Cienie przygnębienia: odc.I

Dostosuj

Cienie przygnębienia: odc.I

Po około godzinie lekkiego biegu Ulrak był już niecałą milę od swojej wioski. Niebo zaszło chmurami, zapowiadający się wcześniej na piękny, dzień stawał się teraz ciemny, pochmurny i zimny: szczególnie w umyśle Orca. Był przesiąknięty gniewem, chęć zemsty nie pozwalała mu myśleć o zmęczeniu. Szare niebo zaczęły przecinać jasne kreski, na metalowe naramienniki Ulha spadły pierwsze krople brzęczące jak małe kamyczki. Cichy szum wzmagającego deszczu ostudził nieco gniew. Pomyślał teraz o swoim wodzu Mineroku: został wybrany na mistrza zaledwie miesiąc temu. Był jeszcze młody i pełen sił oraz witalności, a ta pieprzona gnida pocięła go jak wieprza...

W lesie zrobiła się gęsta, unosząca niewysoko mgiełka powstała z deszczu parującego na ogrzanych wcześniej od słońca liściach i ściółce. Nagle coś usłyszał: było to głośne łopotanie. Wydawało się, że przelatują nad nim smoki. Pobiegł szybko na małą polankę oddaloną o dwieście kroków i spojrzał w dal.
- Lodowe Żmije?! One lecą z... Wioskaaa!!
Serce zaczęło mu bić w trzy razy większym tempie. Nad głową przeleciało około dziesięć tych ogromnych stworzeń, musiały wracać z terenów wioski. Pobiegł jak mógł najszybciej do osady. Miejsce, w którym spędził dotąd cały żywot mogło już nieistnieć; osoby które go wychowały na wojownika już nie żyć. Mątlik w głowie oraz przestrach powodowały pompowanie do krwi ogromnych dawek adrenaliny. Po pięciu minutach widział już znajomą polanę, na której jeszcze rano się obudził. Minął ją oraz wszedł na pobliskie wzgórze i zamarł. Wioska wyglądała jak kawał lodu. Dosłownie wszystko było zamarznięte. Niektórzy jego znajomi i rówieśnicy stali w pozach pełnych trwogi i paniki. Inni musieli być już wcześniej zabici gdyż widział ciała spowite lodem. Zbiegł ze wzgórza i podszedł bliżej. Lód był bardzo gruby, zaczął się już trochę topić. Ulh chodził nerwowo do okoła szukając swojego ojca, Feanara. Po chwili zobaczył go przez powierzchnię grubego lodu. Stał z kamienną twarzą dzierżąc topór w rękach. W jego postawie była sama duma, honor i chęć walki. Wiedział, że zostanie zamrożony ale nie uciekał. Wolał zginąć w walce.

Następnego dnia w południe odpoczął pierwszy raz od momentu dotarcia do wioski. W tym czasie część osadników wyrąbał z lodu toporem, inni roztopili się sami pod koniec dnia. Wszystkie ciała ułożył na stos w wielkim rowie, który wykopano jeszcze w czasach zarazy na schorowane zwłoki. Obłożył martwy ołtarz drewnem po czym oddał hołd. Po całkowitym rozpaleniu się śmierdzącej góry trupów odszedł na swoją ulubioną polanę. I to właśnie tam teraz odpoczywał. Osamotniony, zagubiony i roztargniony zasnął prawie od razu po położeniu na liściach.
Następnego dnia upolował sarnę i skonsumował ze smakiem. Zastanawiał się na swoją sytuacją, nad tym co zaszło minionego dnia. Nieumarli musieli planować jakąś konkretną ofensywę na plemiona Orc'ów skoro dopuścili się agresji na wioskę. Równie dobrze mogli już zniszczyć parę innych. Miał obmyślony plan: jeszcze dziś dostanie się do siedliska Orc'ów Ariakh i poprosi ich mędrców o wsparcie w mszczeniu bliskich. Wiedział już jak będzie ich przekonywał, układał sobie w głowie argumenty jakimi przemówi do rozumu tamtejszym BladeMasterom. Wtem na polanę, na której konsumował zdobycz, wtargnęło czterech Rycerzy. Trzej wyglądali jak zwykłe żołdaki, jeden zaś był na czerwono ubranym koniu. Miał szykowną zbroj i długi miecz na plecach. Zobaczywszy Orc'a odezwał się głośno do towarzyszy:
- Tam jest jeden ocalały! Zarąbiemy skurczybyka!
Ulrak nie czekał na inny sygnał do ucieczki. Chwycił topór i pognał w stronę najbliższych drzew. Rycerz na koniu dogonił go jeszcze zanim do nich dobiegł. Widząc galopującego, czerwieniącego się osiłka wyciągnął zza paska drugi pozostały mu toporek i rzucił z siłą. Ten przeleciawszy obok rycerza, który uniknął śmierci tylko dzięki własnemu rycerzoi wbił się w ziemię. Człowiek zszedł z konia, dał znak pozostałym aby się zatrzymali. Wyciągnął swój ogromny, dwuręczny miecz i uśmiechnął się szyderczo do Ulha.
- Teraz ty i ja zielona gnido. Zatańcz ze mną paskudo.
Ulrak rzucił się w stronę rycerza. Uniósł w górę topór i machnął nim celując w bark przeciwnika. Ten sparował cios odbijając ostrze topora w lewo. Sam zakręcił się w niezbyt zgrabym piruecie i chlasnął Orc'a w lewe żebra. Niestety trafił w miejscu gdzie nie chroniła go zbroja, spod pancerzu zacząć wyplywać strumień czerwonej krwi. Zielona bestia zaryczała trochę z gniewu, trochę z rozzłoszczenia i przykucnęła. Na zdziwienie rycerza Ulrak nie opatrywał przeciętego boku. Wbił topór w ziemię, zamknął oczy i nieoczekiwanie wystartował w stronę człowieka. Zamachnął się na niego toporem. Sparowanie ciosu spowodowało kolejny zamach. Tak po serii około dziesięciu ataków Orc przystanął. Czerwony człek znów szyderczo się uśmiechnął.
- To już koniec, nie dam ci więcej powodów do satysfakcji ludzki gnoju!! - wyryczał Ulh. Wstał i runął na rycerza toporem z taką siłą, iż jego dwuręczny miecz nie wytrzymał naporu i złamał się na dwie cześci. Nie czekając na oklaski Orc powtórzył cios, który tym razem spadł głowę smiałka. Ostrze broni rozsiekało mu sam środek czaszki rozdzielając ją na niemal równe częsci, z tym że rozłączonych ukośnie. Stanął w pozycji gotowości do stawienia się pozostałym trzem żołkadom, po chwili jednak stracił zapał do walki. Na polanę wszedł oddział konny składający się z dziesięciu rycerzy ubranych podobnie do tego, którego zasiekał. Z tym wyjątkiem, że byli ubrani na niebiesko. Jego przeciwnik wydawał się być przy nich przywódcą, a może nawet księciem. Konni okrążyli Ulraka w półkolu i wyciągnęli miecze. Osamotniony Orc godząc się z myślą o śmierci poprawił zbroję, spojrzał na krwawiącą ranę i uniósł w górę swoją broń. Nagle gdy to już wrogowie mieli rozpoczynać szarżę rozległa się seria krótkich świstów...



Wszystkie części opowiadania "Cienie
przygnębienia":
:: Pilot :: - :: Odcinek I :: - :: Odcinek II :: Odcinek III :: Koniec ::

KomentarzeKomentarze

  • Dodawanie komentarzy dostępne jest jedynie dla zalogowanych użytkowników.
    Jeżeli nie jesteś jeszcze użytkownikiem eSports.pl, możesz się zarejestrować tutaj.
Komentarze pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu eSports.pl oraz serwisów pokrewnych, który nie ponosi odpowiedzialności za treść opublikowanych opinii. Jeżeli którykolwiek z postów łamie zasady, zawiadom o tym redakcję eSports.pl.
Dołącz do redakcji portalu eSports.pl!

Ostatnio publikowane

Napisz do redakcji

W tej chwili żaden z naszych redaktorów nie jest zalogowany.

Ostatnie komentarze

Ostatnio na forum

Statystyki Online

846 gości

0 użytkowników

0 adminów

Ranking Użytkowników

WynikiAnkieta

Co było dla Ciebie największym zaskoczeniem podczas WCG Polska?

  1. 0%

    Słaba postawa Fear Factory

  2. 0%

    Dobra gra UF Gaming

  3. 14%

    Tłumy widzów na sali kinowej

  4. 14%

    Mało miejsca

  5. 71%

    Nie byłem i nie interesuje mnie to

Nasi partnerzy

  • Shooters.pl
  • Cybersport

Wszelkie prawa zastrzeżone (C) eSports.pl 2003-2024

Publikowanie materiałów tylko za zgodą autorów.

Wybierz kategorie