm i piękno Quake'a 4, to kraje dobrano źle, ba, tragicznie. Moim zdaniem, żeby dostać zaproszenie na taki turniej trzeba się czymś wykazać. A świat gamingu przecież nigdy chyba nie słyszał jeszcze o graczach krajów, które już mi się nie chce wymieniać. Sami zresztą dobrze widzicie. Nasza chociażby kochana
Polska się już wykazała dwoma znakomitymi duelowcami i zawiera ich jeszcze więcej; niestety warunki internetowe są jakie są. Jeśli zaś ma być to po prostu zabawa for fun, pokaz mieszanki profesjonalistów z totalnymi nowicjuszami, to kraje mogą być. Jednak myślę, że organizatorom ESWC nie chodzi o to. Chyba nikogo nie obchodzą za bardzo mecze, które kończą się wynikiem mniej więcej: 50 - 0, a takich tam nie zabraknie. Jeśli organizatorzy chcą pokazać piękno tej gry, prawdziwe emocje walki 1v1, prawdziwą rywalizację, dreszcz niepewności i nieprzewidywalności, to kraje powinny być dobrane nieco inaczej. Chociażby śmieszy mnie taka Azja, gdzie wybrano takie kraje, w których nie znalazły się
Chiny z dwoma świetnymi graczami:
Jibo (mieszka w Rosji, ale jest Chińczykiem) i
Rocketboy.Również moim zdaniem niektórym krajom za mało przyznano miejsc, o czym wspomniałem na początku. Dwóm kolebkom, które od lat toczą ze sobą boje przyznano tylko po 2 miejsca. Mowa tutaj o
Szwecji i
USA, gdzie jak wiemy jest całe mnóstwo świetnych graczy. Teraz będą musieli toczyć między sobą boje, a w każdym z tych państw zmieści się tylko 2 zawodników. Jeśli znów to ma być profesjonalizm, to myślę, że całkiem FAIR byłoby przyznanie dodatkowego, 3 miejsca dla krajów, które bez wątpienia należy respektować, gdyż poziomem wyróżniają się od innych. Pewnie się dziwicie, że nie wspomniałem o
Rosji, ale Rosja ma
Coollera, to już starcza, bo do jego poziomu nie dorasta tam aktualnie nikt. Dwa miejsca na ten kraj moim zdaniem starczają w zupełności. Tak siak czy owak, nie uważam aby ESWC postąpiło FAIR wobec graczy - zaznaczam - jeśli imprezę traktujemy jako profesjonalny pokaz umiejętności, a nie zmiłowanie się nad krajami, które w eSportcie niczym się nie wykazały.
Zapraszam do komentowania.
ESWC





#0 | G13rek
2006-02-15 08:23:58
#0 | navineo
2006-02-19 09:31:03