Dalej niż daleko

Dostosuj

Dalej niż daleko

Jeszcze kilka tygodni temu, gdy odbywały się w Warszawie eliminacje do WCG wszyscy myśleli, że pro-gaming to w miarę realna rzeczywistość - nie żaden mit czy baśń o kolorowym życiu przed monitorem. Ostatnie wydarzenia na WCG pokazują jak daleko jest jeszcze do stworzenia społeczności, która dość poważnie będzie robić to co do niej należy - czyli grać. To w końcu ma być normalna praca, nie żadna zabawa!

Jesteśmy the best! Piszcie o nas!
Wszyscy znają ostatni konflikt między Francją a Rosją na WCG 2003. Bójka, alkohol, nieodpowiedzialność, głupota - te słowa najlepiej opisują całe wydarzenie. Gracze pragną aby klasyfikować ich jako zawodowców i odpowiedzialną grupę zarabiająca kasę w bardzo przyjemny sposób. Jednak ich zachowanie, nie dość, że odstaje od normalnego poziomu, to jeszcze zalicza się do akcji odbywających się w murach szkoły podstawowej. Pragną by gazety pisały o nich jak najwięcej, w jak najbardziej pozytywnym świetle. Być może jakieś brukowce napiszą o ich wyczynach - jednak niech się nie zdziwią jak napomną o hotelowych wybrykach pro-plejerów. Wtedy wszystkie marzenia o kolorowym życiu odejdą w nieznane i mogą nie wrócić. Czy wtedy będzie im wesoło? Chyba zmusi ich to do głębszych refleksji.

Dokąd zmierza dzisiejszy pro-gaming?
Nie wiadomo, ale pewnie jednym ze znaków będzie "droga do nikąd". Wszyscy chcą być pro, pieniądze, samochody, domy, sława (można wymieniać dłużej...), jednak tylko nieliczni wiedzą, że trzeba pomyśleć o przyziemnych rzeczach. Ostatnio zagraniczne media dość często prezentują filmy związane z profesjonalnymi turniejami, często też poruszają temat pro-gamingu w gazetach - wszyscy w końcu zauważyli, że to interes, który obraca naprawdę potężnymi sumami pieniędzy. A tam gdzie pieniądze, tam media i biznesmeni. Czychają na okazje, które pozwolą im się wzbogacić - często nie interesuje ich czy chodzi o sprzedawnaie ryb czy dawanie kasy na turnieje. Nie tylko dla nich liczą się pieniądze. Który gracz nie chce zarabiać setek tysięcy dolarów rocznie? Każdy chce, a ten który powie inaczej, robi to raczej na pokaz jaki to on szlachetny dla sceny - stwarza wrażenie, że robi to wszystko dla zabawy i czystej przyjemności. Wracając do tematu. Kto zainwestuje w młodzież, przepraszam - w dzieciaków, którzy jadą na turniej powalczyć między sobą? Nikt - nie chce tu wyolbrzymiać sprawy, jedna sytuacja nie pogrzebie szans na rozwój pro-gamingu przecież, jednak takie "akcje" zdarzają się coraz częściej - przejawy agresji i braku sympatii. WCG zdawało się być jedynym turniejem, gdzie takie sytuacje odchodzą na bok - jakby wykrakałem w ostatniej kolumnie. Zażarta dyskusja na ESReality raczej nie prowadzi do jakichkolwiek wyjaśnień - wina jednak leży po obu stronach. Nie chodzi tu o samą walkę - alkohol. Jeżeli w media przejdzie jeszcze opinia, że pro-plajerzy prócz agresywnego zachowania piją dość spore ilości alkoholu to pro-gaming będzie jeszcze dalej niż był przed powstaniem CPL'a. Jak temu zaradzić? Niech każdy sam pomyśli.

World Cyber Europe?
Euro Cyber Games pokazało, że Europa nie należy do ominiętej manią grania. Odbył się turniej poprzedzający część główną cyber olimpiady, a że się nie udał - to inna sprawa. Za rok Ameryka stanie się na tydzień stolicą wszystkich graczy, a jest szansa, że za dwa lata zabawa będzie się odbywać w Europie. Co to oznacza? Ano, że wtedy istaniałaby szansa pokazania się. Europa, nasz teren, a jak wiadomo - Amerykanie mają ogromne problemy z aklimatyzacją, co pokazali już na kilku turniejach. Skośnoocy jednak takich problemów mieć nie będą, jedynym ich problemem będzie hang ciong klop, czyli nieumiejętność porozumienia się :). Mało jest miast w Europe, gdzie chiński jest znany w każdej restauracji, odważę się powiedzieć, że takich miejsc nie ma. Ale od czego jest tłumacz? Jakie korzyści przyniósłby taki turniej w Europie? To co zawsze - zainteresowanie mediów, w tym także polskich - a tego właśnie potrzeba! Czy jednak za dwa lata olimpiada odbędzie się na Starym Kontynencie to nikt nie wie, to czysta spekulacja - ale byłoby miło! Na pewno!

Przeszkody
Jakie są przeszkody obecnego pro-gamingu, które oddalają go bardziej niż się nam wydaje? Wydaje mi się, że niedojrzali gracze to największa przeszkoda. Czasami nieodpowiedzialni, zbyt aroganccy, chamscy - nie potrafią nic docenić. Jednak nie tylko oni utrudniają rozwój profesjonalnego grania. A jak można skomentować organizacje naszych eliminacji do WCG lub Euro Cyber Games? Parodia jednym słowem. Jako iż naszym rodzimym turniejom można wybaczyć, to taka sytuacja nie powinna mieć miejsca na międzynarodowej arenie. Są rzecz jasna turnieje "wzory", w których organizacja stoi na wysokim poziomie - choćby QuakeCon - nie znam osoby, której się coś tam nie podobało. Przeszkodą na pewno są sponsorzy, a raczej ich brak. I to jest przeszkoda, której sami nie pokonamy. Gracze muszą wziąć dobry przykład z Korei, gdzie pro-player to osoba powszechnie znana i poważana. Jest to jakby autorytet dla młodzieży. Trudno więc się dziwić, że bez problemowo znajdują oni osoby, które pakują w ich wyjazdy, ligi, turnieje kupe forsy. To normalna kolej rzeczy w każdym sporcie. W Polsce tych problemów jest o wiele więcej, jednak nie będę się tu rozpisywał, gdyż są one powszechnie znane - np. TPSA. Ciężko też powiedzieć czy przeszkodą jest za mała ilość wielkich turniejów. Spójrzmy choćby na piłkę nożną - Mistrzostwa Świata i Europy są co 4 lata, a CPL organizuje takie mistrzostwa cyklicznie - 2 razy w roku. Głowną bolączką Polski jest brak internetowych lig z finałami na Lanie - był bardzo udany Humiliation 2, także CGL'e nie mogą być zapomniane. Jednak nikt nie ma ochoty tracić swojego cennego czasu na zabawe z gówniarzami. Znowu wyolbrzymiam sprawę, ale jest taki odsetek zawodników, którzy swoje niezadowolenie ukazują dość wulgarnym zachowaniem i bluzganiem na organizatorów oraz sędziów po przegranym meczu. Dodatkowo finały na Lanie są dość trudne do zorganizowania i pociągają za sobą spore koszty. Do tego potrzeba nagród, a sponsorów wciąż brakuje.

Poprosiłem kilka osób obeznanych w temacie pro-gamingu z polskiej sceny paru gier i uzyskałem zestaw dość ciekawych odpowiedzi. Pierwsze pytanie brzmiało "Jak oceniasz obecny stan profesjonalnego grania. Bliżej mu do rzeczywistości, czy może się oddala przez takie wybryki jak ostatnio na WCG (konflikt Francja vs Rosja)?", a drugie "Co Twoim zdaniem jest największą przeszkodą w swobodnym rozwoju pro-gamingu na całym świecie?. Poniżej przedstawiam odpowiedzi:

dots3.gifsxl - admin oraz felietonista esports.pl

1. Z roku na rok profesjonalizm w pewnych dziedzinach e-sportu rozwija się coraz bardziej. Jestem bardzo zadowolony za każdym razem gdy porównuję bilans poprzedniego roku do obecnego, progaming ciągle się niesamowicie szybko rozwija. Nawet w Polsce ostatnio były sygnały mówiące o raczkowaniu sponsoringu dla klanów. A sytuacje jak ta na WCG będą zdarzać się zawsze, tak samo jest w normalnym sporcie. To już są czynniki drugie, na które nikt nie będzie mial nigdy wpływu.

2. W zasadzie nie ma przeszkód, jak narazie widać że nic nie potrafi zahamować tempa rozwoju esportu. Jedyną barierą, którą jak narazie przełamała niewielka ilość klanów i graczy, jest zdobycie poważnych sponsorów. Moim zdaniem to właśnie oni są kluczem do całkowitego rozwinięcia gamingu. Większe pieniądze sprowadziłyby jeszcze lepiej wytrenowanych graczy, innymi słowami lepszych profesjonalistów. Nikt nie mówiłby już wtedy o samej zabawie i pro-gaming mógłby być rzeczywistością.

dots3.gifscR - admin oraz redaktor esports.pl

1. Hmm, stan profesjonalnego grania, czyli zarabiania na tym pieniędzy na życie jak mniemam :). No cóż, nie wskazałeś kraju, o który ci konkretnie chodzi więc odpowiem ogólnie co do świata. Tak więc uważam, że progamingu, profesjonalnego grania praktycznie nie ma, jedynym krajem, gdzie dzieci zamiast chodzić do szkoly grają i można na tym zgarnąć trochę kasy jest Korea. Ale to i tak w sumie tyczy sie tylko tych najlepszych playerów, którzy mają sponsorów itd. Weźmy np. dwóch szwedzkich graczy W3, klanu Schroet Kommando - MadFroG, HeMaN, chłopaki ładnie pokazali się na ESWC, a potem pojechali do Korei, gdzie grają w ligach warcrafta, a jak ostatnio na WCG widzieliśmy (na focie byl akurat MadFroG) chodzą nawet w ładnych ubraniach z napisem INTEL :). Jednak zjawisko progamingu jest jeszcze dalekie, bo chyba jednak większość graczy uważa gierki za przyjemność, a wygrywanie turniejów itd to tylko urozmaicenie. A co do tego konfliktu na WCG Francja vs Rosja - takie sprzeczki zdarzają się wszędzie, równie dobrze mogłoby to zdarzyć się np. na olimpiadzie. Ludzkiej psychiki i ich zachowań nie przewidzisz.

2. Myślę, że progaming co do swojego rozwoju nie ma jako takich przeszkód, które uniemożliwiłyby mu to, chodzi tu bardziej o to, iż granie na wysokim poziomie i zarabianie na tym jest po prostu mało popularne. Tak samo jak mało popularne na świecie są w ogóle gry esportowe, czyli te najbardziej popularne multiplayery, w takim sensie, iz wiekszość ludzi myśli, że grając na kompie dzieciak gra w nudny singleplayer i marnuje tylko czas. Nowi użytkownicy kompów zazwyczaj po jakimś dłuzszym czasie dostrzegają gry multiplayer, w które można pograć z innymi, a i tak większość zatrzymuje się na etapie rywalizowania na lanie z kumplami. Zaledwie ileś tam procent ludzi (malutki procent) poprzez internet chce się rozwijać, brać udział w turniejach etc. Oprócz tego brakuje pożądnych, obiektywnych organizacji, które organizowałyby regularnie ligi, turnieje. Pozatym brakuje gier w telewizji i na żywo relacjonowanych meczy co niewątpliwie zwiększyłoby popularność esportu. Pomyśl tylko o tym, że o 20:00 na jedynce zamiast meczu piłki nożnej Polska - Szwecja oglądasz mecz Q3, CS, W3 czy tam innej gry (w którym to jednak wynik byłby taki sam jak w piłce noznej ;)). Ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć, że brak przekonania ludzi do gier jest najwiekszą przeszkodą w rozwoju progamingu...

dots3.gifSweepeR - szef serwisu Q3.fpp.pl

1. Angel Munoz zwykł powtarzać, że jeśli chcemy porównywać pro-gaming do tradycyjnego sportu zawodowego, musimy cofnąć się do czasów, kiedy ten miał zaledwie 5-6 lat. Wtedy pro-gaming wypada nad wyraz świetnie.

Myślę, że pro-gaming w pełnym znaczeniu tego słowa jeszcze nie zaistniał,jesteśmy na etapie tworzenia jego fundamentów, a to jest bardzo ważny proces i trzeba uważać, żeby czegoś nie zepsuć. Jestem pewien, że e-sport i pro-gaming będą nadal rozwijać się bardzo intensywnie, z wielu względów, z których głównym są pieniądze i atrakcyjność rynku dla producentów sprzętu komputerowego i oprogramowania. Problem jednak jest taki, w którą stronę ten rozwój pójdzie. Ja widzę dwa scenariusze:

- wszystko ładnie się rozwija, organizowane są coraz większe turnieje, robiony jest z nich coraz większy show. I niestety w tym show zanika gdzieś powoli aspekt profesjonalizmu - e-sport przeradza się w następcę wrestlingu.Bardziej widowisko, atrakcja, w którą pakowane jest mnóstwo pieniędzy, ale jeszcze więcej na nim się zarabia, a mniej sport. To jest czarny scenariusz, nie chciałbym, żeby tak się stało.

- e-sport zaczyna być traktowany jako prawdziwy sport. W kolejnych krajach podejmowane są odpowiednie działania w celu zarejestrowania go jako "normalnego" sportu, dzięki czemu w miejsce dzisiejszych klanów powstają kluby e-sportowe prowadzone przez profesjonalistów. Dzięki temu jedynym źródłem dochodów graczy nie są turnieje i nagrody, ale także, tak jak to w normalnym sporcie jest, comiesięczne pensje. Wtedy dopiero tak naprawdę możemy mówić o pro-gamingu z prawdziwego zdarzenia.
Ja wierzę w pro-gaming. Daje on po prostu zbyt duże możliwości i zbyt dużo dobrej zabawy, żeby mógł zawieść.

2. Mógłbym napisać, że uprzedzenia ludzi nie zaznajomionych z tematem do gier komputerowych. Móglbym napisać, że zbyt często zmieniające się platformy, które utrudniają zwykłym ludziom obserwowanie tego zjawiska. Mógłbym wreszcie napisać, że sponsorzy, którzy boją się w to inwestować.

Napiszę jednak, że największym problemem w rozwoju pro-gamingu jest podejście do tematu samych graczy. Duża część społeczności graczy to ludzie niedojrzali. Ale nie niedojrzali w sensie prawnym - niepełnoletni, bo znam wielu takich, którzy podchodzą do tego bardzo dojrzale. Chodzi mi o często z pozoru dorosłych ludzi, którzy zachowują się jak gówniarze. Przykładem może być właśnie niemiłe wydarzenie z tegorocznego WCG (nieoficjalny mecz Nations Tournament Francja vs. Rosja). Wystarczy też poprzeglądać fora dyskusyjne lub wejść na IRC czy serwer, by zobaczyć ludzi obrzucających się mięsem i nie potrafiących spokojnie przyjąć porażki. Ludzie zaznajomieni ze sceną nic sobie z tego nie robią, bo doskonale wiedzą jak sprawa wygląda, że gracze mają swoj własny slang i nie mówią "to mi się nie podoba", tylko "to ssie". Jednak człowiek "z zewnątrz" tego nie wie i może odnieść negatywne wrażenie i uprzedzić się do sceny.

Ciekawa jest też opinia o pro-gamingu jaka wśród wielu graczy (najczęściej nazywających się "hardkorowymi") panuje. Według nich cała ta sprawa jest po prostu śmieszna, nabijają się z ludzi, którzy wkładają w pro-gaming wiele pasji. Ale później ci sami ludzie narzekają, że nagrody na turniejach są zbyt niskie, albo że same turnieje nie są dobrze, profesjonalnie,
zorganizowane.

Jeszcze półtora roku temu polska scena nabijała się z podkładek dla graczy.
Dzisiaj masowo je kupuje.

To wszystko jednak to są błahe sprawy, które nie zagrożą rozwojowi pro-gamingu. Najważniejsze to przestać siedzieć i narzekać i wziąć sprawy w swoje ręce. Najlepszym przykładem są panowie ze Spec.Ster czy Fear Factory, którym jakoś udało się znaleźć sponsorów. Mimo całego rzekomego negatywnego nastawienia ludzi do pro-gamingu.

dots3.gifCarMac - felietonista i admin ESReality.com, gracz serii Unreal Tournament

1. Porównaj sobie granie do ATP tour. Ilu tenisistów utrzymuje się z zawodowej gry, a ilu graczy na świecie gra zawodowo? Dwudziestu? Nie ma czegoś takiego jak profesjonalne granie. Cooller, GitzZz, ZeRo4 - zdecydowanie najlepsi i najbardziej utalentowani młodzi ludzie wśród graczy (CS będę brał pod uwagę kiedy zacznie być potrzebny do gry talent), a po prostu się uczą jak normalni ludzie, bo grania zawodowego nie ma.

Biedny Fatality, przegrał trzy mecze i z zarobków 27.000 $ zrobiło mu się 3.000 $. W Stanach z taką kasą przez rok nie jest aż tak wesoło. Dobrze chociaż, że te podkładki sprzedaje. Dalej... SK - super klan, popularny i sukcesy mają też, ale sprzedają się jak... Zero godności.

Ostatnio George z CPL powiedział, że granie staje się zawodowym sportem z momentem, kiedy można wygrać na nim pięć dolarów. Tak może powiedzieć tylko kretyn. Dyskutowałem z nimi o tym i Angel przyznał mi rację, bo dopóki gracz nie będzie miał tego, co tenisista zawodowy (łącznie z emeryturą itp.) to nie jest to zawodowe. Swoją drogą, niedawno w wywiadzie Angel powiedział coś innego na ten temat. Poszedłem na forum CPL szukać cytatu, a tu widzę, że jego odpowiedź została wyedytowana :D. Głównym źródłem dochodu dla "profesjonalnych" graczy jest dziś firma oszustów, której na tych graczach nie zależy.

2. To, że ludzie, którzy mają pieniądze na budowę "sportu" albo biorą się za to z niewłaściwej strony, albo głęboko gdzieś mają jakiekolwiek idee. Żeby było zawodowstwo musi być bogato rozbudowane amatorstwo. A w co inwestuje CPL? A CPL chce być drugimi targami E3. Według mnie, powinno się budować wszystko na profilu ClanBase + WCG. WCG, co by o nim nie mówić, robi chyba najlepszą globalnie promocję sportom komputerowym. To, że w każdym kraju będą ludzie zmotywowani, aby podnosić swój poziom gry (bo wygrywasz darmową wycieczkę i szansę gry o prawdziwe pieniądze), ma niebagatelne znaczenie. Nie trzeba być bogatym, żeby wygrać WCG. A żeby wygrać CPL czy QuakeCon, pieniążki trzeba mieć - na bilet, na hotel, na jedzenie. To jest zabawa robiona przez bogatych, dla bogatych. Słaby klan tam pojedzie, myślicie, że będą mu pomagać? Będą mu kłody pod nogi rzucać, bo im się po prostu nie opłaca, żeby nie wygrało 3D albo SK!

Dlaczego w CS jest taki bałagan? mTw dowiaduje się, że nie jedzie na ESWC, bo szefostwo raczyło tydzień przed imprezą kupić sobie nowy skład. Toż to wolne żarty są. Trudno zapamiętać, kto gdzie gra i za ile, a przewidzieć, gdzie ktoś będzie grał jest jeszcze trudniej. Burdel jest, bo CS ma takich kretyńskich graczy? Nie. Burdel jest, bo jest "profesjonalizm". Gdyby w Q3 też były pieniądze to też byłby burdel... Wcale nie mniejszy niż w CS.

Żeby było normalnie, powinno się pompować pieniądze w projekty takie jak CB, aby jak największa liczba graczy miała radość z gry. Wtedy popularność gier i sam poziom gry wzrośnie wydatnie. WCG niech robi, co robiło do tej pory. Nie trzeba więcej pieniędzy za pierwsze miejsce - lepiej dopilnować, żeby w eliminacjach nie było kupy i żeby jak największa liczba graczy mogła przyjechać na finały. Wtedy z roku na rok będzie lepiej i wszystko będzie się wesoło rozwijało.

dots3.giffreak - admin oraz redaktor serwisu quake.com.pl

1. Nadal jedynie garstka graczy może pochwalić się zarobkami, za które może samodzielnie utrzymać się przez krótki okres czasu. Sytuacja pro-gamingu zdecydowanie ma się z dnia na dzień coraz lepiej. Pule nagród w turniejach, ligach wciąż się powiększają, coraz więcej graczy podpisuje umowy ze znanymi firmami o sponsoring. Media znacznie częściej wpominają o zjawisku gier komputerowych, i nie bynajmniej po to aby tępić ich użytkowników. A jak wiadomo media są kluczem do rozwinięcia się e-sportu na prawdziwie wielką skalę.

Skandale mniejsze czy większe zawsze były obecne w "prawdziwym" sporcie. Lecz w prawdziwym (teraz już bez cudzysłowia) sporcie nie ma i nie powinno by miejsca na jakiekolwiek niesportowe zachowanie. A ostatni nagłośniony wybryk podczas cyber-olimpiady ze sportem nie ma nic wspólnego, a skoro tak to nie ma o czym rozmrawiać.

2. Jak dotąd jest nią nikła świadomość społeczeństwa o tym że gry komputerowe to coś więcej niż rozdmuchane słowa "sex", "przemoc" i ogólnie demoralizacja młodego pokolenia. Definicja e-sportu jest przecież jak dobrze wiemy z goła odmienna. Ale póki co wiemy o tym tylko my, zatem powinniśmy wziąść udział w przełamaniu tych stereotypów. Ostatnio nawet zaczeła pomagać w tym nam telewizja, prasa. Jednak przede wszystkim to my powiniśmy stanowić wzór godny postawy prawdziwego sportowca. Ja osobiście wierze że już wkrótce będziemy sportowcami w całkowitym i prawdziwym tego słowa znaczeniu.

dots3.gifognos - były kapitan reprezentacji Polski Q3

1. Moim zdaniem nie ma profesjonalnego grania, gdyż nie można powiedzieć o pro graniu, jeśli wygrywa się raz na bardzo długi czas (pół roku, rok) jakiejś większej kasy. Myślę, że takie wybryki się zdarzają wszędzie, w każdym sporcie.

2. Myślę, iż pierwszorzędną przeszkodę stanowi zbyt błaha interpretacja pojęcia "e-sportu" firm, które mogłyby być potencjalnymi sponsorami.

dots3.gifK@det - admin netwars.pl

1. Takie szanse już są, wystarczy prześledzić pule nagród na największych turniejach świata. Jak narazie jest to jednak droga dla nielicznych. W Polsce profesjonalnie zorganizowanych i nagłosnionych imprez wciąż jeszcze jest za mało, a media traktują grę bardziej w kategorii rozrywki niż sportu przyszłości. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że liczba odbiorców takie rozrywki wciąż rośnie, za kilka lat sponsorzy (szczególnie Ci z branży komputerowej) na stałe wpiszą w pozycję wydatków na reklamę wspieranie esportu.
Zajście na WCG jest tylko epizodem, z którego wnioski powinni wyciągnąć sami gracze, opiekunowie grup i organizatorzy.

2. Nie ma przeszkód do swobodnego rozwoju, tylko od samych graczy (i organizatorów imprez) zależy jak szybko pro-gaming urwie spory kawałek tortu z wydatków reklamowych wielkich gigantów.

dots3.gifhodek - admin oraz redaktor esports.pl

1. Stan profesjonalnego grania? Według mnie słowo profesjonalne granie jak narazie nie istnieje w szerszym koncepcie. Bynajmniej jak do tej pory nie ma zbyt wielu przypadków aby gracze grali profesjonalnie. Nie mówię oczywiście o niektórych klanach Europejskich czy też światowych, między innymi Schroet Kommando, które jest jakby przedstawicielem profesjonalizmu w naszych czasach.
Jak na razie nie ma zbyt dużego zainteresowania ze strony firm i innych sponsorów, bynajmniej w Polsce, chodź powoli, powtarzam, powoli się to zmienia. Przykładem może być chociażby klan Fear Factory, który zdobył sobie skromnego, chodź zawsze, sponsora. Zaczynają od mniejszych, a niedługo może uda się im zdobyć kogoś więcej, który da im też więcej.
Jeśli chodzi o takie incydenty jak walka pomiędzy Francją a Rosją na tegorocznym WCG, to na pewno nie stawia to nas, graczy, w najlepszym świetle, ale też nie wpływa zbytnio na ograniczanie profesjonalnej gry. Można nawet rozejrzeć się w zwykłym świecie sportu. Tam często, nawet bardzo często zawodnicy się biją i kłócą, nie mówię o boksie, gdzie non-stop się leją .
Odpowiadając na pytanie sądzę, że profesjonalne granie i tym samym e-sport, przybliżają się małymi krokami do naszej rzeczywistości. Małe incydenty zawsze były i będą, więc nie powinniśmy zawracać sobie nimi zbytnio głowy.
Jeszcze jedno! W niektórych krajach pro-gaming rozwija się i będzie rozwijać się szybciej, a w innych, jak w Polsce, niestety wolniej.

2. Największą przeszkodą są sponsorzy i organizatorzy, lecz jeszcze media, które nie interesują się zbytnio elektronicznym graniem.
Sponsorzy – jest ich po prostu zbyt mało, a co za tym idzie organizatorzy zbyt rzadko organizują turnieje, na miarę ESWC, WCG, czy też bardzo dobrze zapowiadającego się Cyber X Games. Niektóre państwa jednak nie muszą się martwić o to co wymieniłem wyżej. Przykładem, na pewno każdy wie, jest Korea, gdzie gracze zarabiają masę pieniędzy, za to co lubią robić, czyli za granie. Tam pro gaming jest bardzo rozwinięty i sądzę, że powoli stamtąd rozprzestrzenia się po reszcie świata. Tam jest po prostu masa sponsorów zainteresowanych grami komputerowymi!
Organizatorzy – może i by organizowano więcej wielkich turniejów, ale to nie jest tylko i wyłącznie wina organizatorów, do tego potrzebni są sponsorzy, którzy wyłożą kasę na tą dość kosztowną zabawę. Organizatorzy jednak mają też coś do gadania, ponieważ jeśli turniej jest źle zorganizowany to nie można mówić o profesjonalizmie i o dobrej zabawie. Przykładem kiepskiej organizacji, czyli błędów organizatorów, może być ECG, gdzie nie odbyły się spotkania CS’a, które zapowiadały się bardzo fascynująco.
Media – to właśnie oni powinni najbardziej zainteresować się pro-gamingiem, bo to właśnie przez nich można zdobywać nowych graczy, nowych organizatorów i nowych sponsorów. Jednym słowem, według mnie brak zainteresowania ze strony mediów to najważniejszy czynnik przeszkadzający swobodnemu rozwijaniu się pro-gamingu.

dots3.giflecho - admin oraz redaktor esports.pl

1. Moim zdaniem o czymś takim jak pro-gaming w ogóle nie możemy na razie mówic, z kilku powodów. Najgłówniejszy to moim zdaniem brak stałych platform. Czy na prawdziwych olimpiadach dyscypliny zmieniają się co edycję? Nie, najwyżej dochodzą nowe. Na "cyberigrzyskach" natomiast o wyborze danej gry decydują czynniki finansowo-promocyjne, co sprawia, że to wszystko nie ma płynności i w zasadzie na każdej platformie dominuje inna grupa zapalenców. Druga sprawa to fakt, że z grania da się żyć praktycznie tylko w Korei (i może trochę w Rosji), cała reszta świata może o tym pomarzyć. Ostatnia sprawa nieco kontrowersyjna - czy siedzenie przy komputerze w ogóle może być uznawane za sport? Oczywiście, można to uznać jako zawód, jeśli ida za tym określone pieniądze, ale granie w cokolwiek jest taką samą "dyscyplina" sportową, jak np. brydż. Czyli żadną.

2. Jak już napisałem wyżej - generalnie jest to brak stałych platform. Poza tym trzeba zauważyż, że mimo wszystko większość młodych ludzi interesuje się raczej czymś innym niż siedzeniem przy kompach po 10-12 godzin na dobe, czego bądź co bądź wymaga progaming. No i oczywiście gdy nie wiadomo o co chodzi - chodzi o pieniądze. W tym niby-sporcie nie ma wystarczających środków, żeby przyciągać ludzi. Pro-gaming kłóci się też generalnie z ogólną ideą gier komputerowych, czyli rozrywką - moim zdaniem, bo jak to jest naprawdę, trzeba by zapytać jakiegoś mistrza wszechplatform - np. fatala. Ciekawe, czy granie nadal sprawia mu przyjemność i czy czasem John nie rzyga już kolejnymi grami turniejowymi ...


Opinie bardzo zróżnicowane i kazda kryje w sobie wiele prawdy. Fakt faktem, że jedynie my wszyscy możemy realnie wpłynąć na stan rzeczy. Bo to my tworzymy społeczność graczy, to my tworzymy e-sports i to my możemy tworzyć pro-gaming. A jaka jest wasza opinia?

dots3.gifFotoszopka

amerykance.jpg
Amerykański pro-gaming?

holendry.jpg
Holendrzy - zabawa to podstawa!

japance.jpg
Braterstwo - myśl przewodnia turniejów

nagrody.jpg
Prosze - prowodyr całego zamieszania

KomentarzeKomentarze

  • K4r3n1n

    #0 | k4r3n1n

    2003-10-23 22:11:07

  • Lucas

    #0 | Lucas

    2003-10-23 22:57:06

  • wilgotna pela

    #0 | pela

    2003-10-24 00:10:21

  • scR

    #0 | scR

    2003-10-24 07:38:51

  • lecho

    #0 | lecho

    2003-10-24 13:13:32

  • scR

    #0 | scR

    2003-10-24 13:51:49

  • kaZu^

    #0 | kAzu

    2003-10-24 14:44:14

  • kaZu^

    #0 | kAzu

    2003-10-24 14:44:36

  • freak

    #0 | freak

    2003-10-24 14:48:24

  • Krypton

    #0 | Krypton

    2003-10-24 14:50:25

  • Krypton

    #0 | Krypton

    2003-10-24 14:51:23

  • freak

    #0 | freak

    2003-10-24 15:04:11

  • Krypton

    #0 | Krypton

    2003-10-24 15:07:24

  • freak

    #0 | freak

    2003-10-24 15:13:29

  • sxl

    #0 | sxl

    2003-10-24 15:55:15

  • Pajda

    #0 | Pajda

    2003-10-24 16:28:26

  • K4r3n1n

    #0 | k4r3n1n

    2003-10-24 19:12:22

  • Krypton

    #0 | Krypton

    2003-10-24 19:17:31

  • wilgotna pela

    #0 | pela

    2003-10-24 21:35:50

  • Krypton

    #0 | Krypton

    2003-10-24 22:05:33

  • Krypton

    #0 | Krypton

    2003-10-24 22:21:51

  • freak

    #0 | freak

    2003-10-25 07:22:12

  • Krypton

    #0 | Krypton

    2003-10-25 10:00:30

  • ognos

    #0 | ognos

    2003-10-25 10:03:16

  • sxl

    #0 | sxl

    2003-10-25 10:07:30

  • sxl

    #0 | sxl

    2003-10-25 10:47:04

  • Krypton

    #0 | Krypton

    2003-10-25 10:57:34

  • Pajda

    #0 | Pajda

    2003-10-25 13:48:46

  • Krypton

    #0 | Krypton

    2003-10-25 20:41:56

  • OnliNE

    #0 | P@sta San | oFF

    2004-02-07 11:52:43

  • Dodawanie komentarzy dostępne jest jedynie dla zalogowanych użytkowników.
    Jeżeli nie jesteś jeszcze użytkownikiem eSports.pl, możesz się zarejestrować tutaj.
Komentarze pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu eSports.pl oraz serwisów pokrewnych, który nie ponosi odpowiedzialności za treść opublikowanych opinii. Jeżeli którykolwiek z postów łamie zasady, zawiadom o tym redakcję eSports.pl.
Dołącz do redakcji portalu eSports.pl!

Ostatnio publikowane

Napisz do redakcji

W tej chwili żaden z naszych redaktorów nie jest zalogowany.

Ostatnie komentarze

Ostatnio na forum

Statystyki Online

8537 gości

0 użytkowników

0 adminów

Ranking Użytkowników

WynikiAnkieta

Co było dla Ciebie największym zaskoczeniem podczas WCG Polska?

  1. 0%

    Słaba postawa Fear Factory

  2. 0%

    Dobra gra UF Gaming

  3. 14%

    Tłumy widzów na sali kinowej

  4. 14%

    Mało miejsca

  5. 71%

    Nie byłem i nie interesuje mnie to

Nasi partnerzy

  • Shooters.pl
  • Cybersport

Wszelkie prawa zastrzeżone (C) eSports.pl 2003-2024

Publikowanie materiałów tylko za zgodą autorów.

Wybierz kategorie