Zaraz po rozgrywkach DreamHack Winter WGT, które miały miejsce w Szwecji, pojawiło się wiele ciekawych wypowiedzi ze strony poszczególnych drużyn. Polscy gracze MYM wcalenie cieszą się z trzeciego miejsca w turnieju, mTw twierdzi, że mogło pokonać SK Gaming w finale, a Made in Brazil po cichu zapowiada zmiany w składzie na nowy rok. Jedyną drużyną, która naprawdę może być zadowolona ze swojego sukcesu, jest powracające do formy szwedzkie SK Gaming, w którym kluczową rolę odegrał Marcus 'zet' Sundström, dając popis prawdziwych umiejętności w wielu sytuacjach.
Wielu fanów platformy Counter-Strike liczyło na sukces brazylijskich zawodników z formacji Mibr, którzy w zeszłym tygodniu zwyciężyli podczas ESL Extreme Masters America Continental w Filadelfii i zapewnili sobie miejsce w globalnych finałach EM III w następnym roku. To jednak jedyny taki sukces, od dłuższego czasu. Po DreamHack zdania w drużynie co do dalszych losów, są niesamowicie podzielone. Carlos Segal - menadżer zespołu, twierdzi, że zmiany w zespole są nieunikno0ne, jako że w ostatnich siedmiu turniejach w tym roku, Made in Brazil nie pokazało się z dobrej strony. Sytuacja z wynikami nie podoba się także sponsorom, którzy nie oszczędzają pieniędzy wydawanych na zespół. Co racja to racja, bo przecież Mibr pojawiło się w tym roku na wielu turniejach LAN-owych, a między czasie trenowali w wielu kafejkach internetowych na całym świecie.
Można by powiedzieć, że obrali sobie niezłą trasę w tym roku. Jak twierdzi Renato 'nak' Nakano - kapitan zespoły, zmiany są bardzo potrzebne, jednak w Brazylii nie ma graczy na tak wysokim poziomie, którzy mogliby sprostać konkurencji. Być może gracze takich brazylijskich ekip jak crashers czy też GoldenGlory są w TOP10 swojego kraju, jednak nie mają tak obszernego doświadczenia jak reprezentanci Made in Brazil. Całkowicie z Nakanonie nie zgadza się jednak menadżer zespołu, który jest przekonany, że jego gracze nie są niezastąpieni.
Obecny skład Made in Brazil:
Bruno „bit” Lima
Raphael „cogu” Camargo
Lincoln „fnx” Lau
Renato „nak” Nakano
Thiago „btt” Monteiro
Wie bardzo dobrze, że nawet najlepsi przegrywają, jednak z siedmiu turniejów wygrać tylko jeden, to niezbyt pocieszający bilans. Menadżer jest przekonany, że zaraz po wakacjach, które właśnie zawodnicy rozpoczynają, zastanowią się co było przyczyną tak słabych rezultatów. Ma to pomóc w dobrym rozpoczęciu nowego - 2009 roku, gdzie zespół spowrotem powróci do scisłej czołówki światowej sceny Counter-Strike. Czyżbyśmy zobaczyli nowych reprezentantów Made in Brazil? Tego dowiemy się już w najbliższych miesiącach.
Źródło: Gotfrag
#1 | gamza
2008-11-30 10:27:03