Wybór serwera był trudniejszy, niż można się było tego spodziewać - ostatecznie po raz kolejny zdecydowaliśmy się na szczęśliwy dla nas w meczu z Serbami k-play.de, gdzie warunki pingowe były mniej więcej równe (może z lekkim wskazaniem na Rosjan). Nasi rywale jako swoją mapę wybrali oczywiście pro-q3dm6. I nie wiem jak dla Was, ale dla mnie osobiście ten pojedynek był "odczarowaniem" pro6 dla Polaków. Po pięciu latach konsekwentnego zbierania tam batów od potęg, wreszcie odzyskaliśmy Jedyną Słuszną Mapę! Nasi zagrali tam po prostu świetnie, od samego początku udało nam się odskoczyć na około 10 fragów. Najważniejszym sektorem był oczywiście railgun i tu miła niespodzianka - to Polakom udawało się w decydujących fragmentach pozbawiać Coollera, jibo i reszty rg. Chwilami aż trzech naszych graczy - detal, scar i zik - broniło mostka z railem przed naporem Rosjan, podczas gdy rav samotnie starał się zachować porządek w górnej części mapy (rl/ra). Z jakim skutkiem? Oceńcie sami! Nie było w grze momentu, w którym Rosjanie zbliżyliby się do nas na niebezpieczną odległośc, przeciwnie, to Polacy cały czas dyktowali warunki. Mimo to trzeba oddać swoje Coollerowi - mecz naprawdę mu wyszedł, pokazał że także na nieco wyższym pingu potrafi grać swoje.

Nasz wybór padł - po raz drugi w tym Pucharze - na q3dm7. Z kilku powodów. Przede wszystkim, grający skład stanowili w 100% ludzie potrafiący radzić sobie w starciach 1/1, posiadający bardzo dużego skila i lubiący grę "do przodu". Po drugie, deemsiódemka to bodaj najprostsza arena jeśli chodzi o względy taktyczne, a w ostatnich czasach nasza drużyna z różnych względów nie trenowała za dużo. Z kolei skład, który grał, wcześniej sporo razem ćwiczył właśnie na dm6 i dm7, zatem gracze nie potykali się o siebie nawzajem. Jeśli chodzi o przebieg meczu, to najlepiej streścił go nasz najlepszy shoutcaster solar: "przez 4 lata nie widzialem takiej sieki na dm7". Start ponownie po myśli Polaków - szybki ofens w wykonaniu naszej czwórki i już prowadzimy kilkunastoma fragami. Po trzech minutach gry uśmiechnęło się do nas szczęście. Z serwera wypadł Cooller, który akurat czekał na respawn quada, będąc napakowanym po zęby. Nastąpiła dłuższa pauza, podczas której rosyjska gwiazda doszła do ładu ze swoim sprzętem i mecz mógł być kontynuowany. Przerwa posłużyła chłopcom Prozeda, którzy raźno rzucili się do odrabiania strat, wychodząc nawet na prowadzenie! Na szczęście nasi nie załamali się i ostatnie 10 minut to dosłownie wymiana fraga za fraga. Tego się nie da opisać, trzeba po prostu zobaczyć demo - walki o ra, masowe pummele zika, czy w końcu finałowy excellent detala, który dał nam zwycięstwo. Piękny mecz, być może nawet jeden z najlepszych w całej historii Nations Cupa, w którym Rosjanie okazali się bardzo niewygodnym rywalem (ktoś w ogóle spodziewał się innego rozwiązania?). Przez pewien czas stawiali bowiem na obronę z atakami na quada, co chwilami dezorganizowało szeregi Polaków. Ostatecznie wszystko skończyło się jakże szczęśliwie dla naszej reprezentacji, powiem jeszcze, że mieliśmy wspólnie ze stingiem mały dylemat co do obsady czwórki na dm7. W odwodzie cały czas był przecież koston, który czesze na tej mapie jak mało kto. Zdecydowaliśmy się jednak nie zmieniać zwycięskiego składu z dm6 i przyniosło to efekt w postaci wygranej mapy, która pozwoliła nam przypieczętować 2:0 w całym meczu!

Podobnie jak po poprzednim pojedynku z Słowacją, zmusiłem naszych narodowych bohaterów do wysilenia szarych komórek i skomentowania w kilku zdaniach tego, co działo się podczas gry. Tym razem na pewno poczuli się do tego choć odrobinkę zobligowani, bo przecież każdy z Czytelników jest ciekaw, jak nasz sukces wyglądał z perspektywy głównych jego sprawców!

detal

Mecz rozpoczął się z lekkim opóźnieniem. Rosja wybrała dm6, na której spokojnie daliśmy sobie radę. Na naszej mapie (dm7) końcówka meczu była troszkę bardziej nerwowa, jednak dzięki doświadczeniu i odrobince szczęścia udało nam się wygrać.

rav

Od początku wiedzieliśmy że ten mecz będzie trudny do wygrania, szczególnie jak się patrzy na nicki takie jak Cooller czy jibo. No ale podjęliśmy walkę. Pro6 chłopaki ładnie zagrali na rg, a dm7 jak to dm7 skakanie i strzelanie z pukawki :D Podsumowując to chyba nikt sie nie spodziewał, że Ruskie nam nie urwa mapy :] albo odwrotnie, że to my im nie urwiemy mapki. Fajnie jest zabijać takie sławy jak Ruski :)) GG!! SCAR JEDZIESZ!!!!

scar

dm6: Na tej mapie moją misją było trzymanie rg razem z detalem. Okazało się to bardzo ciężkie do wykonanania, poniewaz Ruscy mocno atakowali raila 2-3 graczami jednoczesnie na 5-10 s. przed pojawieniem. Z pomocą przyszedł zik, który tam ich ładnie czyścil. Dzięki temu na RG zdobywalismy więcej fragów niż przeciwnik. Dodatkowo rav świetnie sobie radził, a quady nie opuszczały areny no i wygraliśmy :P
dm7: biegaliśmy, strzelaliśmy, wygraliśmy. Może w niektórych momentach niepotrzebnie pchaliśmy się na 4 Ruskich :P

zik

imo zagraliśmy naprawdę dobrze, każdy z nas wykonał bardzo dobrze powierzone mu zadanie, nie ma zbytnio do czego się przyczepić... jestem zadowolony z gry całej drużyny, szczerze mówiąc dawno nie grałem tak dobrego i opanowanego TDMa, oby takich więcej, gg both

Wobec powyższego sytuacja w grupie D Nations Cupa VIII przedstawia się następująco: z pierwszego miejsca awans zdobywa reprezentacja Polski, wygrywając trzy razy (przy czym raz przez walkower) i nie notując przy tym ŻADNEJ porażki, ani nawet nie tracąc mapy (!). Na drugim premiowanym awansem miejscu znaleźli się Rosjanie, którzy tym sposobem "niechcący" i pewnie w niespodziewany dla nich samych sposób stworzą wielki szlagier playoffów - zagrają bowiem ze Szwecją! To będzie z pewnością gigahicior, my za to zmierzymy się z drugą drużyną grupy C, jaką jest Holandia. Faworyta meczu - zwłaszcza w kontekście wyniku z Rosjanami - wskazywać nie trzeba :)